Jak informowaliśmy, w połowie kwietnia Ministerstwo Aktywów Państwowych i Poczta Polska szykowały już pakiety wyborcze dla szerszej grupy wyborców, mimo że ówczesny stan prawny dopuszczał formę oddania głosu korespondencyjnie dla osób niepełnosprawnych i kończących 60 lat najpóźniej w dniu głosowania. Wydrukowanie 30 mln kart do głosowania zlecił wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, powołując się na jeden z przepisów specustawy, której celem jest zwalczanie epidemii Covid-19.

Art. 11 ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, znowelizowanej przez tarczę antykryzysową 2.0, daje premierowi prawo do wydawania poleceń przedsiębiorcom. Tyle że według ekspertów chodzi o polecenia dotyczące walki z epidemią, a nie wydaje się, by takim było wydrukowanie milionów pakietów wyborczych.

 

Perypetie pakietów wyborczych

Jeszcze przed 10 maja podmioty mające związek z drukiem kart odsuwały od siebie odpowiedzialność. Ministerstwo Aktywów Państwowych - że nie odpowiada za druk kart wyborczych ani za przygotowanie pakietów, a Poczta Polska - że nie zlecała PWPW druku kart wyborczych.

Po dwóch dniach przedstawiciele rządu mówili już, że karty są przygotowane i zabezpieczone mikrodrukami, a decyzje, na podstawie których podejmowano działania zmierzające do przygotowania wyborów korespondencyjnych, miały oparcie w istniejącym prawie oraz zobowiązaniu konstytucyjnym do tego, żeby wybory przygotowywać.

Zobacz też: Karty wyborcze za miliony raczej trafią do kosza

Pakiety ma Poczta Polska

Według najświeższych informacji, wszystkie pakiety są w posiadaniu Poczty Polskiej od 25 maja 2020 r. i są składowane w jednym z obiektów logistycznych Poczty Polskiej. Podczas posiedzenia senackiej Komisji Ustawodawczej mówił o tym jej szef, Krzysztof Kwiatkowski. Z pisma Poczty Polskiej do senatora wynika, że są chronione i zabezpieczone. W ocenie Poczty Polskiej zastosowane zabezpieczenia „dają rękojmie braku dostępu do nich osobom nieupoważnionym”.

Pismo wskazuje też, że Poczta Polska nie wykonywała zadania związanego z drukowaniem kart i pakietów wyborczych, a jej zadaniem było ich skompletowanie. Spółka nie wie więc, jaki był całkowity koszt wydrukowania pakietu wyborczego.

Przekroczenie uprawnień przez ministra Sasina?

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina złożyli 14 maja posłowie Koalicji Obywatelskiej. - Jacek Sasin, podejmując działania zmierzające do przygotowania i organizacji wyborów, wkroczył w kompetencje PKW i tym samym przekroczył swe uprawnienia - powiedział lider PO Borys Budka.

Jego zdaniem powodem wniosku jest próba zorganizowania w sposób bezprawny - w oparciu o przepisy, które nie weszły w życie, a minister wkroczył w kompetencje PKW i tym samym przekroczył swe uprawnienia.

Jacek Sasin oświadczył w Senacie, że przy organizacji wyborów nie działał na podstawie własnych decyzji, tylko decyzji marszałek Sejmu i premiera. Jak podkreślał, nie zlecał drukowania kart wyborczych PWPW, oraz nie zlecał Poczcie dostarczenia obywatelom pakietów wyborczych, ponieważ z powodu obstrukcji opozycji wybory nie mogły się odbyć.