Artur Szałabawka, poseł PiS, opublikował na portalu X zdjęcia osoby prywatnej o kolorze skóry wskazującym na odmienne niż europejskie pochodzenie. Do wpisu dołączona była wiadomość od niezidentyfikowanej osoby, dotycząca trasy autobusu w Szczecinie, którym poruszał się mężczyzna ze zdjęcia, oraz szczegółu o bliźnie na jego policzku. Osoba z fotografii została rozpoznana przez internautów, wkrótce w sieci zaczęły pojawiać się kolejne informacje na jej temat, m.in. o kraju pochodzenia oraz wykonywanym zawodzie.
Prezes UODO: mogło dojść do popełnienia czynu zabronionego
Zdaniem Mirosława Wróblewskiego, doszło tu do przetwarzania danych osobowych bez podstawy prawnej. Prezes UODO ocenił wręcz, że mogło dojść do popełnienia czynu zabronionego opisanego w art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście odmówiła wszczęcia dochodzenia. Przyjęła, że poseł opublikował wizerunek mężczyzny o śniadym kolorze skóry. Uznała jednak, że czyn ten cechował się znikomym stopniem społecznej szkodliwości i nie wywołał realnych negatywnych konsekwencji ani dla osoby sfotografowanej, ani dla innych osób. Prokurator zauważył też, że wpis został usunięty w krótkim czasie od publikacji.
W maju 2025 r. prezes UODO wniósł zażalenie na to postanowienie, argumentując m.in., że bezprawne przetwarzanie danych osobowych ma charakter formalny – a to oznacza, że do jego popełnienia nie jest wymagane wystąpienie skutku. Podniósł także, że publikacja takich danych mogła wywołać u osoby, której dotyczył wpis, co najmniej dyskomfort psychiczny. Mirosław Wróblewski zwrócił też uwagę, że:
- zgodnie z art. 4 pkt 1 rozporządzenia RODO, danymi osobowymi są wszelkie informacje o zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osobie fizycznej – pośrednio lub bezpośrednio.
- nie ma znaczenia, że informacje o osobie zostały zamieszczone przez osoby trzecie.
- dla identyfikacji wystarczający był wizerunek mężczyzny, informacja o bliźnie na policzku oraz wskazanie trasy autobusu, którym się poruszał.
- usunięcie wpisu nie niweluje skutków, skoro identyfikacja nastąpiła.
- dane dotyczące pochodzenia etnicznego stanowią dane szczególnej kategorii w rozumieniu art. 9 ust. 1 RODO i podlegają szczególnej ochronie.
Prokurator nie uwzględnił jednak zażalenia.
Orzeczenie sądu i ponowna odmowa wszczęcia śledztwa
Sprawa wróciła jednak do prokuratury na skutek postanowienia Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście, który po zapoznaniu się z argumentacją UODO nakazał śledczym ponowne przeanalizowanie sprawy.
W listopadzie 2025 r. prokuratura po raz kolejny odmówiła wszczęcia postępowania. Wskazała m.in., że czyn nie wypełniał znamion czynu zabronionego, ponieważ – w jej ocenie – nie doszło do przetwarzania danych pozwalających na identyfikację osoby bez nadmiernych wysiłków.
Prezes UODO po raz kolejny wniósł zażalenie. Uznał stanowisko prokuratury za nieprawidłowe i sprzeczne zarówno z przepisami prawa, jak i z dorobkiem doktryny. Podkreślił, że dla oceny czynu nie ma znaczenia, czy identyfikacja faktycznie nastąpiła, lecz to, że była możliwa. W jego ocenie informacje zawarte we wpisie – dotyczące miasta, dzielnicy, trasy autobusu oraz cechy szczególnej w postaci blizny – były wystarczające do identyfikacji osoby.
Czytaj także: Sąsiedzki Big Brother zakazany
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.








