Rzecznik Finansowy opublikował 1 grudnia br. istotny dla sprawy pogląd w przedmiocie sankcji kredytu darmowego (SKD), stanowiący ogólne oświadczenie. Rzecznik niejednokrotnie wyrażał już istotny pogląd w sprawach indywidualnych, jednak biorąc pod uwagę, że ilość tego rodzaju spraw systematycznie wzrasta, ogólne oświadczenie może stanowić znaczące wsparcie dla konsumentów.
Co jest najważniejsze w stanowisku
Zagadnienia poruszane przez Rzecznika Finansowego pokrywają się w dużej części z pytaniami prejudycjalnymi, na które odpowiedzi ma udzielić Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawach skierowanych przez kilka polskich sądów. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że Rzecznik Finansowy – wyprzedzając wyczekiwane wyroki TSUE – przedstawia swoją propozycję odpowiedzi na niektóre zagadnienia.
Warto też dodać, że stanowisko Rzecznika zostało przygotowane przy wsparciu profesorów prawa, jak i ekonomii, co biorąc pod uwagę prawno-ekonomiczne aspekty, wzmacnia wartość merytoryczną wniosków wyprowadzanych co do poszczególnych problemów związanych z sankcją kredytu darmowego.
Rzecznik Finansowy zwraca uwagę na daleko idącą ochronę konsumenta, wynikającą z przepisów dyrektywy 2008/48/WE, ale też na konieczność stosowania jednolitych interpretacji przepisów (w tym definicji), aby konsument mógł porównać warunki umów kredytu konsumenckiego, nie tylko w Polsce, ale także w całej UE. Co jednak najważniejsze, Rzecznik Finansowy podkreślił, że w przypadku SKD nie ma znaczenia zakres lub istotność naruszenia ani nawet jego wpływ na interesy konsumenta. Istotne jest jedynie, aby naruszenie mogło prowadzić do podważenia możliwości oceny zakresu ciążącego na konsumencie zobowiązania – tylko na tę przesłankę wskazuje bowiem TSUE w swych orzeczeniach. Co więcej, naruszenie może polegać zarówno na niewskazaniu obligatoryjnej informacji, ale także na wskazaniu jej, ale w sposób błędny.
Sprawdź również książkę: [E-book] Umowa kredytu konsumenckiego >>
Kilka istotnych kwestii praktycznych
Rzecznik Finansowy szeroko odnosi się do interpretacji przepisów regulujących termin na skorzystanie z SKD, powołując się na poglądy doktryny i judykatury, oraz uwzględniając Rekomendację Komitetu ds. Kredytu Konsumenckiego z 2011 r. W konsekwencji wskazuje, że dzień wykonania umowy - od którego liczony jest roczny termin na złożenie oświadczenia o SKD - należy rozumieć przede wszystkim jako dzień wykonania wszelkich zobowiązań obu stron. Rzecznik kategorycznie zaznaczył, że termin ten nie biegnie od daty zawarcia umowy, a z SKD można skorzystać także po wygaśnięciu stosunku zobowiązaniowego.
Rzecznik Finansowy zwraca uwagę na konieczność wskazania prawidłowej wartości całkowitej kwoty kredytu – odpowiadającej definicji legalnej zawartej w art. 5 pkt 7 ustawy z 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (tekst jedn. 2025 r. poz. 1362). I w zasadzie na tym sformułowaniu kończy się analiza tego zagadnienia. Jednak, biorąc pod uwagę chociażby pytanie prejudycjalne zarejestrowane w TSUE pod sygnaturą C-473/25, problem dotyczący całkowitej kwoty kredytu wskazywanej w umowach konsumenckich jest zdecydowanie głębszy. Tu kluczowe jest rozstrzygnięcie czy bank/pożyczkodawca może wskazywać, oprócz całkowitej kwoty kredytu, także kwotę udzielonego kredytu, stanowiącą inną wartość. Tego zagadnienia Rzecznik w swym poglądzie kategorycznie niestety nie rozstrzyga, poprzestając na stwierdzeniu, że całkowita kwota kredytu częstokroć nie jest wskazywana w sposób jednoznaczny.
Inne zagadnienie, któremu Rzecznik Finansowy nie poświęca wiele uwagi, to wysokość obowiązującej stopy oprocentowania kredytu. Być może wynika to z tego, że banki raczej takich zabiegów nie stosowały – a przynajmniej nie robią tego w ostatnich latach. W każdym razie, Rzecznik wskazuje, że kredytobiorca ma mieć możliwość z jednej strony zrozumienia jakie bank oferuje oprocentowanie, ale też z drugiej strony - porównania różnych ofert kredytu/pożyczki konsumenckiej. Zatem niedopuszczalne jest określenie stopy oprocentowania poprzez dwie różne wielkości.
Rzecznik natomiast kategorycznie i konsekwentnie przedstawia stanowisko, że na gruncie omawianych przepisów niedopuszczalne jest stosowanie oprocentowania do kosztów kredytu, podkreślając że rzeczywiście udostępnioną konsumentowi kwotą jest jedynie całkowita kwota kredytu (kapitał kredytu). Zwraca też uwagę, że często trudno jest ustalić, która wartość została uwzględniona jako parametr Ck w wyliczeniu RRSO – czy całkowita kwota kredytu czy może całkowita kwota kredytu powiększona o kredytowaną prowizję (i/lub składkę ubezpieczeniową). To z kolei prowadzi do zniekształcenia proporcji i tak de facto sztucznego zaniżenia tej wartości. W konsekwencji może się okazać, że bank/pożyczkodawca takim postanowieniem umownym doprowadził do jednoczesnego naruszenia kilku obowiązków informacyjnych – wskazania nieprawidłowej całkowitej kwoty kredytu, nieprawidłowej całkowitej kwoty do zapłaty oraz nieprawidłowej wartości RRSO. A te trzy wartości należy uznać w zasadzie za najważniejsze wartości umowy kredytu konsumenckiego.
Rzeczywista stopa i warunki zmiany kosztów
Rzecznik Finansowy (powołując się na bogate orzecznictwo TSUE) podkreśla, że z punktu widzenia celów dyrektywy, wskazanie prawidłowej rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO), jest jednym z najważniejszych obowiązków banku/pożyczkodawcy. Naruszenie tego obowiązku jest możliwe na wiele sposobów, a każdy z nich skutkuje koniecznością zastosowania SKD. I tak, np. naruszeniem tego obowiązku może być nie wskazanie RRSO, bądź wskazanie RRSO, ale w wartości nieprawidłowej (zarówno zaniżonej jak i zawyżonej), czy też wskazanie RRSO (nawet i prawidłowego), ale bez przytoczenia założeń służących do wyliczenia tego wskaźnika.
Przy zagadnieniu warunków zmian opłat i prowizji Rzecznik Finansowy odwołuje się natomiast do już – można powiedzieć – rozstrzygniętego problemu dzięki wyrokowi TSUE z 13 lutego br. (C-472/23). Rzecznik wskazał bowiem, że konieczne jest bardzo precyzyjne wskazanie przesłanek warunków zmian opłat i prowizji, aby istniała możliwość ich weryfikacji. Podanie natomiast przesłanek blankietowych, bez odwołania się do obiektywnego źródła danych stanowiących podstawę zmiany opłaty, nie może być uznane za wypełnienie ciążącego na banku obowiązku informacyjnego. W konsekwencji, jeżeli konsument nie jest poinformowany o „mechanizmie” zmiany opłat, obiektywnie nie jest w stanie zweryfikować jak może zmienić się jego zobowiązanie.
Rzecznik podkreśla też, że w umowach o kredyt konsumencki obowiązki informacyjne w zakresie prawa odstąpienia od umowy - pomimo tego, że są bardzo istotne - nie są wypełnianie w sposób prawidłowy. Brakuje uświadamiania konsumenta, że w przypadku odstąpienia od umowy będzie zobowiązany zwrócić nie tylko kapitał, ale także odsetki dzienne naliczone od tego kapitału. Brakuje też przedstawienia kwoty odsetek dziennych w przypadku odstąpienia od umowy, albo wskazuje się tę kwotę w sposób błędny (zazwyczaj zawyżony). Rzecznik zaznacza także, że nieprawidłowym wypełnieniem obowiązku w tym zakresie jest informowanie konsumenta, że odstąpienie od umowy musi nastąpić w formie pisemnej. Powyższe nieprawidłowości prowadzą do pozbawienia konsumenta świadomości skutków odstąpienia od umowy – w tym przede wszystkim konsekwencji ekonomicznych.
Rzecznik Finansowy odnosi się również do przedterminowej spłaty kredytu – prawidłowo wypełniony obowiązek informacyjny powinien uwzględniać zarówno informację o terminie rozliczenia się przez bank w przypadku przedterminowej spłaty kredytu, ale także informację o proporcjonalnym zmniejszeniu całkowitego kosztu kredytu.
Krok w dobrym kierunku
Reasumując - Rzecznik Finansowy stara się uporządkować najczęstsze problemy związane z wypełnieniem przez banki bądź pożyczkodawców obowiązków informacyjnych. Jego stanowisko to istotne argumenty wspierające konsumentów w walce o ochronę słabszej strony, pokazuje też, że już obecne przepisy i dorobek orzeczniczy da się interpretować zgodnie z celami dyrektywy 2008/48/WE.
Anna Jackowska, radca prawny, partner w XALTUM Kancelaria Radców Prawnych Barczak Rozpara sp.k.











