Trwa właśnie kolejna, trzecia edycja konkursu "Adwokatka Roku". Zgłoszenia adwokatek, które w roku 2019 r. wykazały się osiągnięciami w ramach prowadzonej przez siebie działalności zawodowej, widocznym zaangażowaniem w prace samorządu adwokackiego, a także inną aktywnością, w tym społeczną lub naukową, można zgłaszać do 15 lutego. Ogłoszenie wyników nastąpi 10 marca a prezes NRA adw.Jacek Trela wręczy wyróżnienie.

Patrycja Rojek-Socha: Jaki jest główny cel konkursu "Adwokatki roku"?

Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska: Zacznijmy od tego, że konkurs został powołany do życia trzy lata temu, na wniosek Zespołu ds. Kobiet przy NRA. Był podyktowany potrzebą podkreślenia, czy zwrócenia większej uwagi na osiągnięcia zawodowe, społeczne, samorządowe koleżanek-adwokatek, których uwarunkowania zawodowe i osobiste nie są uniwersalne z tymi jakie maja koledzy adwokaci. Potrzeba ta wynika również bezpośrednio z uchwały Krajowego Zjazdu Adwokatury z 2016 roku, który nałożył na Naczelną Radę Adwokacką taki obowiązek - zintensyfikowania udziału adwokatek w działalności samorządowej naszej korporacji.

 

Nagroda przyznawana jest za działalność w roku poprzednim.

Tak. Chodzi o docenienie i zwrócenie uwagi na osoby które bywają często niewidoczne w swojej działalności i publicznej i samorządowej i społecznej, ale ich działalność ma nie tylko określone znaczenie czy skutki ale przełamuje pewne stereotypy . Co ważne nie chodzi o długi okres, nie jest to nagroda honorującą dorobek całej działalności ale jeden rok i osiągnięcia w tym konkretnym czasie. Przypomnijmy dotychczasowymi laureatkami nagrody są adw. Paulina Kieszkowska-Knapik - w 2017 r., która w owym czasie wygrała liczne sprawa w zakresie w spraw dotyczących dostępu do leków refundowanych przez sądami administracyjnymi, ale też współtwórczyni Inicjatywy #Wolnesądy oraz adw. Anna Mazurczak - specjalizuje się w prawach człowieka, antydyskryminacji i prawach osób LGBT. Pani mecenas Mazurczak, została nagrodzona m.in. za brawurowa obronę w 2018 w jednej z pierwszych rodzaju spraw na rzecz osób wykluczonych. Jednocześnie jej działalność w Komisji Praw Człowieka NRA przełożyła się na określone szkolenia adwokatów z zakresu przeciwdziałania mowie wykluczenia.

Czytaj: Gajowniczek-Pruszyńska: Prekluzja w postępowaniu karnym godzi w prawo do obrony>>

A jakbyśmy miały ocenić obecną sytuację kobiet w Adwokaturze, jest lepiej?

Zależy na jakiej płaszczyźnie mamy ją oceniać. Jeśli chodzi o charakterystykę warunków świadczenia pomocy prawnej to wszyscy mierzymy się podobnymi problemami - nowelizacją procedur cywilnej i karnej, czy dramatyczną sytuacja wprowadzenia przez Sejm tzw. ustawy kagańcowej i konsekwencji uchwały Sądu Najwyższego z 23 stycznia. A jeśli chodzi o sytuację adwokatek na rynku pracy, wydaje się oceniając badania że jest ona od kilku lat lepsza w zakresie dysproporcji wynagrodzeń. Jak już wskazałam jest nas znacznie więcej w zawodzie, oczekujemy równego traktowania. A dysproporcje jeśli są, są głównie widoczne w przypadku dużych rynkowych graczy i liczby kobiet na stanowiskach partnerów czy wspólników.

Adwokatki mają coraz większą świadomość swoich praw?

Zgadza się. Nie widza powodu dla którego mając takie same kompetencje, wykształcenie czy doświadczenie dla którego nie maja funkcjonować w kancelariach na takim samym poziomie płacowym czy szansy na awans jak ich koledzy. Z tego co wiem wciąż te różnice w wynagradzaniu adwokatek i adwokatów, i w dostępie do wyższych stanowisk są obecne. Chce wierzyć w to ze jesteśmy na etapie dochodzenia do wyrównywania tych dysproporcji i niwelowania barier, szklanego sufitu. Dlatego potrzebne są pozytywne przykłady.

Przykład płynie z góry?

Jak najbardziej. Po to takie konkursy jak "Adwokatka Roku”. Jednocześnie na przestrzeni ostatnich lat wiele kobiet adwokatów jest wiecznych w mediach, widzimy och działalność zawodowa, samorządową, społeczną.

A jeśli zapytam o priorytety na ten rok?

To w adwokaturze rok wyborczy - w maju do Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie, w listopadzie do NRA. Zależy mi na tym, by adwokatki wzięły w wyborach udział. Bo jeśli chcemy mieć wpływ nie tylko na sytuacje kobiet w Adwokaturze, ale i na kierunke rozwoju Adwokatury w tym wszystkich jej niezbędnych elementów utrzymania niezależnego sądownictwa dyscyplinarne, szkolenia aplikantów, ochrony tajemnicy adwokackiej, to musimy podjąć trud zaangażowania się w działalności samorządowa. Dość postrzegania kobiety przez pryzmat rzekomej emocjonalności i braku czasu.

Czytaj: Szklany sufit wciąż ogranicza kobiety w adwokaturze>>

Adwokatki mogą się obawiać nadmiaru zadań?

Tak samo jak koledzy adwokaci. Jeśli ktoś się tego obawia, to bez względu na płeć nie powinien kandydować do organów władzy samorządowej, praca ta wymaga ogromnego zaangażowania. Trzeba być na to przygotowanym. Wierzę że koleżanki podejmują świadome decyzje.

 

Więcej kobiet w samorządzie wpłynie na poprawę ich sytuacji?

Tak sądzę. To jest zasadniczy cel. Przykład? Choćby problematyka zagwarantowania koleżankom adwokatkom wsparcia w okresie ciąży i macierzyństwa. Zaproponowanie i wprowadzenie określonych rozwiązań legislacyjnych. Adwokaci nie mogą pracować na umowę o pracę, adwokatki nie korzystają więc z takich możliwości, jak kobiety zatrudniane na etacie np. koleżanki radczynie. Przez długi czas problemu tego nie dostrzegano. Tymczasem zwiększona ilość kobiet w adwokaturze powinna mieć odzwierciedlenie w obecność kobiet w samorządzie. Jeśli kobiety adwokaci, czerpiące także ze swoich osobistych doświadczeń zawodowych będą brać udział w pracach samorządu, to dzieki ich pracy może się to przełoży się na konkretne propozycje zmian legislacyjnych. 

Specjalizacja adwokatkom pomaga?

Nie łączyłabym tego z płcią. Wszyscy wykonujemy tę samą pracę, świadczymy tę samą pomoc prawną. Zresztą przed specjalizacją Adwokatura przez wiele lat się wzbraniała, ale dziś stała się ona faktem.