Jeżdżą po lasach, można ich spotkać nawet w parkach narodowych i rezerwatach, niszczą łąki, wjeżdżają do rzek. Użytkownicy quadów często niewiele sobie robią z przepisów dotyczących ochrony przyrody, gdyż doskonale wiedzą, że zanim policja dotrze do lasu czy rezerwatu, dawno ich już tam nie będzie.

- Analogiczny problem mamy z motocyklami typu cross i samochodami terenowymi. Te pierwsze stały się równie popularne jak quady. Konstrukcja, rozmiary quadów i motocykli crossowych powodują, że spotyka się dosłownie wszędzie. Ich kierowcy jeżdżą nie tylko po drogach leśnych, ale też po ścieżkach, szlakach operacyjnych, wjeżdżają bezpośrednio do lasu - zwraca uwagę Sergiusz Sachno z Lasów Państwowych.

Podobnie jest na terenach chronionych.

- W obszarach Natura 2000, na terenie których działania realizuje się zadania ochronne, są identyfikowane coraz częściej zagrożenia związane z organizacją rajdów, czy częste przejazdy pojazdami mechanicznymi, tj. quadami, motocyklami i samochodami terenowymi – potwierdza Joanna Niedźwiecka, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Jak podaje Joanna Niedźwiecka, poruszanie się na tych obszarach pojazdami może powodować m.in. rozjeżdżanie cennych okazów roślin i zwierząt, niszczenie siedlisk przyrodniczych np. rozjeżdżanie wydm, muraw napiaskowych czy siedlisk gatunków, płoszenie zwierząt, które może prowadzić m.in. do zmniejszenie sukcesu lęgowego, czy utraty lęgów, zaśmiecanie obszarów, po których odbywa się ruch, a także gromadzi się publiczność i fragmentaryzację lokalnych obszarów ekologicznych.

 

Niedawno jeden z użytkowników Facebooka, przyrodnik, podzielił się opowieścią o tym, jak spotkał użytkownika quadu, który poruszał się korytem rzeki, co jest bardzo szkodliwe dla rzecznego ekosystemu. Wezwał policję i sfilmował zdarzenie. Patrol policyjny tradycyjnie nie dotarł na czas. Przyrodnik zatem zgłosił sprawę na policję. Otrzymał odpowiedź, że czynności wyjaśniające „zostały zakończone zastosowaniem wobec sprawcy środka oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia".

 

Quadem nie można jeździć po lesie

Prawo o ruchu drogowym nie posługuje się pojęciem quadu. Jak mówi dr nauk prawnych Michal Długosz, wykładowca Uniwersytetu WSB Merito, w polskim prawie quad można kwalifikować albo jako czterokołowiec, albo czterokołowiec lekki.

Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym czterokołowiec może poruszać się po drogach publicznych, strefach zamieszkania i strefach ruchu wyłącznie jako pojazd zarejestrowany i ubezpieczony.

- Ograniczenia te powodują, że jazda po terenach zielonych, chodnikach, drogach rowerowych, parkach miejskich i innych obszarach przeznaczonych dla pieszych jest niedopuszczalna – podaje Maria Łupicka, adwokat w DSK Kancelaria.

Dodatkowo rygorystyczne przepisy obowiązują w lasach. Art. 29 ustawy o lasach wprowadza generalny zakaz poruszania się pojazdami silnikowymi po gruntach leśnych, chyba że są to drogi publiczne lub trasy wyraźnie udostępnione przez nadleśnictwo.

W odniesieniu do parków narodowych, rezerwatów przyrody oraz obszarów Natura 2000 sytuacja jest jeszcze bardziej jednoznaczna. Art. 15 ustawy o ochronie przyrody zakazuje ruchu pojazdów silnikowych na takich terenach, a naruszenie tego zakazu może skutkować nie tylko karami finansowymi, ale także obowiązkiem naprawienia szkody w środowisku, o ile osoba poruszająca się quadem takie szkody wyrządzi. Ponadto służby mogą obciążyć sprawcę kosztami odholowania pojazdu z obszaru chronionego. Zgodnie z art. 181 kodeksu karnego, jeśli danej osobie udowodnione zostanie spowodowanie istotnej szkody przyrodniczej (zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym), działanie takie może zostać zakwalifikowane jako przestępstwo, za które grozi konfiskata pojazdu, a nawet kara więzienia.

Quadem nie można także jeździć po rzekach. Zakazuje tego art. 77 ust. 1 pkt 7 Prawa wodnego, który stanowi, że zabrania się poruszania się pojazdami w wodach powierzchniowych oraz po gruntach pokrytych wodami, z wyłączeniem pojazdów wskazanych w tym przepisie, a nie ma wśród nich quadów. Stosownie do art. 478 pkt 6 lit. g Prawa wodnego za poruszanie się pojazdami w wodach powierzchniowych lub po gruntach pokrytych wodami grozi grzywna od 1000 zł do 7500 zł.

 

Nowość
Ustawa o ochronie przyrody. Komentarz
-80%

Cena promocyjna: 53.8 zł

|

Cena regularna: 269 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 80.7 zł


Niewielkie możliwości działania

Możliwości działania po zobaczeniu quadu dewastującego przyrodę niestety nie są duże. Można zadzwonić na policję, ale raczej policja nie zdąża przyjechać na czas. Nieco lepiej jest w przypadku Straży Leśnej.

- To wewnętrzna parapolicyjna formacja Lasów Państwowych. U zarania stworzona, by chronić las przed kradzieżami drewna, dziś musi stawiać czoła takim wyzwaniom, jak dzikie rajdy. Strażników mamy obecnie w każdym nadleśnictwie. To 2-, 3-osobowe posterunki. Dobrze wyposażone do pracy w terenie - mówi Sergiusz Sachno.

Niezależnie od zadzwonienia po służby właściwym działaniem jest spokojne udokumentowanie zdarzenia.

- Może to obejmować wykonanie zdjęć lub nagrania przedstawiającego pojazd, jego zachowanie na drodze lub w lesie oraz, jeśli jest to możliwe, numer rejestracyjny. Istotne jest również zanotowanie daty, godziny i dokładnego miejsca zdarzenia – radzi Maria Łupicka.

Tak przygotowana dokumentacja może następnie zostać przekazana Policji, Straży Leśnej lub Straży Parku wraz z zawiadomieniem o popełnieniu wykroczenia. Nagrania wykonane przez osoby prywatne stanowią dopuszczalny dowód w postępowaniu wykroczeniowym, o ile zostały pozyskane zgodnie z prawem.

W przypadku quadów w lesie trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że nie każdy las jest zarządzany przez Lasy Państwowe. W województwach małopolskim i mazowieckim niemal co drugi hektar lasu należy do osób prywatnych. Które to lasy, można to łatwo sprawdzić w bezpłatnej aplikacji mBDL.

- Orzecznictwo potwierdza, że materiał wideo może stanowić pełnowartościowy dowód i posłużyć do ustalenia sprawcy oraz przebiegu czynu. Reakcja obywatela ma zatem realne znaczenie. W wielu przypadkach to właśnie dokumentacja zgromadzona przez osoby postronne umożliwia organom ścigania podjęcie skutecznych działań, mimo nieobecności służb w momencie zdarzenia – mówi Maria Łupicka.

Zobacz również: Szop pracz kontra samorządy - gminy apelują o wsparcie

Sojusz mieszkańców skuteczniejszy od pojedynczego człowieka

Łatwiejsze zwalczanie quadów niszczących przyrodę jest wtedy, gdy więcej osób sprzeciwia się tym praktykom. Przykład idzie z dołu mapy. W Bieszczadach w sierpniu 2024 r. zawiązała się grupa osób, które w ten sposób zareagowały na nielegalne rajdy off-road organizowane od lat w dolinie potoku Mszaniec w Michniowcu oraz zanieczyszczenie dopływu ww. potoku przez lokalny zakład produkcji kruszywa.

Mieszkańcy m.in. monitorowali i dokumentowali przypadki przypadki dzikiego off-roadu, wysyłali pisma do gminy oraz Wód Polskich, zorganizowali spotkania z wójtem komendantem Straży Granicznej i nadleśniczym, rozmawiali z organizatorami off-road, prowadzili działania edukacyjne i współpracowali z komendantem Straży Leśnej, co zaowocowało ujęciem sprawców. Dzięki temu po raz pierwszy w Bieszczadach udało się zredukować zjawisko nielegalnych rajdów off-road, ale grupa nadal działa. Obecnie zmierza do uchwalenia prawa miejscowego regulującego dziki off-road w Bieszczadach i okolicach. Tym rozwiązaniem jest przyjęcie uchwał ograniczających zagrożenia dla ludzi, mienia i środowiska. Takie działania pierwsza podjęła Rady Gminy Kościelisko, która wprowadziła ograniczenia w używaniu pojazdów silnikowych dla celów rekreacyjnych.

Pracę u podstaw prowadzi również GDOŚ i Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska.

- Niestety pomimo nielegalności poruszania się pojazdów terenowych po obszarach rezerwatów przyrody, problem ten występuje i wymaga różnych działań – podobnie jak w obszarach Natura 2000 działania są związane głównie z edukacją społeczeństwa, nasileniem kontroli i tworzeniem barier, zapobiegającym nielegalnym wjazdom – mówi Joanna Niedźwiecka.

 

Mają być surowsze kary za jeżdżenie quadami po lesie

Obecnie trwają prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (k.k.) oraz ustawy - Kodeks wykroczeń autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości. Zakończył się etap opiniowania. Jedną z przewidywanych zmian jest zaostrzenie kar za nielegalny wjazd do lasu pojazdami mechanicznymi. Dane Ministerstwa Sprawiedliwości pokazują, że regulacje w dotychczasowym brzmieniu są niewystarczające - potwierdza to prawie 40-krotny wzrost szkód związanych takimi czynami w ostatnich pięciu latach.

Za nieuprawniony wjazd pojazdem do lasu i powodowanie znacznego hałasu lub niszczenie bądź istotne uszkadzanie roślin, zwierząt, grzybów, ich siedlisk lub siedlisk przyrodniczych, będzie grozić grzywna nie niższa niż 500 zł. Obecnie przepis nie przewiduje dolnej granicy grzywny. Jeśli ktoś w ciągu dwóch lat od ostatniego prawomocnego ukarania popełni  to samo wykroczenie wymierza się karę grzywny w wysokości nie niższej niż dwukrotność dolnej granicy ustawowego zagrożenia. Do tego sąd będzie mógł, a w poważniejszych sprawach musiał, orzec nawiązkę do wysokości 1500 zł.