Tylko od 27 czerwca do 28 lipca 2025 roku doszło do 756 zdarzeń związanych z poruszaniem się na hulajnogach elektrycznych, które wymagały interwencji medyków – podają statystyki Centrum Monitorowania Ratownictwa Medycznego. Niektóre wypadki były bardzo groźne. Dwunastolatek z Lubawy, który poruszał się hulajnogą elektryczną bez kasku po mokrej drodze stracił panowanie nad urządzeniem, wjechał prosto pod nadjeżdżający samochód dostawczy. W Głubczycach dwóch nastolatków jadących jedną hulajnogą przewróciło się na jezdnię, a w Poznaniu 14-letni hulajnogista potrącił 5-letnią dziewczynkę, która trafiła do szpitala.
Szykują się obowiązkowe kaski dla dzieci
Najwięcej nieszczęśliwych zdarzeń podczas jazdy hulajnogami elektrycznymi dotyczy osób niepełnoletnich. Dzieci i młodzież chętnie korzystają z tych urządzeń, ale za chęcią nie zawsze idą umiejętności i wyobraźnia. Obecnie kaski nie są obowiązkowe podczas jazdy e-hulajnogami, ale to ma się zmienić.
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego jednogłośnie zarekomendowała wprowadzenie obowiązku kasków dla dzieci i młodzieży do 16 lat podczas jazdy rowerem, urządzeniem transportu osobistego oraz hulajnogą elektryczną, a Ministerstwo Infrastruktury zapowiedziało wpisanie przepisu do nowelizacji Prawa o ruchu drogowym w 2025 r. Uzasadniono to wysokim odsetkiem ciężkich urazów głowy u najmłodszych.
Cena promocyjna: 209.3 zł
|Cena regularna: 299 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 209.3 zł
Łamanie przepisów drogowych jest plagą
Ostatnio policja w wielu miejscach w Polsce zabrała się za sprawdzanie użytkowników hulajnóg elektrycznych i posypały się mandaty. Łamanie przepisów dotyczących poruszania się e-hulajnogami jest bowiem powszechne.
Jak podaje dr Michał Długosz, prawnik, wykładowca uniwersytetu WSB Merito, najczęściej w grę wchodzi naruszenie art. 86 i 86a kodeksu wykroczeń, w poważniejszych przypadkach natomiast ma zastosowanie art. 177 kodeksu karnego.
Powszechne jest zwłaszcza poruszanie się e-hulajnogą w dwie osoby czy przekraczanie prędkości na chodniku (tu jazda hulajnogą dopuszczona jest wyjątkowo), gdzie prędkość jazdy na drodze dla pieszych powinna być zbliżona do prędkości pieszego.
Posiadacz odpowiada za szkody na zasadzie ryzyka
Hulajnogę elektryczną uznaje się za mechaniczny środek komunikacji poruszany za pomocą sił przyrody, co ma znaczenie dla określenia zasad odpowiedzialności cywilnej.
- Zasadniczo, osoba, która kieruje tym pojazdem, odpowiada na zasadzie ryzyka względem osób trzecich - mówi dr Długosz.
Jak tłumaczy Ewa Bratkowska, adwokat w zespole procesowym i obsługi przedsiębiorców Kancelarii DSK, żeby ponieść odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, konieczne jest łączne wystąpienie poniższych czynników:
- uznanie osoby, która wyrządziła szkodę, jako posiadacza hulajnogi elektrycznej, czyli osoby, która w momencie zdarzenia z udziałem hulajnogi elektrycznej jest jej właścicielem albo ma do niej inne prawo (np. jest najemcą) - w praktyce najczęściej jest to osoba, która kieruje hulajnogą,
- wystąpienie szkody na osobie lub mieniu,
- związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szkodą a ruchem hulajnogi elektrycznej, tzn. że posiadacz hulajnogi elektrycznej odpowiada tylko za taką szkodę, która pozostaje w bezpośrednim związku z ruchem pojazdu.
Dodatkowo, aby móc pociągnąć do odpowiedzialności posiadacza hulajnogi elektrycznej, trzeba wykluczyć przesłanki egzoneracyjne, które zwalniają z odpowiedzialności, czyli siłę wyższą, wyłączną winę poszkodowanego i wyłączną winę osoby trzeciej.
Z kolei w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody, samoistni posiadacze tych środków mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, czyli na zasadzie winy.
Zobacz również: Niekorzystna uchwała SN w sprawie szkód komunikacyjnych
Polisa nie jest obowiązkowa, ale bez niej sprawca może zbankrutować
W Polsce nie ma obowiązkowego ubezpieczenia OC dla posiadaczy hulajnóg elektrycznych, ale szkody można naprawiać z polisy OC w życiu prywatnym, o ile poruszanie się na hulajnodze elektrycznej nie jest wyłączone z zakresu ubezpieczenia.
Niektórzy ubezpieczyciele przewidują możliwość wypłaty odszkodowania w przypadku szkód spowodowanych rażącym niedbalstwem, co również może mieć znaczenie przy ocenie sytuacji związanych z hulajnogami.
- Zgłaszane przypadki dotyczą głównie uszkodzeń samochodów. Liczba takich zgłoszeń wydaje się rosnąć proporcjonalnie do popularności hulajnóg jako środka transportu – podaje Ilona Zaremba-Choim z Warty.
Sprawca szkody, który nie ma ubezpieczenia, musi je naprawić z własnej kieszeni, a zatem odpowiada wówczas swoim majątkiem.
- Mając na względzie gwałtowny wzrost wypadków z udziałem hulajnóg, w tym niestety, także wypadków śmiertelnych, warto byłoby rozważyć wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia OC na ten środek transportu osobistego – postuluje Ewa Bratkowska.
Rodzice odpowiadają za winę w nadzorze
Minimalny wiek osoby kierującej hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego na drodze to 10 lat. Natomiast w strefie zamieszkania przepisy prawa dopuszczają kierowanie hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego przez dziecko w wieku do 10 lat wyłącznie pod opieką osoby dorosłej. Jak przypomina Biuro Prasowe PZU, dzieci poniżej 13. roku życia nie ponoszą odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez małoletniego poniżej 13. roku życia ponoszą – na zasadzie winy w nadzorze – osoby sprawujące nadzór nad dzieckiem (najczęściej rodzice lub opiekunowie, którym rodzice powierzyli opiekę).
Jeśli rodzice małoletniego mają polisę ubezpieczenia OC osób fizycznych w życiu prywatnym, to – w zależności od wieku dziecka – może być rozpatrywana odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez małoletniego do lat 13 w przypadku zaniedbania w nadzorze. Jeśli jednak zostanie wykazane, że rodzice sprawowali nadzór prawidłowo albo że szkoda powstałaby także przy starannym wykonywaniu nadzoru, wtedy również rodzic nie ponosi odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez małoletniego.
Co ważne, odpowiedzialność cywilna dziecka zależy od jego wieku. Dziecku, które nie ukończyło 13. roku życia, nie można przypisać winy (art. 426 Kodeksu cywilnego). W praktyce oznacza to, że za skutki jego działania może odpowiadać opiekun, jeśli zostanie wykazana tzw. wina w nadzorze. Jednak w ramach ubezpieczenia OC w życiu prywatnym oferowanego przez Wartę obowiązuje dodatkowa ochrona – obejmująca również sytuacje, w których dzieci do 13. roku życia wyrządzają szkody, bez potrzeby ustalania winy opiekuna (do limitu określonego w OWU).








