We wtorek odbyło się posiedzenie podkomisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Dokument zakłada, że pobyt rodzica ma być bezpłatny, czyli dyrekcja szpitala nie mogłaby pobiegać opłat za prąd czy wodę, a teraz ma do tego prawo. Projektowane przepisy zakładają za to, że szpital będzie mógł wprowadzić opłaty za posiłki wydane rodzicom, użytkowanie pościeli i korzystanie z dodatkowego łóżka udostępnionego przez szpital. I właśnie te opłaty budzą teraz najwięcej kontrowersji.

Posłowie opozycji chcą, by nie było żadnych opłat dla opiekunów dzieci. Jednak eksperci i dyrektorzy szpitali podkreślają, że ktoś musi zapłaci za pranie pościeli za setki rodziców, którzy co roku przebywają ze swoimi chorymi dziećmi na oddziałach szpitalnych.


Miało być za darmo, a rodzice mają płacić za pościel i łóżko w szpitalu- czytaj tutaj>>

Resort jeszcze szuka rozwiązania

Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski na podkomisji podkreślał, że opłaty pobierane od rodziców budzą kontrowersje i resort szuka rozwiązania tego problemu. Podał, że jeszcze potrzebują czasu, bo czekają na opinię w tej sprawie zespołu pracującego przy ministerstwie zdrowia nad nowelizacją ustawy o prawach pacjenta. – Ten zespół też chce przedstawić swoje stanowisko w tej sprawie – podał Miłkowski. – Czekamy także na stanowisko Rzecznika Prawa Pacjenta, dlatego nasza propozycja jest, by uzgodnić temat z pacjentami i z konkretnymi propozycjami przyjść na kolejne posiedzenie podkomisji.

W związku z tym we wtorek nie procedowano ustawy, ale przeprowadzono dyskusję. Wziął w niej udział m.in. Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.  

 

Rząd zakazuje pobierania opłat za pobyt rodzica z dzieckiem w szpitalu, ale są wyjątki - czytaj tutaj>>

 

RPP za brakiem opłat, ale liczy koszty  

Bartłomiej Chmielowiec mówił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami szpital może pobierać opłaty za sam pobyt rodzica przy dziecku. – Ten projekt ustawy doprecyzuje, że takie opłaty będzie można pobierać tylko za posiłki, używanie pościeli i dodatkowe łóżka. Ten przepis trzeba czytać łącznie, czyli ważne jest, że mają być to rzeczywiste koszty realizacji praw pacjenta – mówi Chmielowiec.

RPP wyjaśnia, że w przypadku opłat za pościel jest jasne, że chodzi o koszty związane z jej praniem. Jednak w przypadku opłat za używanie dodatkowego łóżka, sprawa może budzić wątpliwości.

- My interpretujemy ten zapis tak, że chodzi o zakup dodatkowego łóżka, ale spotykamy się z tym, że dyrektorzy szpitali inaczej do tego podchodzą. Założenie było takie, by to były opłaty rekompensujące zakup dodatkowych łóżek czy składanych kanap, by motywować lecznice do poprawy warunków w szpitalach, ale taki zapis może nie być tak jak chcemy interpretowany, dlatego te kwestie trzeba przedyskutować - podkreślał RPP.

 

Rzecznik Praw Dziecka przeciwny opłatom dla rodziców hospitalizowanych dzieci - czytaj tutaj>>

Chmielowiec podał, że popierają takie zmiany, by jakiekolwiek opłaty nie były popierane, ale dodał, że zna argumenty dyrektorów szpitali. Dodał, że zbierają dane o tym, jakie lecznice ponoszą koszty z tytułu obecności rodziców przy chorych dzieciach. RPP poinformował, że z informacji zebranych przez nich wynika, że w Polsce jest ponad 25 tysięcy łóżek, na których leżą dzieci (w tym jest 17 oddziałów jednoprofilowych i ponad 300 oddziałów dziecięcych). Trzeba pominąć łóżka na oddziałach intensywnej terapii,salach pooperacyjnych lub oddziały zakaźnych, bo tam rodzice nie mogą przebywać.

- W ok. 25 proc. przypadków dzieci nie chcą obecności rodziców. Tak jest w przypadku nastolatków, ale jest też grupa rodziców, która nie chce przebywać z dziećmi – mówi RPP.

Chmielowiec podał, że z ich informacji wynika, że niektóre szpitale pobierają opłaty, a inne nie.

- Centrum Zdrowia Dziecka wskazało, że rocznie wpływy z tytułu opłat za pobyt rodziców z dzieckiem wynoszą ok. 1 mln 600 tys. zł, a Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka te koszty określiło na ok. milion złotych. Natomiast krajowy konsultant ds. pediatrii oszacował je na od 350 do 400 tys. zł – podał Chmielowiec i dodał, że w jego ocenie kwoty podawane przez szpitale są zawyżone.

RPP zadeklarował, że zbiorą dane potrzebne do dalszego procedowania tego projektu i mogą zaproponować swoją propozycję doprecyzowania przepisu dotyczącego opłat za używanie pościeli i dodatkowe łóżko.

 

Czy szpital może od matki karmiącej pobierać opłatę za pobyt w nim z dzieckiem - czytaj tutaj>>

 

Niech koszty zapłaci NFZ

Poseł Elżbieta Gelert zaproponowała, by wprowadzić pobyt rodzica jako świadczenie, za które zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowi. – Skoro pobyt rodzica ma terapeutyczne oddziaływanie, to można to zastosować jako pobyt opiekuna na oddziale jako dodatkową usługę -tłumaczyła Gelert. – Tak jest w przypadku matki karmiącej. Jest taka procedura, że jeśli matka zostaje z noworodkiem, to osobodzień wynosi 108 punktów i Fundusz płaci się za każdy dzień pobytu takiej matki. Czy w tym przypadku też można o czymś taki pomyśleć?  

Wiceminister Miłkowski podkreślał, że jeśli koszty za pobyt rodziców na oddziale chciałoby się przerzucić na NFZ, wtedy musiałyby się one znaleźć w nowelizacji koszyka świadczeń gwarantowanych, a to byłyby długi proces.

- Ale trzeba się zastanowić, czy takie rozwiązanie jest możliwe do wprowadzenia – podkreślał wiceminister. – Nie wszystkie szpitale będą w stanie wstawić dodatkowe łóżka dla rodziców z powodu braku powierzchni. Pamiętajmy, że lecznice obowiązują wymogi sanitarne i budowlane. Nie jesteśmy w stanie tego zmienić. Zgodnie z przepisami muszą zagwarantować dostęp do łóżka z trzech stron.

Miłkowski powiedział, że poprosi NFZ, by się odniósł do propozycji utworzenia świadczenia, które rekompensowałoby pobyt rodzica na oddziale.


Normy sanitarne dla szpitali surowe, ale nie zawsze stosowane - czytaj tutaj>>

Samorządy: przepisy muszą być precyzyjne

Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich podkreśla, że samorządy też są za tym, by pobyt rodzica nie wiązał się z opłatami.

- Tą regulacją państwo przesądzacie, kto zapłaci za opiekuna. Kto zapłaci za posiłek, pościel i udostępnienie łóżka. Te przepisy muszą być precyzyjne. Musimy wiedzieć, czy koszty energii, wody, środków czystości znajdą się w taryfie – podkreślał Wójcik i wskazał, że projekt wprowadza jeszcze jeden ważny zapis, prawo do bycia przy łóżku dziecka niepełnosprawnego. Dodał, że projektowane przepisy w obecnej formie wprowadzają jeszcze jedno niebezpieczeństwo, że gdy wprowadzi się opłatę za pościel, rodzice zaczną sami przynosić pościel z domu. – Na to nie możemy pozwolić z punktu widzenia epidemiologicznego. Zanim powstaną te przepisy trzeba sobie zadać pytanie, czy nas stać na to, by podnieść standard dla rodziców i kto za to zapłaci. Jeśli Fundusz zapłaci za dodatkowe łóżko i pościel, to świetnie. Tak by było najlepiej.