„Kredyty na klik” to udzielane przez banki szybkie kredyty, które klienci mogą otrzymać w bankowym serwisie transakcyjnym, bez kontaktu z pracownikiem banku. Kredyty udzielane są automatycznie, a ich limity banki ustalają na podstawie znajomości sytuacji finansowej własnego klienta. Te kredyty to bardzo wygodne rozwiązanie dla konsumentów, ale problem pojawia się wtedy, gdy do konta dostęp uzyska niepowołana do tego osoba. 

 

Rzecznik finansowy pomógł seniorowi wygrać sprawę z bankiem

Tak właśnie było w przypadku, w którym interweniował rzecznik finansowy. Pomógł on klientowi banku odzyskać pieniądze. Bank dochodził od klienta kwoty blisko 40 tys. zł. w związku z udzieleniem pożyczki, która rzekomo miała zostać zawarta pomiędzy stronami.

Z udostępnionych rzecznikowi dokumentów i informacji wynikało, że w wyniku działań przestępczych osób trzecich, na skutek wprowadzenia klienta banku w błąd, doszło do zawarcia na jego dane dwóch pożyczek, z wykorzystaniem bankowości elektronicznej. Kwoty pożyczek zostały wypłacone na rachunek bankowy klienta w momencie, w którym kontrolę nad tym rachunkiem w systemie bankowości elektronicznej sprawowała osoba nieuprawniona – oszust. Bezpośrednio po wypłacie kwot pożyczek nastąpiły nieautoryzowane transakcje płatnicze z rachunku klienta na rachunek nieznanej mu osoby. 

Klient -  osoba starsza, w wieku emerytalnym - padł ofiarą profesjonalnie przygotowanego przestępstwa, którego celem było najpierw pozyskanie danych uwierzytelniających (login, hasło), ich przestępcze wykorzystanie bez jego zgody i wiedzy do zawarcia umów pożyczek, a następnie do udostępnienia kwoty pożyczek osobom nieuprawnionym i złożenia zleceń płatniczych przez przestępców. 

 

Poszkodowany niezwłocznie złożył w banku reklamację oraz zawiadomił organy ścigania o popełnieniu przestępstwa na jego szkodę. Od samego początku wskazywał, że nigdy nie wyrażał zgody na zawarcie umów pożyczek. Bank jednak nie uznawał reklamacji i wskazywał, że umowy pożyczki zawarto zgodnie z wymogami ustawowymi oraz bankowymi, wobec czego klient powinien spłacać zaciągnięte zobowiązania. Bank pozwał klienta. Po przeanalizowaniu okoliczności sprawy rzecznik finansowy zdecydował się przystąpić do toczącego się postępowania po stronie klienta i przedstawić w toku sprawy argumentację odnośnie do bezzasadności roszczeń banku. Sąd oddalił powództwo banku. 

Zobacz również: Cyberatak to oszustwo z wykorzystaniem internetu

Rzecznik finansowy postuluje większą ostrożność banków

To jedna z wielu spraw, o tyle szczególna, że klientem banku była osoba słabsza z powodu wieku. Rzecznik finansowy jednak od dawna zwraca uwagę na problemy związane z „kredytami na klik” i  nie zgadza się ze stanowiskiem prezentowanym przez banki w tej i innych podobnych sprawach.

- Obecna sytuacja na rynku usług płatniczych wymaga zmiany stosowanych praktyk w tej materii. Skala ataków oszukańczych, powoduje konieczność wdrażania przez dostawców usług płatniczych dodatkowych zabezpieczeń klientów – mówi dr Bohdan Pretkiel, rzecznik finansowy.

Rzecznik podnosi, że w odniesieniu do sytuacji klienta, do którego sprawy rzecznik przystąpił, ale i większości klientów, którzy zwracają się z analogicznymi skargami, wystarczyłoby, aby dostawcy usług płatniczych (przede wszystkim banki) potwierdzali dodatkowo, np. telefonicznie, chęć zawarcia umowy o kredyt (wygenerowanej online za pomocą bankowości elektronicznej) przez posiadacza rachunku, szczególnie jeśli jest to pierwsza tego typu umowa zawarta w opisany sposób. W opinii rzecznika znacząco wyeliminowałoby to sporne sytuacje, a tym samym chroniłoby słabszą stronę stosunków prawnych, którymi są konsumenci, przed nadużyciami.

Rzecznik finansowy wskazuje na treść Rekomendacji Komisji Etyki Bankowej przy Związku Banków Polskich dla sektora bankowego w zakresie obsługi seniorów z października 2015 r., w szczególności rekomendację 7.4, która stanowi, że „w przypadku podejmowania zobowiązań kredytowych zaleca się szczególną staranność i zwrócenie uwagi czy osoba starsza podejmuje decyzję świadomie i samodzielnie”.

 

Ciężar dowodu po stronie banków

Rzecznik finansowy opublikował poradnik dotyczący „kredytów na klik”. 

Problematyka rzekomego zawarcia umowy „kredytu na klik” między klientem a bankiem nie jest objęta reżimem ustawy o usługach płatniczych i kodeksu cywilnego, to nieautoryzowana wypłata tych środków z rachunku poszkodowanego już taką transakcją będzie. Wiążą się to ze szczególną ochroną tych środków. Polskie prawo w sposób szczególny chroni klientów banków w przypadku utraty środków w związku z nieautoryzowanymi transakcjami płatniczymi, czyniąc banki odpowiedzialnymi za ich skutki, chyba że te wykażą, że klient doprowadził do transakcji umyślnie albo w wyniku umyślnego lub będącego skutkiem rażącego niedbalstwa naruszenia obowiązków związanych z korzystaniem z instrumentu płatniczego zgodnie z umową ramową oraz niezwłocznym zgłaszaniem stwierdzenia utraty, kradzieży, przywłaszczenia albo nieuprawnionego użycia instrumentu płatniczego (art. 46 ust. 3 ustawy o usługach płatniczych). 

To na banku, a nie na kliencie, ciąży ciężar udowodnienia, że transakcja płatnicza została autoryzowana i prawidłowo zapisana w systemie (art. 45 ust. 2 ustawy o usługach płatniczych). Powołanie się przez bank na naruszenia postanowień umowy o świadczenie usług rachunku czy jej załączników (jak np. regulaminu w postaci przekazania przez klienta przestępcom danych służących autoryzacji), o ile nie znajdują one swojego odzwierciedlenia w ustawie, nie stanowi okoliczności wyłączającej odpowiedzialność banku (art. 8 ust. 1 ww. ustawy).

Czytaj też: Już ponad 2 mln osób zastrzegło numer PESEL, żeby zabezpieczyć swoje dane >