Związek Powiatów Polskich podjął interwencję w sprawie inwestycji realizowanych na podstawie art. 12 tzw. specustawy COVID-owej z 2 marca 2020 r. Przepis ten dopuszczał maksymalne odbiurokratyzowanie procedur przy realizacji inwestycji budowlanych związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa oraz jej skutków – inwestorzy nie musieli się trzymać wszystkich przepisów m.in. prawa budowlanego. Pomimo że przyjęte w marcu rozwiązania zostały wprowadzone na okres 180 dni, a więc utraciły moc 5 września 2020 roku, do ZPP docierają teraz niepokojące sygnały co do zakresu inwestycji realizowanych na podstawie tej regulacji. Chodzi np. o budowę domów jednorodzinnych czy nawet bloków wielorodzinnych.

Czytaj w LEX: Pojęcie inwestycji budowlanych związanych z przeciwdziałaniem COVID-19 >

 

 „Niezwłocznie” nie musi oznaczać „natychmiast”

Informacje te spływają z dużym opóźnieniem ze względu na to, że organy administracji architektoniczno-budowlanej na podstawie art. 12 ust. 2 specustawy muszą być niezwłocznie informowane o prowadzeniu robót budowlanych oraz zmianie sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części w związku z przeciwdziałaniem COVID-19. - Niezdefiniowana „niezwłoczność” powoduje, że zdarzają się przypadki, w których prace budowlane trwają w najlepsze, a organy administracji architektoniczno-budowlanej informację od inwestora otrzymały już po 5 września 2020 roku, czyli po utracie mocy obowiązującej przez art. 12 specustawy. A według art. 12 ust. 1 specustawy przepisów m.in. Prawa budowlanego czy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie stosowało się do projektowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych, w tym zmiany sposobu użytkowania, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19.” – pisze w liście do wiceministra infrastruktury, Marcina Horały prezes ZPP, Andrzej Płonka.

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Nakaz rozbiórki części budynku, wybudowanej bez wymaganego pozwolenia na budowę >

Problemy w powiatach

Inwestycje mieszkaniowe trudno połączyć z przeciwdziałaniem epidemii koronawirusa. A jednak wielu deweloperów działało i działa dalej na podstawie tych nieobowiązujących już przepisów. Szerokim echem odbiła się sprawa budowy osiedla 15 domów jednorodzinnych w otulinie rezerwatu Łosiowe Błota, na obrzeżach Warszawy. Deweloper uzasadnia swoją decyzję tym, że… ma ona służyć osobom przebywającym na kwarantannie oraz poszkodowanym w wyniku pandemii. Trudno dać wiarę takim tłumaczeniom. I chociaż w tym nagłośnionym przypadku wójt gminy Stare Babice zawiadomił w tej sprawie prokuraturę, to problem zdaniem ZPP jest szerszy i dotyczy wielu inwestycji na terenie całego kraju. -  Sytuacja jest poważna i wymaga podjęcia szybkich działań – ze względu na to, że każdy kolejny dzień oznacza większe zaawansowanie prac budowalnych w ramach przedmiotowych inwestycji.

Czytaj w LEX: Przystąpienie do użytkowania obiektu budowlanego >

Problemy pojawiają się praktycznie we wszystkich powiatach. Przykładowo do starostwa podwarszawskiego spływają zgłoszenia dotyczącego budowy 9-piętrowego bloku „dla osób przebywających na kwarantannie”, przy czym na terenie gminy dopuszczona jest zabudowa maksymalnie 3-piętrowa; osiedla 50 domów jednorodzinnych w miejscu, które do tej pory było chronione czy osiedla 4 bloków 3-piętrowych – a wszystkie w ramach tarczy antyCOVID-owej.

Czytaj też: Ministerstwo Rozwoju oburza się na budowę willi pod szyldem walki z COVID-19>>

- Trzeba zastanowić się, jaką tamę postawić de facto nieograniczonemu rozlewaniu się zabudowy bez żadnej kontroli, bo inaczej szkód nie da się wyprostować przez kolejne 10 lat – alarmował Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora Biura ZPP podczas wrześniowego spotkania zespołu ds. infrastruktury działającego w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Apelował o to, by wspólnie doprecyzować przepisy i wprowadzić mechanizm weryfikacji wstecznej tego typu inwestycji. Zarzut naruszenia rzekomych praw nabytych mógłby być zasadny tylko wtedy, jeśli zgłaszane czy realizowane inwestycje byłyby rzeczywiście związane przeciwdziałaniem pandemii, a nie tylko gołosłowną deklaracją. Dyrektor Kubalski w imieniu Związku Powiatów zadeklarował  współpracę przy wypracowaniu ewentualnych rozwiązań legislacyjnych.

W podobnym duchu wypowiadał się Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich, który podkreślił, że w pierwszym rzędzie należałoby znaleźć formułę prawną, która precyzyjnie zdefiniuje, co należy rozumieć pod pojęciem inwestycji przeciwdziałającej COVID-19. Po drugie należałoby też rozwiązać problem nadzoru nad tego typu inwestycjami, bo przepis nie tylko pozwalał na omijanie prawa budowlanego, ale pozbawił też starostów instrumentu nadzoru nad tego typu przedsięwzięciami. Należy doprowadzić do tego, by administracja architektoniczno-budowlana oraz nadzór budowlany miały skuteczną możliwość interweniowania w tego typu przypadkach.

Czytaj w LEX: Skutki specustawy ws. koronawirusa dla branży budowlanej >

Instrumenty do karania nadużyć są, ministerstwo przygotowało interpretację przepisów

Jak wyjaśniał wiceminister rozwoju, Robert Nowicki - ten przepis wygasł 5 września br., a nadzór budowlany ma kompletne instrumentarium w przypadku nadużyć. Pokazuje to przykład inwestycji przy Łosiowych Błotach, gdzie zostało wydane postanowienie o wstrzymaniu wszelkich robót budowlanych ze względu na to, że inwestycja nie ma związku z definicją legalną z art. 2 ustawy o przeciwdziałaniu COVID-19.

Sprawdź w LEX: W jakiej formie organ administracji architektoniczno-budowlanej powinien odpowiedzieć na wniosek o prowadzeniu robót budowlanych w związku z przeciwdziałaniem COVID-19? >

Wiceminister poinformował też, że we wrześniu zostało wysłane pismo do wojewodów i powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego z interpretacją, co należy rozumieć pod „przeciwdziałaniem COVID” - art. 2 ust. 2 specustawy COVID-owej precyzuje, że pod pojęciem "przeciwdziałania COVID-19" rozumie się wszelkie czynności związane ze zwalczaniem zakażenia, zapobieganiem rozprzestrzenianiu się, profilaktyką oraz zwalczaniem skutków, w tym społeczno-gospodarczych choroby. Interpretacja ta została uzgodniona przez ministerstwo zdrowia, Generalnego Inspektora Sanitarnego, a także departamenty prawne resortu infrastruktury oraz Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Sprawdź w LEX: Jak organ architektoniczno-budowlany powinien prowadzić postępowanie dla inwestycji związanej z zapobieganiem, zwalczaniem i przeciwdziałaniem COVID-19?  >

Mapa zgłoszeń w 14 województwach

– Chcę też wyraźnie powiedzieć, że każdorazowe podejrzenie nadużycia należy zgłosić do powiatowego inspektora budowlanego. W tej chwili, dzięki współpracy z samorządami mamy zmapowane takie zgłoszenia z 14 województw. Będziemy każdorazowo przyglądać się, czy budowa, która została zakończona, podlega pod art. 12 specustawy – zaznaczył minister Nowicki.

W tym kontekście wyraźnie widać, że budowa osiedli wielo- czy jednorodzinnych absolutnie nie może być uznana za przeciwdziałanie epidemii. Przeciwnie, musi być wyraźnie zachowany związek przyczynowo-skutkowy między danym działaniem a tym, czy ono zwalcza, ogranicza bądź broni przez COVID. Jeżeli jakaś inwestycja służy lub może służyć także innemu celowi, to nie podlega pod art. 12 specustawy. Założeniem tego artykułu było umożliwienie szybkiej realizacji inwestycji zdrowotnych w zakresie telekomunikacji, łączności publicznej, świadczeń zdrowotnych, energetyki, gospodarki wodnej w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa w dobie pandemii - wyjaśniał wiceminister.

Trzeba rozróżnić dwie sytuacje – gdy budowa została ukończona przez 5 września, czyli przed wygaśnięciem przepisów, wprowadzonych po to, by umożliwić szybkie tempo budowy - oraz gdy inwestycja nie została zakończona. W tym drugim przypadku sprawy będą indywidualnie rozpatrywane.

Po 5 września powrót do przepisów ogólnych

- Chcę wyraźnie powiedzieć, że po 5 września mają zastosowanie pełne przepisy prawa budowlanego i te związane z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ustawodawca świadomie nie przewidywał przepisów przejściowych, aby te inwestycje, które rzeczywiście służą przeciwdziałaniu COVID-19, były zrealizowane w szybkim tempie do 5 września. Ten problem z niezakończonymi inwestycjami należy rozstrzygać z inspektorami nadzoru budowlanego, bo tam są kompetencje i pełne instrumentarium do tego, by pilnować realizacji intencji ustawy. Mogę powiedzieć, że każdy taki zgłaszany przypadek jest analizowany. Pani prezes Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (Dorota Cabańska – przyp. red.) została zobligowana przeze mnie, aby patrzeć na te sprawy i tam, gdzie to możliwe stosować choćby art. 48 prawa budowlanego – wyjaśniał wiceminister Nowicki.

Przypomnijmy, że art. 48 mówi o sytuacjach, w których organ nadzoru budowlanego wydaje postanowienie o wstrzymaniu budowy.

Czytaj w LEX: Poradnik dla samorządów - wojewoda a jst w warunkach Covid-19 >

Przepis przejściowy załatwi sprawę?

Problem, który widzą powiaty, polega na tym, że chociaż art. 12 specustawy z marca br. już nie obowiązuje, to nadal otrzymują od inwestorów informacje o rozpoczęciu robót budowlanych - z zaznaczeniem, że dopiero teraz nastąpiło „niezwłoczne poinformowanie”. W tej sytuacji ZPP wyszedł z propozycją wprowadzenia przepisu przejściowego, że jeśli rozpoczęto inwestycję na podstawie art. 12, ale jej nie ukończono, to po wygaśnięciu przepisu należy uzyskać decyzję o pozwoleniu na budowę, na podstawie przepisów prawa budowlanego.

- Pojawiła się interpretacja, że jeśli inwestor rozpoczął roboty budowlane w czasie obowiązywania art. 12 i dokonał zgłoszenia, to „załapał się” na okres, kiedy nie stosowało się przepisów prawa budowlanego i teraz nie można mu nakazać dostosowania budowy do przepisów w zakresie zagospodarowania przestrzennego czy prawa budowlanego. Jeśli nie podejmiemy pilnie interwencji legislacyjnej, wyjaśniającej, że po 5 września konieczne jest stosowanie przepisów ogólnych, łącznie z pozwoleniem na budowę, to my sobie nie poradzimy, zwłaszcza w obszarach metropolitalnych, gdzie jest dużo zgłoszeń – mówił mec. Kubalski.

Czytaj w LEX: Zmiany w zasadach funkcjonowania gospodarki finansowej JST w związku z koronawirusem >

Decyduje nie data rozpoczęcia, ale zakończenia inwestycji

Resort infrastruktury ma całkiem odmienną interpretację tych przepisów i związanej z nimi sytuacji. Decydujące znaczenie ma nie moment zgłoszenia czy rozpoczęcia budowy, lecz - jej zakończenia. Art. 36 specustawy wyraźnie mówi, że datą graniczną jest 5 września br., po którym należy stosować reguły prawa budowlanego i ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. - Tu stanowisko ministerstwa infrastruktury jest jasne i klarowne – powiedział wiceminister. 

W związku z tym ustalono, że minister prześle to stanowisko do Związku Miast Polskich i Związku Powiatów Polskich, by korporacje mogły je przekazać prezydentom miast na prawach powiatów oraz starostom i dać im wskazówki, jak należy w tych sprawach postępować.

Taka interpretacja przepisów, zdaniem Marka Wójcika z ZMP, jest rewolucyjna, bo może oznaczać, że trzeba będzie rozbierać inwestycje, również te związane z przeciwdziałaniem COVID, które nie zostały ukończone przed 5 września

Z tym z kolei nie zgodził się wiceminister Nowicki, gdyż interpretacja resortu infrastruktury oznacza jedynie, że inwestycje te wchodzą w reżim przepisów prawa budowlanego i zagospodarowania przestrzennego.

- Inwestor rozpoczynając działania budowlane miał świadomość, przez jaki czas te przepisy obowiązują i po 5. września musi przestrzegać przepisów ogólnych, co nie oznacza od razu, że te obiekty będą podlegały rozbiórce. Na to jest procedura przewidziana w art. 48.