Prof. Andrzej Wróbel: Zgromadzenia można ograniczać tylko w zgodzie z konstytucją


Weekend w całej Polsce ma być gorący - planowane są manifestacje, pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, wyłączającego jedną z przesłanek przerywania ciąży. Kierownictwo prokuratury "podpowiada" do ewentualnych zarzutów - udział w nielegalnym zbiegowisku i sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Tyle że - jak mówią sędziowie - zgromadzeń z mocy prawa dotąd nie zakazano.
Od 8 sierpnia obowiązuje nowe rozporządzenie, które ma zapobiegać rozprzestrzenianiu się epidemii koronawirusa. Wydziela ono strefy, w których wprowadza się m.in. ograniczenia co do liczby osób mogącej wziąć udział w zgromadzeniu - w czerwonej strefie 50 osób, w żółtej 100. Łagodniejsze zapisy dotyczą natomiast uroczystości religijnych.
Niewątpliwie istnieje konstytucyjna przesłanka do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej - stwierdza prof. Andrzej Wróbel. I dodaje, że obowiązujący obecnie zakaz zgromadzeń wprost ogranicza wolność słowa i prawo do wyrażania poglądów, a na poziomie politycznym praktycznie uniemożliwia prowadzenie skutecznej kampanii wyborczej.
Już w pierwszych paru miesiącach mojej ponownej pracy w Sądzie Najwyższym rozstrzygnąłem kilkadziesiąt skarg kasacyjnych. Czuję się tutaj bardziej przydatny - tak prof. Andrzej Wróbel komentuje swoje...