Zarówno organizacje pacjenckie, jak i eksperci ochrony zdrowia oraz Rzecznik Praw Pacjenta podkreślają, że powinna zostać uchwalona ustawa o jakości w ochronie zdrowia. Zakładała ona stworzenie monitorowanego rejestru zdarzeń niepożądanych. Placówki, które miałyby lepsze kliniczne wskaźniki jakości, czyli np.: mniej powikłań czy reoperacji, będą mogły liczyć na wyższe pieniądze z NFZ.

Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec podkreślał, że w wielu w krajach istnieje zasada no fault (bez orzekania o winie). Dzięki temu - gdy personel zauważy, że doszło do błędu, zgłasza to, by ustalić, jak to się stało i zmienić procedury tak, by uniknąć podobnych pomyłek w przyszłości.
 

Mniej spraw zamiatanych pod dywan

Zdaniem organizacji pacjenckich utworzenie odrębnej ustawy o jakości w ochronie zdrowia pozwoli nie tylko ustandaryzować regulaminy placówek ochrony zdrowia, ale także poprawić zgłaszalność błędów medycznych, które teraz są zamiatane pod dywan.

Czytaj w LEX: Problemy jakości w podmiotach leczniczych >

Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia wnioskowało o to, by do ustawy o e-dokumentacji medycznej wpisać klauzulę tajności dokumentacji medycznej w przypadku błędu medycznego po to, by móc analizować błędy medyczne, do których dochodzi w placówkach i wprowadzać programy naprawcze.

- Nie powinniśmy piętnować lekarzy, ale stworzyć w szpitalach narzędzia do zgłaszania błędów i naprawiania błędów – dodaje Urszula Jaworska z Fundacji Urszuli Jaworskiej.

 


Projekt czeka od dawna

Projekt założeń do tej ustawy trafił do konsultacji publicznych w styczniu 2017 r. Zakładał on stworzenie monitorowanego rejestru zdarzeń niepożądanych. Placówki, które miałyby lepsze kliniczne wskaźniki jakości, czyli np.: mniej powikłań czy reoperacji, będą mogły liczyć na wyższe pieniądze z NFZ. W pierwotnej wersji system monitorowania zdarzeń niepożądanych miał objąć szpitale udzielające świadczeń opieki zdrowotnej ze środków publicznych. Wtedy mówiło się, że nowe przepisy miałyby wejść w życie 1 stycznia 2019 r., lecz projekt ustawy do tej pory nie ujrzał światła dziennego. Jesienią ubiegłego roku projekt trafił na biurko ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i utknął w konsultacjach wewnętrznych.

Czytaj w LEX: Marketingowa interpretacja jakości w usługach medycznych >

Nie ścigać winnych, a wprowadzać poprawki

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że do zdarzeń niepożądanych dochodzi u 10 procent osób hospitalizowanych. Można znacząco zmniejszyć liczbę błędów, jeśli pielęgniarka czy lekarz nie będą bali się - z powodu konsekwencji karnych - zgłaszać, że do pomyłki doszło. 

Czytaj w LEX: Odpowiedzialność za nieudzielenie pomocy przez lekarza a błąd medyczny >

Eksperci podkreślają, że proces kryminalizacji, czyli karnego ścigania personelu medycznego, nie sprzyja bezpieczeństwu pacjenta, bo powoduje to, że personel boi się zgłaszać pomyłki. Natomiast dla pacjenta ważne jest, by po zdarzeniu niepożądanym szybko nastąpiła operacja naprawcza i rehabilitacja i by szybko otrzymał pomoc i zadośćuczynienie, a nie by ukarać personel.