Hulajnogi elektryczne wciąż budzą wątpliwości – są coraz bardziej popularne, ale też coraz bardziej niebezpieczne. Jest ich więcej i nadal nie ma regulacji, jak mają się poruszać. Posłanka Barbara Bartuś podkreśla, że dotarły do niej skargi, że użytkownicy w trakcie jazdy korzystają np. z telefonu komórkowego, co może zaburzać koncentrację. Zdarza się też, że z hulajnogi elektrycznej korzystają jednocześnie dwie osoby, również pod wpływem alkoholu. „Niektórzy mieszkańcy mojego okręgu spotkali się nawet z sytuacją, w której użytkownicy hulajnóg próbowali przy pomocy tego pojazdu ciągnąć inny pojazd” – pisze w interpelacji.

Stanowisko w sprawie projektowanych przepisów w sprawie urządzeń transportu osobistego, czyli przede wszystkim hulajnóg elektrycznych, przedstawiło branżowe stowarzyszenie Railway Business Forum.

 


Trzeba uściślić wymogi techniczne

Przewodniczący stowarzyszenia Adrian Furgalski wskazuje w liście do wiceministra infrastruktury Rafała Webera, że należy uściślić wymogi techniczne wobec pojazdów, a przede wszystkim wymóc minimum - instalację dwóch niezależnych hamulców, mocnego oświetlenia i sygnału dźwiękowego. Zwraca uwagę, że w trakcie prac nad ustawą zapowiedziano regulację wyposażenia hulajnóg w osobnym rozporządzeniu, ale w projekcie ustawy brakuje stosownej delegacji. Autorzy uznają też, że dopuszczalna prędkość 25 km/h to za dużo i postulują jej ograniczenie do 20 km/h.

Wyłączyć z ruchu i określić zasady parkowania

Eksperci wskazują na zupełne pominięcie w ustawie kwestii „zaśmiecania” chodników przez porzucone hulajnogi. Przepisy miałyby jedynie zabraniać blokowania dróg rowerowych. Natomiast chodzi nie tylko o zwrócenie uwagi na chodniki, gdzie problem jest największy, ale też umożliwienia miastom zarządzania zjawiskiem, przez możliwość wyznaczania stref do parkowania, czy wyłączania – czasowo lub na stałe – obszarów z ruchu hulajnogowego.

O kwestię przyjęcia przez ministerstwo dodatkowego rozwiązania, które mogłoby zostać wdrożone w mniejszych miastach i wsiach przez samorządy, zapytała także w interpelacji poseł Barbara Bartuś.

Czytaj też: Jest projekt - hulajnoga będzie jak rower

Samorządy mają już wpływ na ruch drogowy

Wiceminister Rafał Weber odpowiada, że opracowany przez resort infrastruktury projekt ustawy nie przewiduje wprowadzenia odrębnych regulacji w kwestii dodatkowych rozwiązań, które mogłyby zostać wdrożone w mniejszych miastach i wsiach przez samorządy. W obecnym stanie prawnym samorządy mają bowiem wpływ na przeznaczenie infrastruktury drogowej dróg i na ruch drogowy prowadzony na tych drogach.

Jak przytacza, decyzję o organizacji ruchu na danej drodze, czyli o sposobie umieszczenia m.in. znaków drogowych (pionowych,  poziomych), którymi określa się, dla jakich uczestników ruchu (rodzaju pojazdu) przeznaczona jest dana droga lub część tej drogi, podejmuje właściwy organ zarządzający ruchem. Jest to zgodnie z prawem o ruchu drogowym:

  • Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad - zarządza ruchem na drogach krajowych
  • marszałek województwa - na drogach wojewódzkich
  • starosta - na drogach powiatowych i gminnych
  • prezydent miasta - na drogach publicznych położonych w miastach naprawach powiatu (z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych)
  • zarządzanie ruchem na drogach wewnętrznych, w tym w strefie ruchu i strefie zamieszkania, należy do podmiotu zarządzającego tymi drogami.

 


Obowiązkowe ubezpieczenie operatorów

Eksperci postulują obowiązkowe ubezpieczenie operatorów hulajszeringu od finansowych konsekwencji wypadków spowodowanych przez użytkowników ich hulajnóg.

Proponują też całkowity zakaz poruszania się po chodniku, a co najmniej poważne (połowa prędkości maksymalnej) ograniczenie ich dopuszczalnej prędkości między pieszymi. Wskazują na dużą wypadkowość hulajnóg na styku z przechodniami - według badań amerykańskich (w Europie wciąż brakuje rzetelnych analiz) i przepisy innych krajów, które regulują ruch hulajnogowy, właśnie zabraniając poruszania się po chodniku.

Projekt ustawy regulujący status urządzeń transportu osobistego jest na etapie konsultacji i uzgodnień w rządzie. Zgodnie z nowym projektem Prawa o ruchu drogowym hulajnogi elektryczne będą traktowane jak rowery – kierujący nimi będą mogli korzystać ze ścieżek rowerowych, będą musieli mieć też odpowiednie uprawnienia, takie jak w przypadku rowerów - np. kartę rowerową. Poruszający się hulajnogami elektrycznymi będą mogli jednak skorzystać z jezdni, po której poruszają się inne pojazdy, ale tylko w przypadku braku ścieżki rowerowej. Ograniczeniem jest również dopuszczalna prędkość do 30 km/h z jaką mogą poruszać się pojazdy na takiej drodze.