W Warszawie trwa dwudniowa konferencja "Dziecko Pokrzywdzone Przestępstwem". O pracach nad systemem poinformowała podczas jej inauguracji szefowa Fundacji dr Monika Sajkowska.

Przypomniała, że taka petycja została skierowana do prezydenta Dudy po brutalnym zabójstwie 9-miesięcznej dziewczynki w Olecku. Podpisało ją 23 tys. osób. Zaproponowano by "każdorazowo w przypadku poważnego maltretowania dziecka, nagłego zgonu dziecka", wprowadzono obowiązek poddawania wnikliwej ocenie wszystkich elementów systemu ochrony dzieci na danym terenie, obowiązujących procedur, umiejętności kadr, dostępnej oferty wsparcia dla osób w trudnej sytuacji, prowadzonych działań profilaktycznych". Mają być też analizowane wszystkie okoliczności i przyczyny tragedii. 

 

Będą działania systemowe

Prezes Sajkowska wskazywała, że celem planowanych rozwiązań, jest  zidentyfikowanie przyczyn maltretowanie dzieci w Polsce. Podkreśliła, że tego typu przypadki są nadal częste.  - Dziecko pokrzywdzone przestępstwem, dotyka wiele traumatycznych zdarzeń, doświadcza ich. Staramy się dzieciom pomagać, ale bywa też tak, że nie możemy im pomóc bo efektem maltretowania, bicia jest śmierć dziecka. Zazwyczaj dotyczy do małych dzieci, zazwyczaj sprawcami ich śmierci są najbliżsi. By przyczynę takiej sytuacji określić musimy podjąć systemowe działania - mówiła. 

Czytaj: Całkiewicz: Zabójca dziecka czai się w rodzinie, nie jest obcy>>

I dodała, że Kancelaria Prezydenta na petycję odpowiedziała. - Podjęło odpowiedzialność systemowego przeciwdziałania takim sytuacjom. Zorganizowano spotkanie, podczas którego poinformowano nas, że ruszają w tym zakresie prace koncepcyjne, jak umocować takie rozwiązanie w polskim prawie. Odpowiedzialnym za taką analizę miałby być Rzecznik Praw Dziecka. Jesteśmy w trakcie ustalania w jaki sposób znowelizowana zostanie ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka - poinformowała. 

W rozmowie z Prawo.pl wskazała, że Fundacja ma nadzieję na szybkie przyjęcie rozwiązań -  nawet w 2020 r.  - Chcemy żeby wszystkie raporty, które po takich sytuacjach powstaną były wspólnie analizowane w kontekście tego jak polski system prawny, jak polski system instytucjonalny, praktykę działania profesjonalistów można zmienić, by udrożnić sposoby ochrony dzieci. Może zmniejszy się prawdopodobieństwo, że do takich przypadków będzie dochodziło - wskazała. 

Czytaj: Za przemoc domową nawet na... bruk - MS ma projekt zmian>>

Przywołała analogię do katastrofy lotniczej. - Spadł samolot, straciło życie wielu ludzi. Ale musimy ustalić dlaczego tak się stało. Czy zawiódł człowiek, czy zawiódł system kontroli lotów. Dlaczego? Bo na przyszłość chcemy uniknąć takiej sytuacji - dodała.  

W petycji zaproponowano "wprowadzenia w Polsce obowiązku realizowania procedury analizowania wszystkich poważnych, w tym zwłaszcza śmiertelnych, przypadków krzywdzenia dzieci, a także poważnych urazów u dzieci, których przyczyna jest niewyjaśniona", a także "każdorazowo w przypadku poważnego maltretowania dziecka, obowiązku poddawania wnikliwej ocenie wszystkich elementów systemu ochrony dzieci na danym terenie, m.in. jakości współpracy specjalistów, obowiązujących procedur, poziomu wiedzy i umiejętności kadr, dostępnej oferty wsparcia dla osób w trudnej sytuacji, prowadzonych działań profilaktycznych". Miałyby być również "przygotowywane raporty z prowadzonych analiz zawierające rekomendacje usprawnień i podawania ich do wiadomości wszystkich lokalnych służb" oraz wyznaczanie "osób odpowiedzialnych za wdrożenie rekomendacji".

Rzecznik Praw Dziecka widzi potrzebę zmian

Zwolennikiem wprowadzenia takiego systemu jest Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak. W rozmowie z Prawo.pl przyznał, że w ostatnim roku doszło do spiętrzenia sytuacji maltretowania dzieci. 

 

- Faktycznie trzeba z tym coś zrobić. Zabójstwa dzieci, istnienie być może przyzwolenia na tego typu zdarzenia, wymaga ewidentnie sprawdzenia. Istotne jest to, że nie mamy obecnie w Polsce podmiotu albo grupy podmiotów, które by obligatoryjnie skupiały informacje o takich sprawach. Oczywiście teraz, ja jako RPD dowiaduje się o krzywdzie dziecka, o próbie zabicia dziecka albo od organów ściganie - jeśli zechcą mnie powiadomić, albo od pokrzywdzonych rodziców albo z mediów. Czyli mogą się też pojawić sytuacje, o których nie będę wiedział - mówił. 

Dodał, że prace zmierzają do tego, by informowanie Rzecznika Praw Dziecka było obowiązkowe.