Co ważne, problemy w ochronie zdrowia nie znikną po wygaśnięcie pandemii, bowiem funkcjonują one w stanie ogromnej niepewności. Nie wiadomo choćby, jak ostatecznie zostaną rozliczone świadczenia, zarówno w ramach ryczałtu, jak i poza nim.

- Szpitalom i ich organom założycielskim należy się uczciwe postawienie sprawy co do zasad ich finansowania oraz realne zwiększanie nakładów na profilaktykę i ochronę zdrowia. Plan finansowy NFZ na 2021 r. tych oczekiwań na pewno nie spełnia. Zdajemy sobie sprawę, że obecnie cała uwaga administracji centralnej skupiona jest na walce z epidemią, zwracamy jednak uwagę, że konieczne jest równoległe przygotowanie planu wychodzenia z epidemii – mówił Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej, rozpoczynając spotkanie samorządowców z wiceministrem zdrowia Maciejem Miłkowskim oraz Filipem Nowakiem, p.o. prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia.

Lepsza współpraca konieczna

Podczas spotkania samorządowcy krytykowali dotychczasową współpracę ze stroną rządową, brak konsultowania z nimi (poza nielicznymi wyjątkami) wprowadzanych rozwiązań prawnych. A to właśnie praktycy najlepiej wiedzą, które rozwiązania są najbardziej racjonalne i skuteczne. -  Chcielibyśmy, aby ta współpraca wyglądała inaczej, nawet jeśli konsultacje miałyby być szybkie i dynamiczne – przekonywał Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

 

Trudna współpraca z wojewodami

Samorządowcy zgłaszali też problemy związane z bieżącą współpracą z wojewodami dotyczącą organizacji szpitali czy oddziałów covidowych. Pomimo zapewnień Agnieszki Tuderek-Kulety, zastępcy dyrektora Departamentu ds. Bezpieczeństwa w Ministerstwie Zdrowia, że wojewodowie na bieżąco współpracują z samorządami, np. ostatnio przy tworzeniu łóżek covidowych, prezydent Klimaszewski podawał przykłady, gdy wojewodowie informują samorządowców o podjętych decyzjach, a nie konsultują ich na wcześniejszym etapie.

- My w Bielsku-Białej mamy np. szpital onkologiczny i z jednej strony słyszymy zapewnienia ministra zdrowia, że te szpitale mają być taką „zieloną wyspą”, gdzie nie tworzy się łóżek covidowych, a z drugiej dostałem polecenie od wojewody, aby je utworzyć. Dyrektor szpitala zaskarżył to polecenie do sądu administracyjnego, bo liczba wyłączeń z działalności szpitala ze względu na zagrożenie koronawirusowe była zdecydowanie większa – mówił prezydent.

Zdarzały się sytuacje, że dyrektorzy szpitali otrzymywali z dnia na dzień polecenie utworzenia np. 10 łóżek covidowych, bez informacji, jak mają to zrobić w sposób bezpieczny dla pacjentów i pracowników szpitala. Ministerstwo nie powinno się więc opierać tylko na jednostronnej informacji przekazywanej przez wojewodów.

Resort zdrowia wystosuje do wojewodów prośbę o inną, lepszą organizację współpracy z samorządami, tak aby podejmowane decyzje były efektem wzajemnych uzgodnień, a nie wydawaniem odgórnych decyzji – to ustalenie ze spotkania.

Postulaty samorządowców dotyczące funkcjonowania szpitali

Samorządowcy przygotowali też szereg postulatów związanych z działaniem systemu ochrony zdrowia. Domagali się przede wszystkim ustalenia przejrzystych zasad finansowania szpitali w okresie epidemii i zasad rozliczania umów z NFZ na rok 2020 i 2021. Podczas spotkania przekonywali też, że konieczne jest jak najszybsze ustalenie nowych zasad finansowania.

- Doskonale wiemy, że nie ma możliwości wykonania ryczałtów zgodnie z planem. Nawet w Komunikacie NFZ z 14 października zaleca się ograniczanie planowych świadczeń. Przedłużenie rozliczenia ryczałtu nawet do 30 czerwca 2021 nie będzie wystarczające, bo szpitalom nie uda się nadrobić strat z tego roku – argumentowała mec. Bernadeta Skóbel ze Związku Powiatów Polskich.

Rozwiązaniem mogącym zapewnić szpitalom pewną stabilność funkcjonowania byłoby przedłużenie do końca 2021 roku regulacji dotyczących pierwszego okresu funkcjonowania sieci szpitali. - Już 1,5 miesiąca temu resort zdrowia miał przedstawić strategię wdrażania sieci szpitali, a do dziś samorządy nie otrzymały tego dokumentu. Potrzebujemy stabilności systemu, więc proponujemy, by już teraz podjąć decyzję o przedłużeniu funkcjonowania obecnej sieci szpitali do końca 2021 roku. Trudno sobie wyobrazić, by w trakcie pandemii były podejmowane strategiczne decyzje – przekonywała mec. Skóbel.

Sytuacja szpitali przed pandemią była trudna, pogarszała się od 2018 roku. - Te problemy nie zniknęły z pandemią. Konieczne jest więc w nieodległym czasie opracowanie i wdrożenie programu restrukturyzacji zadłużenia szpitali - przekonują samorządowcy.

Czytaj też: NFZ wprowadza etapowe finansowanie gotowości szpitali tymczasowych>>

 

Nowe zasady

Ministerstwo zdrowia nie przewiduje abolicji zobowiązań wynikających z umów na rok 2020 ani spłacenia zadłużenia w całym systemie ochrony zdrowia.

- To byłoby dla wielu podmiotów bardzo niesprawiedliwe. Im lepszy podmiot, tym byłyby mniej doceniony. Dlatego nie planujemy na razie takich kroków, tym bardziej, że trudno jest dookreślić, które elementy są związane z zarządzaniem, z dostosowaniem się do zasobów, do kontraktów, a które z innymi, systemowymi elementami – powiedział wiceminister Miłkowski.

Zdaniem resortu zdrowia jest jeszcze za wcześnie na podejmowanie decyzji o ostatecznym sposobie rozliczania świadczeń zakontraktowanych na rok 2020. Zdając sobie sprawę, że trudno będzie odrobić straty, ministerstwo nowelizuje ogólne warunki umów na realizację świadczeń medycznych, które pozwolą szerzej skorzystać podmiotom leczniczym z otrzymywania co miesiąc 1/12 kwoty zakontraktowanych świadczeń.

- Proszę sobie wyobrazić, że porównywalne szpitale w podobnych warunkach realizują 10 proc. świadczeń i są takie, które realizują 110 proc. świadczeń. Przy jakim poziomie świadczeń powinniśmy dokonać abolicji, choć nie chcę używać tego słowa? Musimy sprawdzić wszelkie warunki, które wpłynęły na tak duże rozbieżności. W tej chwili staramy się utrzymać płynność finansową – mówił prezes NFZ.

Przekonywał też, że cały czas szuka sposobu, by znaleźć finansowanie dla placówek, które musiały wstrzymać działalność, jak choćby uzdrowiska. I mówił, że udało się wspólnie wypracować model finansowania niewykonanych. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że odrobienie świadczeń rozliczanych stawką za osobo-dzień wymagałoby dobudowania części budynków z łóżkami. Jako racjonalny płatnik i organizator ochrony zdrowia wiemy, że to niemożliwe, więc wypracowaliśmy pewne rozwiązania.

Prezes Nowak przypomniał, że szpitalom opłaca się mieć łóżka covidowe - jeśli wojewoda polecił dyrektorowi szpitala utworzenie tzw. łóżek covidowych, to szpital otrzymuje dodatek w wysokości 330 zł za gotowość lub 630 zł za pacjenta. Ma też zagwarantowaną rekompensatę utraconych przychodów w wysokości kwot ze stycznia i lutego br. Tzw. abolicja mogłaby dotyczyć pozostałych szpitali, które nie mają takiej gwarancji.

Po covidzie będzie życie

Samorządowcy nie oczekują konkretnych rozwiązań już w tej chwili, ale sygnału, że szpitale walczące z koronawirusem albo te, które nie mają możliwości wykonania świadczeń, nie zostaną pozostawione same sobie z obowiązkiem realizacji kontraktu. Do tej pory nie ma bowiem żadnego oficjalnego komunikatu w tej sprawie. Przekonywali, że szczególnie trzeba myśleć o szpitalach z pierwszej linii frontu walki z COVID 19, które mogą mieć problemy ze wznowieniem działalności podstawowej.

Tego typu decyzji nie należy podejmować z dnia na dzień, bo szpitale nie są w stanie w ciągu kilku dni powrócić do planowej realizacji świadczeń medycznych, to skomplikowany proces. - Dyrektorzy potrzebują wiedzieć, jaką mają perspektywę czasową na przestawienie organizacji pracy szpitala z epidemicznego na standardowy - mówili samorządowcy.

- Ośmielę się twierdzić, że to będzie o wiele trudniejszy czas niż czas pandemii. Wtedy trafią do szpitali pacjenci, którzy nie byli diagnozowani czy leczeni na wczesnym etapie choroby. Potrzebne będą dużo droższe procedury medyczne – mówił Marek Wójcik z ZMP.

- Jeśli chodzi o przygotowanie strategii wychodzenia z covidu, to jest jeszcze na to za wcześnie. W czasie wakacji intensywnie pracowaliśmy nad dobrą współpracą szpitali z ośrodkami podstawowej opieki zdrowotnej, by powrócić do zwykłego trybu udzielania porad. Jednak druga fala epidemii to uniemożliwiła. Będziemy przygotowywali plan wyjścia i np. realizacji dodatkowych świadczeń, uruchomienie szerszego ambulatorium itp., jednak jeszcze nie w tym momencie – zapewniał wiceminister Miłkowski.

Podobnie uważa szef NFZ – na razie należy starać się udzielać świadczeń pacjentom w takim zakresie, w jakim to możliwe, a resort zdrowia i NFZ będą się starały je finansować czy to z budżetu państwa czy środków własnych.