Sprawa dotyczy rządowego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw dotyczących zawartych z konsumentami umów kredytu denominowanego lub indeksowanego do franka szwajcarskiego (tzw. specustawę frankową). Opinię do projektu przesłaną przez Związek Banków Polskich (ZBP) upubliczniła na stronie internetowej kancelaria Sejmu (przy druku nr 1758). To jedna z czterech dotychczas złożonych opinii (wcześniejsze opisywaliśmy w tekście Kredyty CHF specustawa frankowa).
Opinia została sporządzona i złożona jeszcze przed wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 27 listopada br. w sprawie C-746/24, który uznał, że konsument przegrywający sprawę z bankiem o zwrot kapitału kredytu, nie może ponosić nadmiernych kosztów sądowych i procesowych na rzecz strony wygrywającej, jeśli wcześniej udało mu się wywalczyć korzystny dla siebie wyrok stwierdzający nieważność umowy kredytowej z powodu klauzul niedozwolonych. Dla banków może mieć to znaczenie o tyle, że projekt ustawy frankowej przewiduje dla nich swoisty „czas do namysłu” – jeśli w ciągu sześciu miesięcy od dnia wejścia w życie nowych przepisów wycofałyby pozwy przeciwko kredytobiorcom (chodzi głównie o sprawy dotyczące zwrotu kapitału kredytu), to odzyskałyby połowę wniesionych wpisów sądowych, czyli – co do zasady – po 5 proc. wartości przedmiotu sporu.
Cena promocyjna: 125.1 zł
|Cena regularna: 139 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 97.3 zł
Zadekretować teorię salda
Jakie uwagi i postulaty do projektu zgłasza ZBP, reprezentujący od 1991 r. polski sektor bankowy? Związek podkreśla, że w projekcie brakuje jednoznacznego odwołania się do teorii salda, a przecież – jak uważa Związek – powinno się tak stać, gdyby odpowiednio zinterpretować wyrok TSUE z 19 czerwca 2025 r. (C-396/24, Lubrecznik) oraz część orzecznictwa Sądu Najwyższego odwołująca się bezpośrednio bądź pośrednio do tej teorii. Teoria salda po unieważnieniu kredytu frankowego zakłada – w uproszczeniu - że strony powinny rozliczyć się jednorazowo poprzez różnicę między kwotą wypłaconą, a już spłaconą. Natomiast konkurencyjna teoria dwóch kondykcji przyznaje każdej ze stron odrębne roszczenia – kredytobiorca może domagać się zwrotu rat, a bank – zwrotu pełnego kapitału. Jako argument ZBP przywołuje kilkanaście orzeczeń SN wydanych już po czerwcowym wyroku TSUE. -To linia, w której Sąd konsekwentnie podkreśla symetryczne, „dwustronne” działanie teorii salda oraz jej racjonalność prawno-ekonomiczną. Jedyne orzeczenie opowiadające się za teorią dwóch kondykcji zostało wydane przez neosędziów i powinno zostać uznane za niebyłe – pisze dr Tadeusz Białek, prezes ZBP. Zdaniem Związku projekt specustawy, który powstawał jeszcze przed czerwcowym wyrokiem TSUE, nie uwzględnia w wystarczający sposób zmiany sytuacji i nowego orzecznictwa SN. Dlatego Związek zaproponował treść przepisu, który powinien zostać dodany do ustawy. Teoria salda miałaby zastosowanie we wszystkich sprawach z frankowiczami (niezależnie od daty zawarcia umowy) – tak wynika zpropozycji przepisu przejściowego. Wyjątkiem byłyby te procesy frankowe, które do dnia wejścia w życie umowy już się prawomocnie zakończyły (choćby częściowo, czyli z powództwa przynajmniej jednej strony).
Związek przytacza dane (według stanu na sierpień br.): ponad 161 tysięcy spraw frankowych w sądach (w tym ok. 40 proc. w II instancji) i dodatkowo ok. 53 tysięcy kontrpozwów bankowych w sprawach zwrotu wypłaconego kapitału. Jednoznaczne wprowadzenie teorii salda miałoby – zdaniem ZBP – rozliczyć wzajemne roszczenia w jednym postępowaniu, co ma odciążyć sądy, uprościć i skrócić postępowania, a także ograniczyć koszty.
Czekajmy na wyroki korzystne dla banków
Związek liczy, że w TSUE karta odwróci się na korzyść banków. Przyznaje, że kwestie kluczowe dla rozliczeń po unieważnieniu umów kredytowych (dopuszczalność potrącenia, moment jego skuteczności, sposób ustalenia wymagalności roszczeń stron) są jeszcze przedmiotem kolejnych kilku pytań prejudycjalnych do TSUE i czekają w kolejce do wydania orzeczeń. Związek zakłada, że orzecznictwo TSUE będzie korzystne dla banków, a ponadto sprawy te dotyczą rdzenia projektowanych przepisów. Dlatego ZBP postuluje wstrzymanie prac nas ustawą. -Kontynuowanie prac legislacyjnych nad projektem w obecnym brzmieniu naraża ustawodawcę na ryzyko uchwalenia przepisów niezgodnych z przyszłym orzecznictwem TSUE, co mogłoby prowadzić do konieczności ich szybkiej nowelizacji oraz dalszej destabilizacji praktyki orzeczniczej - argumentuje Białek.
Ponadto ZBP – i tu nie ma zaskoczenia - chwali te propozycje projektu, które zostały wcześniej podnoszone przez frankowiczów i reprezentujących ich prawników jako probankowe. Chodzi o możliwość dopuszczenia zarzutu potrącenia aż do zamknięcia rozprawy w II instancji (bez ograniczeń wynikających z brzmienia art. 203(1) kodeksu postępowania cywilnego) czy też umożliwienie wniesienia pozwu wzajemnego do końca postępowania w I instancji. Choć, jak podkreśla Związek, lepiej byłoby teorię salda wprost wpisać do specustawy, aby zapewnić jednolitość orzecznictwa.
ZBP proponuje też nowe brzmienie art. 3 ust. 1 specustawy przewidującego, że z chwilą doręczenia pozwu kredytobiorcy bankowi uległby wstrzymaniu obowiązek spełniania przez konsumenta świadczeń wynikających z umowy kredytu. Bankowcy proponują, aby doprecyzować, że chodzi o wstrzymanie jedynie rat kapitałowo-odsetkowych, a nie np. składek ubezpieczeniowych, gdyż groziłoby to utratą ochrony ubezpieczeniowej).
Posłowie zwlekają z pracami nad projektem
W nadchodzącym tygodniu projektu ustawy frankowej nie ma w planowanych posiedzeniach dwóch wyznaczonych komisji: Gospodarki i Rozwoju oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Nie ma go także w planowanym harmonogramie obrad plenarnych (w dniach 3-4 grudnia). Maleją więc szanse, że projekt stanie się ustawą jeszcze w tym roku, gdyż w parlamentarnym kalendarzu jest jeszcze tylko jedno posiedzenie Sejmu, zaplanowane w tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.











