Sylwia Gortyńska: Jaka jest sytuacja małych gmin w Polsce?

Marek Olszewski: Gmin wiejskich w Polsce jest ponad 1,5 tys. Liczba ta się zmienia, dlatego, że gminom zdarza się znikać. Tak jak na przykład gminie, która zbankrutowała. Gminy także łączą się.

Gminy są szalenie zróżnicowane. Liczą od prawie 30 tys. mieszkańców do 2,5 tys. mieszkańców. Różnią się obszarem, warunkami, siecią komunikacyjną itd. Pierwszą kategorią gmin są takie, które okalają duże miasta. Jest ich ok. 360 w Polsce. Są także gminy, które mają tzw. rentę położenia. To znaczy, że albo leżą przy ważnych szlakach komunikacyjnych, węzłach autostradowych albo mają szczególnie atrakcyjne tereny.

Sprawdź w LEX: Zmiana granic gminy i miasta >

Zatem gminy to bardzo zróżnicowane tereny o bardzo różnym stopniu zamożności. Gdyby nie mechanizmy wyrównawcze, to niektóre nie byłyby się w stanie w ogóle utrzymać. Struktura budżetu gmin wiejskich jest zasadniczo inna niż struktura miast – funkcjonalnie niby takich samych jednostek samorządu terytorialnego: duże miasto czy mała gmina to zawsze jest gmina. Struktura wydatków na zadania własne takie jak oświata czy opieka społeczna gmin wiejskich stanowi większość. W dużych miastach stanowi ona inny procent.

Mamy gminy turystyczne, rolnicze z dobrym i słabym rolnictwem. Gminy mogą być sypialniami miast.

Czytaj też: Jeszcze jedna gmina będzie miastem>>

Ale ich wyzwania, mimo tej różnorodności, są takie same?

Wyzwania w gruncie rzeczy są podobne. Cała istota samorządów od 1990 roku to dbałość o podobny poziom życia mieszkańców. Od tego też zaczęła się samorządność. Od chęci upodmiotowienia społeczności lokalnych i poprawy warunków życia. Jak ja zostawałem radnym gminy wiejskiej w maju 1990 roku, to na tablicy zapisaliśmy sobie hasła do realizacji: budowa szkoły, kanalizacja, telefonizacja i budowa drogi. To było wtedy najważniejsze i od tego zaczęliśmy. Później - już jako wójt i szef Związku Gmin Wiejskich RP - dostrzegłem, że wszyscy w samorządach wiejskich zaczynali od tego samego i te nasze hasła nie były nadzwyczajne. To znaczy zauważyliśmy, że chcemy mieć wpływ na poziom kształcenia naszych dzieci, na warunki, w jakich się on odbywa. Telefon w tamtych czasach był synonimem upodmiotowienia. Symbolem, że możemy rozmawiać. Komórek wtedy nie było. No i chcieliśmy skończyć z błotem na drogach.

Sprawdź w LEX: Budżet obywatelski jst - istota i zasady >

Oczekiwania mieszkańców wsi zaczęły z czasem się zmieniać.

Oczywiście. Mamy też kwestie wyrównywania szans. W dalszym ciągu są jeszcze miejsca, gdzie są różnice w możliwości zaspokajania potrzeb mieszkańców. To już nie są szkoły, ale np. potrzeby nazwijmy to „wyższego rządu”, jak kulturalne. Takich problemów nie mają gminy położone koło dużych miast. Tak jest np. w gminie, której wójtem byłem do niedawna. Bliskość Torunia sprawia, że mieszkańcy gminy nie mają problemów z dotarciem na koncert czy do kina.

Ale gminy wiejskie oddalone od dużych ośrodków mają z tym problem. Jednocześnie ta tęsknota za czymś, co wzbogaca nasze codzienne życie wyzwala też inicjatywy. I na takich obszarach życie obywatelskie całkiem dobrze się ma.

Sprawdź w LEX: Obywatelska inicjatywa uchwałodawcza w jst >

 

Czego mogą oczekiwać członkowie od ZGWRP?

Wsparcie jest różnorodne. Zacznę jednak od tego, że Związek Gmin Wiejskich nie wspiera rolnictwa jako takiego. On wspiera rozwój, stwarzanie warunków do życia i pracy. Wybudowanie drogi asfaltowej wspiera mieszkańców, także rolnika, do którego jest łatwiej dotrzeć, żeby np. odebrać mleko itd. Dostęp do wody jest kwestią elementarną. Woda nie służy tylko do picia i mycia, ale także do produkcji rolnej. Bez tego tej produkcji nie da się prowadzić. Zasilanie energetyczne tak samo. Więc my robimy to wszystko z myślą o zapewnieniu warunków do życia i pracy. Natomiast rolnictwo to nieco inna sfera.

Sprawdź w LEX: Rozpatrywanie skarg i wniosków przez organy państwowe i samorządowe >

No, ale jak pomagacie konkretnie.

Jak pomagamy? Od samego początku ZGWRP skupił się na zadaniach oświatowych. Na przykład na forum Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego nie chcieliśmy przewodniczyć zespołowi ds. obszarów wiejskich. Zostawiliśmy to zadnie Unii Miasteczek Polskich. Tylko chcieliśmy przewodniczyć zespołowi ds. oświaty. To jest symptomatyczne. Bo ta oświata to największa część budżetu obszarów wiejskich.

A poza tym liczyły się warunki do nauki dzieci wiejskich. Niegdysiejszy kompleks gorszego kształcenia sprawił, że my skupiliśmy się na polepszaniu warunków do nauki.

Teraz już tak nie ma. Nie mówi się, że „wiejska szkoła jest gorsza”. Szkoły są ładne, dobrze wyposażone. Mają kadrę.

Czytaj też: Podwyżki dla nauczycieli nie z kieszeni samorządów

Czyli nie ma tu problemów?

Są, ale inne. Problemem teraz jest utrzymanie szkoły. System finansowania został przygotowany dla innego modelu oświaty i innej demografii.

Związek zajmuje się wspieraniem gmin wiejskich, jeśli chodzi o odpady komunalne, ochronę powietrza. To nie jest problem tylko miejski. I często odbiór odpadów jest łatwiejszy w mieście. Śmieciarka podjeżdża pod blok i odbiera odpady od kilkudziesięciu rodzin. A na wsi to ona musi przejechać po 5 - 10 kilometrów, aby odebrać śmieci od podobnej liczby gospodarstw domowych. A więc koszt jednostkowy wszystkich usług komunalnych jest większy, a oczekiwanie mieszkańców – ono też jest większe. My mamy tego typu problemy i staramy się gminy wiejskie wpierać. Dlatego jesteśmy aktywni w rozmowach z Ministerstwem Środowiska. Jesteśmy też aktywni, jeśli chodzi o energię odnawialną, o wiatraki. Dlatego jesteśmy aktywni, gdy chodzi o rekompensaty za obszary chronione, parki krajobrazowe, gdzie ograniczona jest możliwość zabudowy, prowadzenia działalności gospodarczej itd. Mieszkańcy danej gminy chronią obszar dla wyższego celu, ale nie mogąc go zagospodarować, nie mają z tego tytułu dochodu. Więc ponoszą stratę. Oczywiście, jeśli są to tereny górskie czy nadmorskie, to rekompensatą są dochody z turystyki. Ale nie wszędzie tak jest. Dlatego zabiegamy o subwencję ekologiczną.

Sprawdź w LEX: Problemy zarządzania środowiskiem - sanitacja obszarów wiejskich >

Wspieramy gminy wiejskie jako Związek działaniami lobbingowymi, tam gdzie potrzebują one pomocy instytucjonalnej czy zwrócenia uwagi władzy centralnej. Pomagaliśmy skutecznie na tej zasadzie gminom górniczym w planowanych niekorzystnych zmianach w podatku od kopalin.

Tematem jest też „pazerność wielkich miast”, które wchłaniają okoliczne obszary. Prowadzimy lobbing na rzecz ograniczenia takich praktyk. Oczywiście granice nie są nienaruszalne i terytorium miasta może się zwiększać, ale dopuszczalność ich zmiany powinna być precyzyjnie uregulowana ustawowo a nie tylko zachodzić dlatego, że np. prezydent miasta realizuje cele polityczne.

Takich problemów jest dużo i my jako Związek jesteśmy aktywni.

Sprawdź w LEX: Kto powinien wydać zezwolenie na usunięcie drzew z działki miejskiej znajdującej się na terenie gminy wiejskiej w tym samym powiecie? >

A czy Związek wspiera urzędników gmin?

Rynek usług dla urzędników jest dość bogaty. Wspieraliśmy niektóre inicjatywy, jak np. ePUAP. Nasze działania są głównie edukacyjne. Związek co do zasady nie wchodzi tam, gdzie pojawia się wątek komercyjny. Od tego stronimy.