Państwowa Komisja Wyborcza 2 czerwca br. ogłosiła wyniki II tury wyborów prezydenckich. Podała, że Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów i został wybrany na prezydenta, Rafał Trzaskowski uzyskał natomiast 49,11 proc. głosów. Powyborcze emocje nadal jednak nie opadły. Do poniedziałku, 16 czerwca br., do Sądu Najwyższego wpłynęło blisko 1400 protestów wyborczych. Część z nich zawiera też wnioski o wyłączenie wszystkich sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Czytaj: Źle policzone głosy to powtórka wyborów? Niekoniecznie>>

Pat z SN może skończyć się ponownymi wyborami prezydenckimi>>

Zgodnie z art. 129 Konstytucji ważność wyboru prezydenta stwierdza Sąd Najwyższy. Wskazano w nim również, że wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do SN protestu przeciwko ważności wyboru prezydenta na zasadach określonych w ustawie. Z ustawy o Sądzie Najwyższym (art. 26, nowelizacja z 2018 r.) wynika natomiast, że to do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (IKNiSP) należy rozpoznawanie m.in. protestów wyborczych i protestów przeciwko ważności referendów, a także stwierdzanie ważności wyborów i referendów oraz rozpatrywanie środków odwoławczych od uchwał PKW.

Czytaj także artykuł w LEX: Sanetra Walerian, Ważność wyborów w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej>

IKNiSP – sąd czy nie sąd? 

IKNiSP SN ma już na swoim koncie stwierdzenia ważności m.in. ostatnich wyborów parlamentarnych oraz wcześniejszych wyborów do europarlamentu. 13 marca stwierdziła ważność wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie, mimo że minister sprawiedliwości - prokurator generalny Adam Bodnar wnioskował, by w tej sprawie orzekała Izba Pracy SN.

Problem polega na tym, że strona rządowa i duża część środowiska prawniczego, powołując się m.in. na wyrok ETPCz z 23 listopada 2023 r. w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, wskazuje, że ta Izba nie jest sądem. W jej skład wchodzą bowiem sędziowie powołani przy udziale KRS ukształtowanej na podstawie nowelizacji z grudnia 2017 r., czyli z 15 członkami wybranymi przez Sejm, a nie przez sędziów.

Ratunkiem miała być ustawa incydentalna, zgodnie z którą o ważności wyboru prezydenta w maju 2025 r. miałoby orzekać 15 sędziów najstarszych stażem w SN. Prezydent ją jednak zawetował. Sejm mógłby takie weto odrzucić większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Część prawników wskazywała, że jeśli wybory wygra Rafał Trzaskowski, to już jako prezydent mógłby podpisać nowelizację ustawy o SN, która umożliwiłaby rozpatrzenie ważności wyborów przez skład sędziowski niebudzący wątpliwości. Obecnie pojawiają się sugestie, że sposobem na pat wokół SN mogłoby być wstrzymanie się marszałka Sejmu ze zwołaniem Zgromadzenia Narodowego. Co mówią przepisy?

Czytaj artykuł w LEX: Chmaj Marek, Stwierdzenie ważności wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej a objęcie przez niego urzędu – aspekt konstytucyjny>

 

Jaka rola Zgromadzenia Narodowego? 

Zgodnie z art. 114 Konstytucji RP Zgromadzenie Narodowe to wspólne obrady Sejmu i Senatu pod przewodnictwem marszałka Sejmu lub – w jego zastępstwie – marszałka Senatu. Art. 130 stanowi, że prezydent obejmuje urząd po złożeniu wobec Zgromadzenia przysięgi.

Art. 131 ust. 2 pkt 4 mówi z kolei o tym, że marszałek Sejmu tymczasowo wykonuje obowiązki prezydenta, jeśli Zgromadzenie Narodowe uzna trwałą niezdolność prezydenta do sprawowania urzędu – ze względu na stan zdrowia – uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia.

Obowiązuje również Regulamin Zgromadzenia Narodowego zwołanego w celu złożenia przysięgi przez nowo wybranego prezydenta. Zgodnie z nim marszałek Sejmu zwołuje Zgromadzenie w terminie zapewniającym złożenie przysięgi w ostatnim dniu urzędowania ustępującego prezydenta – tj. 6 sierpnia 2025 r.

Obradom przewodniczy - zgodnie z regulaminem - marszałek Sejmu, a porządek dzienny obejmuje sprawy związane ze złożeniem przysięgi. Obrady są jawne. Wstęp na salę przysługuje m.in. dotychczasowemu prezydentowi, członkom Rady Ministrów, pierwszemu prezesowi SN, prezesowi TK, prezesowi NSA, prezesowi NIK, prezesowi NBP, rzecznikowi praw obywatelskich, rzecznikowi praw dziecka, prezesowi IPN, przewodniczącemu KRRiT, KRS, GIODO i PKW.

Złożenie przysięgi następuje poprzez odczytanie roty przez marszałka Sejmu, po czym prezydent ją powtarza. Marszałek stwierdza złożenie przysięgi i – na życzenie prezydenta – udziela mu głosu na orędzie.

W zastępstwie marszałka Sejmu jego czynności wykonuje marszałek Senatu.

Czytaj artykuł w LEX: Pastuszko Grzegorz, Kompetencje Zgromadzenia Narodowego>

 

Nowość
Proces karny bez tajemnic. Testy, zadania, kazusy z odpowiedziami
-10%
Nowość

Paweł Czarnecki, Sonia Głogowska, Andrzej Światłowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 62.1 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 48.3 zł


Kworum niekonieczne, ale Zgromadzenie musi się zebrać

Dr Kamil Stępniak, konstytucjonalista i prezes Centrum Prawa Konstytucyjnego i Monitorowania Praworządności, podkreśla, że uchwała IKNiSP SN dotycząca ważności wyborów, w ocenie znacznej części komentatorów, ma charakter deklaratoryjny.

– W tym sensie, że do objęcia urzędu prezydenta RP nie jest konieczne wydanie uchwały przez SN. Zatem, nawet uznając wadliwość IKNiSP, czego wynikiem mogłoby być uznanie braku legalnej uchwały w sprawie ważności wyborów, należy stwierdzić, że Karol Nawrocki obejmie urząd. Natomiast zgodnie z art. 130 Konstytucji prezydent składa przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Przepis nie wprowadza wymagań dotyczących kworum. Należy jednak zauważyć, że odebranie przysięgi jest powiązane z obowiązkiem przeprowadzenia posiedzenia Zgromadzenia – mówi.

Dodaje, że przysięga złożona wobec członków Zgromadzenia poza posiedzeniem nie będzie rodziła skutków prawnych.

Z kolei profesor Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazuje, że wszelkiego rodzaju sugestie, iż Zgromadzenie Narodowe mogłoby się nie zebrać, by być obecne przy złożeniu przysięgi przez prezydenta elekta, są zapowiedzią naruszenia Konstytucji, stwarzającego zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego. – Członkowie Zgromadzenia Narodowego, posłowie i senatorzy, ślubują przecież, że będą przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej „rzetelnie i sumiennie wypełniać obowiązki wobec Narodu”. Złamanie przysięgi złożonej przez posłów i senatorów tworzących Zgromadzenie z woli Konstytucji byłoby przesłanką co najmniej odpowiedzialności politycznej przed wyborcami. Byłby to zamach na prawa polityczne obywateli, na ich prawo do wybrania prezydenta – mówi.

– Miejmy nadzieję, że do takiej sytuacji, w której – wbrew Konstytucji – Zgromadzenie się nie zbierze, nie dojdzie. Zgromadzenie Narodowe ma konstytucyjnie przewidzianą rolę polegającą na wysłuchaniu przysięgi prezydenta. Konstytucja jasno wskazuje, co Zgromadzeniu Narodowemu wolno zrobić, i nie pozostawia żadnej możliwości odmowy wysłuchania przysięgi, ani żadnej możliwości oceny uchwały podjętej przez IKNiSP SN, ani też nie pozostawia żadnej możliwości weryfikacji ustaleń Państwowej Komisji Wyborczej – podsumowuje profesor.
 

Czytaj także w LEX: Wiatr Jerzy J., Odpowiedzialność konstytucyjna prezydenta RP: historia i teraźniejszość>

Zgromadzenie przysięgi nie odrzuci 

Prof. Hubert Izdebski z SWPS dodaje, że w praktyce możliwość odrzucenia przysięgi przez Zgromadzenie Narodowe nie jest możliwe, bo Zgromadzenie nie głosuje w tej sprawie.

- Sprawa quorum (czyli rozszerzającego zastosowania art. 190 regulaminu Sejmu) nie jest aż tak oczywista, bo dyskutowano ją w 2020 r. - w związku głównie (ale też nie tylko ) z pandemią - i nie wszyscy konstytucjonaliści uważali, że nie ma wymogu quorum przez składaniu przysięgi przez nowo wybranego Prezydenta. Faktem jest, że nigdy nie było sprawdzania quorum na takim Zgromadzeniu - i to może przesądzać całą tę kwestię.  - podsumowuje.

Dr hab. Agnieszka Piskorz-Ryń, prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, również podkreśla, że Zgromadzenie Narodowe jedynie przyjmuje przysięgę prezydenta.

Od tego dnia liczymy kadencję prezydenta. To, co istotne, Zgromadzenie Narodowe nie jest władne, nie ma kompetencji do tego, żeby rozstrzygać o ważności wyborów czy w kwestiach dotyczących protestów. Do tego są inne podmioty. W mojej ocenie nieprawidłowa jest jednak sytuacja, w której z jednej strony Państwowa Komisja Wyborcza przekazuje dokument o wyborze prezydentowi elektowi, a z drugiej strony nie są jeszcze rozpatrzone protesty wyborcze – czyli nie ma żadnej korelacji pomiędzy tymi datami. Powtarzam, patrząc z punktu widzenia państwa prawa, nie ma podstaw, żeby Zgromadzeniu Narodowemu przypisać jakąkolwiek inną kompetencję w tym zakresie – podkreśla.

Ryzyko poważnych perturbacji 

Dr Stępniak dodaje, że jego zdaniem, niezależnie od wątpliwości wokół Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, uchwałę dotyczącą ważności wyborów (jeśli taka zostanie podjęta) należałoby uszanować.

Głównie dlatego, że przesłanki merytoryczne dotyczące liczby i skali nieprawidłowości, do których mogło dojść w tych wyborach, nie wskazują na to, że wynik jest inny. Oczywiście kwestia Izby jest problematyczna. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby protesty wyborcze były rozpatrywane przez sędziów, którzy nie mają przymiotu powołania przez Krajową Radę Sądownictwa, w skład której wchodzi 15 sędziów/członków wybranych przez Sejm, a nie przez środowisko sędziowskie. Natomiast ostrzegałbym przed pójściem w kierunku destabilizacji państwa. W tym momencie dążenie do tego, by w ten sposób – poprzez kwestionowanie IKNiSP – wyeliminować wybór Karola Nawrockiego, mogłoby się skończyć jeszcze poważniejszymi perturbacjami, niż mamy obecnie – podsumowuje.

Czytaj artykuł w LEX: Rakowska-Trela Anna, Postępowanie w sprawach z protestów wyborczych>