Patrycja Rojek-Socha: Pani Dziekan, można powiedzieć, że pandemia trochę odpuściła, samorządy prawnicze zapowiadają więc i wprowadzają zmiany m.in. w aplikacjach. Czy i co zmieni się w zakresie aplikacji w ORA w Warszawie?

Dr Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska: Cały czas konsekwentnie unowocześniamy, dodajemy i zmieniamy formułę szkoleń. Zmiany są wprowadzane przy współpracy ze środowiskiem aplikantów adwokackich. Staramy się wsłuchiwać nieustannie w ich potrzeby. Teraz jest przygotowywany program szkolenia na kolejny rok, a to wymaga uwzględnienia kilku czynników. Po pierwsze, zmieniłyśmy z kierownik Komisji, adwokat Ewą Bojanowską plan szkolenia z prawa karnego - mamy teraz więcej grup, mniej licznych, co oznacza intensywną pracę na kazusach i to z udziałem wszystkich aplikantów. Co ważne, nie odbywa się to online. Chcemy zrobić dokładnie to samo z postępowaniem cywilnym, administracyjnym i gospodarczym. Mamy już opracowane projekty zmian przebiegu szkolenia z tych trzech przedmiotów i dzięki komisji szkolenia ORA, pracujemy nad tym by przerzucić je na siatkę zajęć. Co więcej, poza zajęciami, które są oczywiste, obowiązkowe, przewidujemy szereg różnych dodatkowych - można powiedzieć atrakcji. Poza szeroką gamą zajęć fakultatywnych, które są w formule online, związanych zwłaszcza z egzaminem adwokackim, czyli przykładowo powtórek z pisania apelacji karnej, cywilnej i bloku repetytorium, stawiamy w przyszłym roku na zajęcia ze szczegółowej, specjalistycznej wiedzy. Tematy są oczywiście różne, od prawa budowlanego po LegalTech i oczywiście - zajęcia z tzw. umiejętności miękkich.

Czytaj: Dobrzy patroni poszukiwani, a samorządy prawnicze szukają sposobu na ich braki >>

ZAPISZ SIĘ NA SZKOLENIE: Jak założyć własną kancelarię prawną krok po kroku >>>

Wraca program mentoringowy?

Tak, wracamy z drugą edycją programu mentoringowego. Przypomnijmy, że zapoczątkowaliśmy go w zeszłym roku. Chodzi o takie trzy miesiące dla aplikantów, którzy dopiero co zdali na aplikację we wrześniu i nie znają realiów kancelarii adwokackich, nie znają adwokatów, przykładowo chcą zmienić obecną pracę lub poszukują kandydata na patrona. Proponujemy im więc program łagodnego, nieobciążającego czasowo mentoringu z udziałem warszawskich adwokatów i adwokatek. To ma być czas na pewne zaznajomienie z zawodem, jeszcze przed rozpoczęciem aplikacji adwokackiej. Liczymy, że to pomoże np. na zastanowienie się z jaką kancelarią chcą pracować mniejszą, większą, jaka dziedzina prawa najbardziej ich interesuje. I kolejna nowość - trwają prace nad projektem "tutor", chodzi o stworzenie grup tutoringowych, które mają być odpowiedzią na kryzys patronacki.

 

 

Na czym ma to polegać?

Zacznijmy od tego, że adwokaci - i to jest jedną z przyczyn kryzysu patronackiego - mają coraz mniej czasu, ale i chęci, do angażowania się w szkolenie aplikantów. Sami aplikanci mają określone oczekiwania, którym patroni nie zawsze są w stanie sprostać. Chcemy wyjść naprzeciw potrzebie zachowania tej relacji polegającej na nauce od bardziej doświadczonego adwokata/adwokatki. Jedną z takich możliwości będą grupy tutoringowe, w których zajęcia będą prowadzili tutorzy wyłonieni przez ORA, którzy zadeklarują możliwość czasową oraz określony program tutoringu. Będzie podział na dziedziny prawa - grupy będą liczyć po kilka osób. Tutor będzie mógł być karnistą, cywilistą, administratywistą lub będzie się znał na prawie gospodarczym i o tym będzie z aplikantami na spotkaniach rozmawiał. Chcemy też, by w czasie tych spotkań był kładziony nacisk na deontologię zawodu i etykę. Co ważne - w tym zakresie aplikanci będą dokonywać wyboru czy i do jakiej grupy chcą uczęszczać. I będzie to otwarte dla wszystkich aplikantów 1, 2 i 3 roku, którzy szukają ciągle jeszcze swojej drogi zawodowej, mają dylematy moralno-etyczne i chcą chodzić na takie grupy. Uczestnictwo, powtarzam, nie będzie obowiązkowe. Oczywiście wymaga to przygotowania regulaminu, być może jeśli taki tryb będzie cieszył się dużym zainteresowaniem, to zdecydujemy się na więcej grup tutoringowych. To wszystko o czym mówię, zarówno tutoring, jak i mentoring oraz program uczeń-mistrz polegający na nagrywaniu adwokatów i aplikantów warszawskich w takiej odsłonie pokoleniowej, są działaniami podejmowanymi konkretnie przeze mnie, jako przewodniczącą Komisji Szkolenia Aplikantów i wicedziekana, w celu zaradzenia problematyce kryzysu patronackiego.

Czytaj w LEX: Mentoring w praktyce - praktyka mentoringu >>>

Czytaj: Pogrom na egzaminach na aplikacje - izby mogą mieć problem z ich organizacją >>

Czy warszawska izba zmaga się z kryzysem patronackim i na czym on polega?

Tak, jest to zjawisko, które i u nas występuje, ale wygląda nieco inaczej niż w innych izbach. Zacznijmy od tego, że wraz ze zmianą sposobu naboru aplikantów nastąpiło rozluźnienie, kiedyś bliskiego, kontaktu aplikantów z patronami. To wynika m.in. z liczb. Jest bardzo wielu adwokatów, wielu aplikantów, rynek bardzo się zmienił, aplikanci pracują w zupełnie innym charakterze, niż pracowali te 15 lat temu. Nie tylko chodzą do sądu, bronią ale pracują też w innych instytucjach niekoniecznie ściśle związanych z reprezentacją klientów czy świadczeniem pomocy prawnej. Stąd ich patroni nie zawsze mają możliwość stałego kontaktu, przekazywania im wiedzy ściśle adwokackiej, nie zawsze jest płaszczyzna porozumienia i - przyznajmy - nie dążą też do tego sami patroni, którzy są adwokatami pracującymi również w bardzo różnym charakterze. Wielu jest zatrudnionych w dużych kancelariach, podmiotach, są in-house'ami. To wszystko powoduje, że nauka zawodu adwokata jest utrudniona. Jest grupa adwokatów, pracujących w takiej formule, która umożliwia im zatrudnianie, współpracę z aplikantami i uczenie aplikanta zawodu. Do tych osób zwracam się z programami, by ich zachęcać do intensyfikacji relacji z aplikantami.

Sprawdź w LEX: Narzędzia marketingu prawnika w internecie - jak dać się zauważyć? >>>

W tym roku może być łatwiej, bo i osób, które zdały na aplikację jest mniej...

To prawda i wydaje się, że będą większe szanse połączenia patronów z aplikantami w takie duety, które zaowocują wzajemną, prawdziwą zawodową relacją, a nie taką jedynie na papierze. Tym niemniej wiele osób zwraca uwagę, że ta formuła patronacka już nigdy nie będzie taka jak przed laty. I może - powiem tak - nie należy się tym przejmować, tylko korzystać z innych dostępnych nowych narzędzi, choćby mentoringu, czy grup tutorowych, a patronat utrzymywać, bo jest grono adwokatów i też aplikantów zainteresowanych taką formą. Ci, którzy wolą inny tryb, powinni mieć dodatkowe możliwości.

WZORY DOKUMENTÓW dla aplikantów:

 

W kontekście kryzysu patronackiego co i rusz pojawiają się głosy dotyczące niepłacenia, lub "głodowych" stawek dla aplikantów. Czy to powinno być uregulowane?

Śledzę dyskusję, która wskazuje na problematykę niepłacenia aplikantom za wykonywaną pracę i mogę się przyłączyć do napiętnowania takich zachowań. Powiedzmy wprost, za każdą wykonaną pracę - i powtarzamy to od lat, jeśli chodzi o władze samorządowe - należy się wynagrodzenie, bez względu na to czy aplikant jest zatrudniony u patrona, czy pracuje u niego doraźnie. Dotychczasowe przepisy zbioru zasad etyki umożliwiają pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej tych, którzy uporczywie i celowo nie wywiązują się z tego zobowiązania. W Warszawie ten problem jest prawdopodobnie nieco inny niż w innych izbach, dlatego, że rynek warszawski był dotychczas rynkiem aplikanta. Warszawskie kancelarie szukają nieustannie aplikantów do współpracy. Moim zdaniem sam system jest wypaczony. Do warszawskiej izby przychodzą aplikanci, którzy pracują w urzędach państwowych i zwracają się do dziekana by wyraził zgodę na takie zatrudnienie. My to robimy, bo nie chcemy im utrudniać życia, stawiać w trudnej sytuacji finansowej. Ale - moim zdaniem - powinniśmy od nich oczekiwać, by pracowali w kancelariach adwokackich, radcowskich, przy stosowaniu prawa. Wielu aplikantów w Warszawie nie pracuje w przyszłym zawodzie. I teraz, jeżeli pracują w instytucji państwowej czy w innej placówce, która wymaga 100 proc. obecności, to jak mają realizować swoją relację z patronem i uczyć się zawodu? I oczywiście możemy oczekiwać od patrona, że on będzie szkolił za darmo aplikanta, będzie mu opowiadał o zawodzie, poświęcał czas, zabierze go na salę rozpraw, ale kiedy ma to robić, jeśli aplikant nie ma czasu? Druga natomiast jest kwestia merytoryczna.

Czytaj w LEX: Prawo do alimentów dla osoby odbywającej aplikację prawniczą >>>

 

Aplikanci nie są merytorycznie przygotowani?

Kancelarie warszawskie nieustannie prowadzą nabór aplikantów, non stop są ogłoszenia i, niestety, są też aplikanci, którzy nie nadają się do takiej pracy, zawalają terminy, narażają adwokatów na odpowiedzialność dyscyplinarną. Nie można im zaufać. I to też jest problem. Bo rynek jest obecnie wymagający, pauperyzacja kancelarii gigantyczna, ZUS, podatki, daniny do samorządu, koszty sekretariatu, koszty wynajęcia lokalu, niepłacący klienci - wszystko jest obciążeniem. Trudno sobie pozwolić na współpracę z kimś, kto nie wywiązuje się ze swoich obowiązków, lub dodatkowo sprawia problemy.
I kolejna kwestia - brak stanowczości po stronie aplikantów. Jakim będzie adwokatem aplikant, który nie potrafi sobie ułożyć relacji z patronem? I jeszcze jeden  przykład. Zdarza się, że przychodzi do mnie aplikantka, mówię: podpisujemy umowę zlecenia, a ona nie chce, bo ma za chwilę egzamin i chce tylko trochę popracować. I wie, że dzięki temu będzie mogła przyjść do mnie tylko dwa razy w tygodniu, coś tam zrobić. Obecnie rzadko zdarza się w małych kancelariach, że przychodzi aplikant, który ma czas, chce się uczyć, zgadza się na wynegocjowaną kwotę i można go zatrudnić. To się częściej zdarza w dużych podmiotach i tam problemów z wynagrodzeniem nie ma. Powtarzam, największy problem jest na prowincji, gdzie patroni bywa, że uważają iż aplikantowi nie trzeba płacić bo przecież się uczy, a oni oferują mu swój czas. Przecież wiele lat temu to aplikant płacił patronowi, za to, że go dopuszcza do sprawy.

Czytaj w LEX: Czynności aplikanta aplikacji sędziowskiej w trakcie rozprawy lub posiedzenia jawnego w postępowaniu cywilnym >

Czytaj w LEX: Pełnomocnictwo substytucyjne a upoważnienie aplikanta do zastępowania adwokata lub radcy prawnego >