To kolejna kwestia, na którą zwrócono uwagę w drugiej edycji akcji Poprawmy prawo, organizowanej przez Prawo.pl i Lex. W ocenie prawników problem jest zresztą głębszy bo to, że sądy mają uzasadniać także postanowienia i zarządzenia na wniosek i za opłatą uderza w prawo do sądu, przedłuża postępowania i zwiększa ich koszty.

Jedno ze zgłoszeń - mecenas Vanessy Smolak - dotyczy art. 130 [1a] k.p.c. - chodzi o zarządzenia o zwrocie pisma bez wezwania do usunięcia jego braków. Zgodnie z par. 3 w terminie tygodnia od dnia jego doręczenia strona może je wnieść ponownie. Wówczas jeżeli pismo to nie jest dotknięte brakami, wywołuje skutek od daty pierwotnego wniesienia. Skutek ten nie następuje w przypadku kolejnego zwrotu pisma, chyba że zwrot nastąpił na skutek braków uprzednio niewskazanych. Warto przy tym przypomnieć, że jest par. 2 - zgodnie z którym  zarządzeniu o zwrocie pisma wskazuje się braki, które stanowią podstawę zwrotu, tyle że z praktyką jak wskazują prawnicy bywa różnie.

Czytaj w LEX: Postępowanie rozpoznawcze oraz odwoławcze po reformie kpc w praktyce (KOMENTARZ PRAKTYCZNY) >

- Interpretacja przepisu stanowi wyzwanie nawet dla doświadczonych praktyków, bowiem treść przepisu nie reguluje szczegółów co do działania w tym zakresie. W przypadku np. zwrotu pozwu, pojawia się pytanie, jak daleka ingerencja w pismo jest dopuszczalna, skoro pismo będzie mieć skutek wniesienia od dnia złożenia pierwotnego pisma, co niejako pozostawia drogę do interpretacji, że droga tamtego pisma nie jest utracona. Czy wprowadzając zmiany w pozwie i ponownie wnosząc pismo, datę na nim należy zmienić na aktualną? No ale zaraz... co z ze skutkiem od daty wniesienia. Nie będzie to wprowadzaniem w błąd? - zastanawia się w zgłoszeniu prawniczka.

Czytaj: Dwa lata po wielkiej reformie procedura cywilna czeka na przemyślane zmiany >>

Zgadnij, co sąd miał na myśli

Problem dostrzegają też inni prawnicy. - Art. 130[1a] k.p.c. po nowelizacji z 2019 roku może nastręczać wątpliwości interpretacyjnych, ponieważ nie jest to przepis skonstruowany w sposób precyzyjny. Przede wszystkie problematyczne jest, czy w przypadku pisma obarczonego brakami formalnymi, uzupełniając te braki trzeba wnieść całe pismo od nowa, czy wystarczy jedynie uzupełnić ten brak - mówi Prawo.pl  Karolina Pilawska, adwokat, wspólnik w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Wezwanie do usunięcia braków formalnych pozwu >

Wskazuje, że literalna wykładnia tego przepisu wydaje się nakładać obowiązek wniesienia pisma w całości, a samo uzupełnienie braków jest niewystarczające i może skutkować ostatecznym zwrotem pisma. - Czyli przykładowo w przypadku zwrotu pozwu z powodu braku pełnomocnictwa, konieczne jest wniesienie całego pozwu ze wszystkimi załącznikami, w tym z brakującym pierwotnie pełnomocnictwem. Przed nowelizacją k.p.c. w takiej sytuacji wystarczające było złożenie pełnomocnictwa bez potrzeby ponownego wnoszenia pozwu, co było rozwiązaniem w mojej ocenie słusznym i praktycznym - dodaje.

Kilkaset stron do wymiany, gdy jedna wadliwa?

W ocenie adwokat Pilawskiej jest to absurdalne i podaje ona konkretny przykład - sytuacje, kiedy pozew z załącznikami to kilkaset stron, a brak formalny stanowi przykładowo jeden niedołączony do tego pozwu załącznik. - Czy w takiej sytuacji trzeba od nowa składać kilkuset stronicowy pozew? Przecież z praktycznego punktu widzenia zasadnym byłoby złożenie brakującego załącznika, zamiast powielania wszystkiego i zasypywania sądu stertą tych samych dokumentów. Abstrahując nawet od kwestii prawnych, w dobie rozwoju świadomości ekologicznej, powinnyśmy jednak dążyć do minimalizowania ilości dokumentów składanych do sądów, szczególnie, że w opisywanej sytuacji nie wnoszą one niczego nowego do sprawy - mówi adwokatka.

Zobacz procedurę w LEX: Usuwanie braków formalnych pisma wniesionego na urzędowym formularzu >

Na problem zwraca również uwagę adwokat Filip Tohl, członek Stowarzyszenia Adwokackiego "Defensor Iuris". - Osobiście bardzo mi się to nie podoba. Bo zdarza się, że dostaję zwrot pozwu, a braków formalnych tak naprawdę nie ma albo ich nie widzę - nie wiem co mam uzupełnić, o co sędziemu chodzi. Przykładowo w jednej ze spraw zostałem wezwany do uiszczenia opłaty. Nie wiedziałem o co chodzi dopóty nie wniosłem wniosku o uzasadnienie. Okazało się, że sędzia uznał, że mam opłacić dwa roszczenia w jednym pozwie. Bez uzasadnienia, opłacenia wniosku o nie, nie wiedziałbym z czego zwrot wynika - mówi. Dodaje, że chodziło o sprawę frankową, gdzie niezależnie od ilości roszczeń (zazwyczaj są 2 albo więcej) jest 1 opłata stała - 1000 zł, gdy dotyczy to jednej umowy.   

 

W koło Macieju - pozew równie obszerny, sąd sprawdzi czy lepszy

Mecenas Pilawska zaznacza, że niejednokrotnie zdarzały się sytuacje, w których pełnomocnicy dzwonili do sądu i ustalali, czy wystarczy, że uzupełnią sam brak pozwu bez przedkładania całego pozwu od nowa. - Mnie samej zdarzyło się prowadzić korespondencję emaliową z sekretariatem sądu, aby mieć pewność, że jeżeli uzupełnię sam brak pozwu (bez przedkładania całego pozwu od nowa), to dla sądu będzie to wystarczające. Czasami jednak trudno uzyskać taką informację i wtedy dla bezpieczeństwa należy wnieść cały pozew ze wszystkimi załącznikami od nowa, szczególnie jeżeli np. istnieje ryzyko przedawnienia dochodzonych roszczeń - wskazuje.

Jak dodaje, nie tylko papier jest wtedy problemem. - Po stronie pełnomocnika powstaje obowiązek ponownego przygotowania pisma ze wszystkimi załącznikami, co oczywiście wiąże się z dodatkowymi kosztami i nakładem czasu i pracy, zaś po stronie sądu powstaje konieczność ponownej weryfikacji, czy to „nowe” pismo odpowiada treści temu pierwotnemu i czy nie zawiera braków, co w konsekwencji wydłuża czas postępowania sądowego, a przecież w tym czasie sąd mógłby już dawno doręczyć odpis pozwu stronie pozwanej - podsumowuje Karolina Pilawska.

Czytaj: Nowelizacja procedury cywilnej może zatopić sądy rejonowe>>

Toporna legislacja uderza w strony  

Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim nie ma wątpliwości, że mści się nowelizacja procedury cywilnej z 2019 r. - głównie na obywatelach. - Zamieszanie, ale i niepewność prawa stron i pełnomocników wynika z tego, że sąd nie musi uzasadniać zarządzeń i postanowień, oraz że uzasadnienie jest na wniosek i z opłatą 100 zł. Sąd jednak może wskazać w krótkich motywach rozstrzygnięcia, jakie są to braki i ja to robię. W mojej ocenie, skoro pełnomocnik złożył pismo nieprawidłowo, to powinien się dowiedzieć co według sądu jest do poprawienia, przedłożenia. Odsyłanie zarządzenia o zwrocie pisma bez informacji, na czym polegał brak formalny, wymusza na pełnomocnikach złożenie wniosku o uzasadnienie z opłatą - zaznacza.

Sędzia uważa, że przepisy powinny tak działać aby sprawa mogła trafić, dokumenty zostały złożone prawidłowo i aby można było na tej podstawie nadać jej bieg. - Bo przecież do sądu przychodzą ludzie ze sporem, który trzeba rozwiązać. Doręczanie postanowień i zarządzeń bez uzasadnienia wydłuża postępowanie, obniża zaufanie do sądu i wymaga dodatkowej pracy. De facto wydłuża sprawę choćby o termin do złożenia wniosku o uzasadnienie. Pozostaje apelować, aby sędziowie, czy referendarze, w krótkich motywach rozstrzygnięcia i od myślników wymienili pełnomocnikom, co jest do uzupełnienia w piśmie procesowym - mówi.

Tym bardziej, że jak wskazuje, chodzi często o drobne kwestie - np. brak podpisu pełnomocnika. - Nie na tym polega postępowanie przed sądem, również w fazie sprawdzania braków formalnych, aby łapać pełnomocników na błędach i kazać im odgadywać, jakie wykryto braki formalne, tylko wskazać konkretnie o co chodzi - zaznacza sędzia Barańska-Małuszek.

Zobacz procedurę w LEX: Wnoszenie pisma przez adwokata, radcę prawnego lub rzecznika patentowego >

Przepisy do zmiany

Prawnicy uważają, że konieczna jest w tym zakresie zmiana. Według części z nich sądy powinny nadal uzasadniać zarządzenia i postanowienia. - Całkowitym absurdem jest to, że wszystkie wydawane są z uzasadnieniem na wniosek. Najprostsze rzeczy powinny być uzasadniane z urzędu, a przynajmniej powinien być wymóg wskazywania zasadniczych motywów rozstrzygnięcia. Bo nie mówimy o sprawach, które wymagają nie wiadomo jakiej pracy sędziego. W ten sposób strzelamy sobie w kolano. Przy zarządzeniach i postanowieniach, które nie są merytoryczne ale formalne wszystko rozbija się o kilka zdań. I na szczęście w niektórych sądach spotykam się z tym, że sędziowie wskazują zasadnicze motywy - mogą to zrobić z urzędu - mówi mecenas Tohl.

Także sędzia Barańska-Małuszek widzi konieczność zmian. - Do 2019 r. zawsze było uzasadnienie, w którym wskazywano, jakie braki formalne wystąpiły w piśmie. Po 2019 r. w krótkich motywach rozstrzygnięcia można wskazać jakie to są braki, nie trzeba- ale można. Ja mam taką praktykę i część sędziów też - bo nie chcą przedłużać postępowania. Natomiast przepis nie daje podstawy do tego, aby uzasadniać z urzędu zarządzenie o zwrocie pisma. Bardzo złym pomysłem było zniesienie obowiązku uzasadniania zarządzeń i postanowień z posiedzenia niejawnego. To był jeden z najgorszych pomysłów, który mści się w postępowaniach - wydłuża je, podraża i wprowadza chaos - podsumowuje sędzia.

Z kolei sędzia Anna Wypych-Knieć z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, z Zespołu ds. Prawa Cywilnego „Iustitii” zwraca uwagę na art. 130 [1a] par 2 k.p.c. - uważa, że  powinien być stosowany literalnie - zgodnie z jego treścią.

- W mojej ocenie wskazanie braków stanowiących podstawę zwrotu ma być wyczerpujące i jasne. Jeśli pozew posiada więcej niż jeden brak formalny, należy wyszczególnić każdy z nich. Można wymienić je np. w podpunktach, tiretach. Należy wprost napisać w zarządzeniu jakie - w ocenie sędziego - braki występują, tak by nie było problemu przy ich uzupełnianiu – mówi. Podaje też przykłady. - Może być tak, że pełnomocnictwo nie jest prawidłowo poświadczone, brakuje w nim np. daty poświadczenia lub miejsca sporządzenia poświadczenia. Należy zatem wskazać, że zwrot następuje z uwagi na braki formalne albowiem pełnomocnictwo zostało złożone w odpisie bez prawidłowo sporządzonego poświadczenia z uwagi na brak wskazania daty poświadczenia lub miejsca sporządzenia poświadczenia. Wskazanie braku formalnego o jakim mowa w art. 130 (1a) par. 2 moim zdaniem ma być przejrzyste, nie pozostawiające jakichkolwiek wątpliwości. Oczywiście w przypadku złożenia pełnomocnictwa bez poświadczenia w ogóle – zwrot nastąpi z tej przyczyny i może być wskazany ogólnie tj. poprzez wskazanie, że pełnomocnictwo nie zostało złożone ani w oryginale ani w poświadczonym odpisie a wyłącznie w kserokopii. Tutaj nie jest moim zdaniem wymagane wskazywanie pełnomocnikowi jakie elementy owe poświadczenie powinno posiadać, skoro to wynika z przepisu –  dla adwokatów – art. 4 ust. 1b prawa o adwokaturze, dla radców  - art. 6 ust. 3  ustawy o radcach oprawnych – mówi.