Chodzi konkretnie o kwestię ustalenia, który sąd jest właściwy do rozpoznania zażalenia kuratora ustanowionego dla strony w postępowaniu cywilnym. Jak pisze radca prawny Grzegorz Dąbrowski, trudno szukać odpowiedzi w art. 394 k.p.c. (dotyczący zażaleń dewolutywnych) jak również w art. 394[1]a (poziomych). 

- Co prawda w oparciu o art. 394[1]a par. 1 pkt 9 k.p.c. można przypuszczać, że to inny skład sądu pierwszej instancji jest właściwy do rozpoznania takich zażaleń, niemniej literalnie nie wynika to z treści tego przepisu który mówi o zażaleniu na postanowienia, których przedmiotem jest: zwrot zaliczki, zwrot kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz wynagrodzenie biegłego, mediatora i należności świadka, a także koszty przyznane w nakazie zapłaty, jeżeli nie wniesiono środka zaskarżenia od nakazu. Wydaje się, że ustawodawca zapomniał w tym przepisie o wynagrodzeniu kuratora, a to że zażalenie na takie postanowienie przysługuje wynika chociażby z art. 22 pkt 4 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, który stanowi o opłacie za zażalenie na postanowienie o wynagrodzeniu kuratora - dodaje. 

 

Warto przy tym przypomnieć to o czym Prawo.pl już pisało. Trwają pracę nad kolejną nowelizacją k.p.c. Założenia trafiły nawet w listopadzie do wykazu prac legislacyjnych. Wynika z nich, że ministerstwo chce by zażalenie, które nie zostały przypisane do katalogu poziomych ani dewolutywnych były co do zasady rozpoznawane przez sąd drugiej instancji. Drugiej instancji miałyby być również przekazane do rozpoznania zażalenia na postanowienia sądu pierwszej instancji w przedmiocie zabezpieczenia.  

Czytaj: Zażalenia poziome będą mniej dotkliwe - MS poprawia przepisy>>
 

W apelacjach również wątpliwości

Mecenas Grzegorz Dąbrowski dodaje, że kolejny problem pojawia się w sytuacji, gdy jedna ze stron sprawy (np. powód) składa apelację od całości wyroku w którym m.in. przyznano wynagrodzenie kuratora, a kurator działający za pozwanego nieznanego z miejsca pobytu składa zażalenie na zawarte w wyroku postanowienie dotyczące przyznanego mu wynagrodzenia. 

- Rodzi się pytanie, czy w tej sytuacji apelację i zażalenie winien rozpoznać sąd drugiej instancji, czy może do rozpoznania tych środków zaskarżenia właściwe są dwa różne sądy tj. sąd drugiej instancji – w odniesieniu do apelacji, a inny skład sądu pierwszej instancji – w odniesieniu do zażalenia kuratora. W przepisach brak jest unormowania regulującego wprost tę kwestię, choć co ciekawe jest przepis art. 394 [1] b k.p.c., jednakże dotyczy on zażaleń, a nie zażalenia i apelacji. Pojawia się więc wątpliwość, czy w sytuacji opisanej powyżej apelację i zażalenie winien rozpoznać sąd drugiej instancji, a przemawia za tym chociażby to, że sąd ten ma dalej idące kompetencje w zakresie orzekania i może uchylić wyrok w całości i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania, czy może apelację winien rozpoznać sąd drugiej instancji natomiast zażalenie inny skład sądu pierwszej instancji - wskazuje. 

Prawnik ma też wątpliwości czy w takiej sytuacji inny skład sądu pierwszej instancji nie powinien wstrzymać się (zawiesić postępowanie na podstawie art. 177 par. 1 kpc) z wydaniem orzeczenia do czasu rozpoznania apelacji, aby nie zaszła sprzeczność między zapadłymi orzeczeniami i, czy w takiej sytuacji nie zostaje naruszona niezależność sądu. 

Z kolei w ocenie adwokata Marka Kowalskiego, pewne wątpliwości nasuwa także uregulowanie, zgodnie z którym po uchyleniu wyroku przez sąd II instancji sprawa trafia do tego samego składu sądu, który wydał zaskarżony wyrok. 

- W praktyce dostrzegamy dwa, różne aspekty tej zmiany. Pierwszy, negatywny, polega na tym, że trudno jest przekonać sędziego do zmiany uprzednio wyrażonego poglądu na sprawę. Dodatkowo strona przegrana może mieć poczucie dyskomfortu, że o sprawie będzie decydować ten sam sąd (sędzia), który już raz orzekł na jej niekorzyść. Drugi aspekt, raczej pozytywny, dotyczy pewnego katalogu spraw, które były dotychczas rozstrzygane często szybko i niestety pobieżnie, być może ze względu na duże obłożenie referatów. Obecnie można zauważyć, że sędziowie ograniczają tę tendencję – powierzchownie rozpoznana sprawa może bowiem skutkować tym, że wróci do tego samego sędziego i w niczym nie poprawi jego efektywności orzeczniczej - dodaje.  

Czytaj: Zażalenia poziome działają, ale są luki w katalogu i problemy z interpretacją>>

Czytaj w LEX:  Nowy model postępowania zażaleniowego ze szczególnym uwzględnieniem zażalenia poziomego – problemy praktyczne >

Sądy rejonowe radzą sobie z zażaleniami jak mogą

Można powiedzieć, że w pewnym zakresie wprowadzenie zażaleń poziomych swoją funkcję spełniło. Zdecydowanie zmniejszyła się liczba spraw trafiających do sądów II instancji. 

Przypomnijmy, obecnie instytucja ta co do zasady ma dotyczyć spraw drobniejszych, czyli zażaleń na: 

  • odmowę zwolnienia z kosztów sądowych lub cofnięcie takiego zwolnienia oraz odmowę ustanowienia adwokata lub radcy prawnego lub ich odwołanie;
  • rygor natychmiastowej wykonalności;
  • wstrzymanie wykonania prawomocnego orzeczenia do czasu rozstrzygnięcia skargi o wznowienie postępowania;
  • stwierdzenie prawomocności orzeczenia;
  • skazanie świadka, biegłego, strony, jej pełnomocnika oraz osoby trzeciej na grzywnę, zarządzenie przymusowego sprowadzenia i aresztowania świadka oraz odmowę zwolnienia świadka i biegłego od grzywny i świadka od przymusowego sprowadzenia;
  • odmowę uzasadnienia orzeczenia oraz jego doręczenia;
  • zwrot zaliczki, zwrot kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz wynagrodzenie biegłego, mediatora i należności świadka, a także koszty przyznane w nakazie zapłaty, jeżeli nie wniesiono środka zaskarżenia od nakazu. 
  • W ten sam sposób rozpatrywane są zażalenia m.in. na oddalenie wniosku o wyłączenie sędziego, jak i zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem. Inne składy sądu pierwszej instancji mają także rozpatrywać zażalenie na odrzucenie zażalenia i odrzucenie skargi na orzeczenie referendarza sądowego.

Prawnicy wskazują jednak, że w trudnej sytuacji znalazły się małe sądy rejonowe, w których nie ma wystarczającej liczby cywilistów. W takich sytuacjach do rozpoznawania zażaleń włączani są sędziowie specjalizujących w innych obszarach np. karnych. 

- Często w takich sądach orzeka zaledwie kilku sędziów, więc do składu trzyosobowego dobierani są sędziowie karni, co w zasadzie skutkuje tym, że orzekanie w składzie trójkowym w sprawie cywilnej staje się fikcją. Sędzia karny specjalizuje się w prawie karnym i można z dużą dozą pewności założyć, że w takich składach sędziowie cywilni mają decydujący głos. Niestety nie oceniam tej zmiany pozytywnie - zażalenia poziome nie pozwalają na to, żeby sąd II instancji zweryfikował utrwaloną linię orzeczniczą w danym sądzie. Poza tym gotowość do kontroli i krytyki orzecznictwa sędziów tego samego szczebla jest co najmniej wątpliwa - dodaje mecenas Kowalski.