Temat sędziowskich wynagrodzeń od lat jest tematem tabu. Jedni mówią, że sędziowie zarabiają za dużo, inni że wręcz przeciwnie, bo standardem w cywilizowanych krajach jest to, by zarabiali godnie i byli szanowani. O tym mówi też zresztą polska konstytucja. Zgodnie z art. 178 ust. 2 Konstytucji RP: sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków. 

Czytaj w LEX: Obowiązek publikowania sędziowskich oświadczeń majątkowych - wybrana problematyka konstytucyjnoprawna >>>

Tu warto przypomnieć, że przed 2009 r. wynagrodzenie sędziego było ustalane jako: kwota bazowa razy wielokrotność wynikająca z rozporządzenia Prezydenta RP (sędzia sądu rejonowego – 3,3, sędzia sądu okręgowego – 3,9, sędzia sądu apelacyjnego – 4,6) razy mnożnik wynikający ze stawki awansowej (1 w stawce podstawowej, 1,07 w stawce pierwszej, 1,15 w stawce drugiej). Wysokość kwoty bazowej została ustalona w 2003 r. na kwotę 1.355,71 zł i miała być corocznie waloryzowana średniorocznym wskaźnikiem wzrostu wynagrodzeń ustalanym na podstawie przepisów o kształtowaniu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Tym samym - jak podnoszono - wysokość wynagrodzeń sędziów zależała od uznaniowych decyzji władzy ustawodawczej wyrażanych corocznie w ustawie budżetowej i władzy wykonawczej – prezydenta RP.

Czytaj też: Oceny kwalifikacyjne pracowników sądów i prokuratury >>>

 

Czy wiesz, że użytkownicy zalogowani do Moje Prawo.pl korzystają z dodatkowych newsów prawnych tylko dla nich?

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl i zyskaj unikalne funkcjonalności >>>

 

Na skutek postulatów środowiska sędziowskiego i zgłaszanych przez nie zastrzeżeń co do sposobu kształtowania wynagrodzeń sędziów, począwszy od 2009 r. mechanizm ustalania wynagrodzeń sędziów został istotnie zmieniony. Wprowadzony został art. 91 par. 1c Prawa o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którym wynagrodzenie sędziego stanowi iloczyn przeciętnego wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego oraz mnożników. Mnożniki są ustalone ustawowo, natomiast wysokość przeciętnego wynagrodzenia jest ogłaszana przez Prezesa Głównego Urzędu. Takie samo rozwiązanie zastosowano w Prawie o prokuratorze. 

Czytaj: Prokuratorzy nie odpuszczają sprawy wynagrodzeń - liczą, że minister nie poprze "okołobudżetówki">>

Przepisy są... rząd się ich nie trzyma 

Rząd "na bakier" z przepisami u.s.p jest od 2021 r. kiedy to z powodu pandemii wynagrodzenia sędziów i prokuratorów zostały utrzymane na poziomie z 2020 roku. W 2022 r. - co wzbudzało duże emocje i równie duży sprzeciw - wynagrodzenie wyliczono na podstawie II kwartału, ale... 2020 roku, a nie 2021 r.

W tym roku w projekcie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023 wprowadzono konkretną kwotę - 5444, 42 zł.  Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury, ale też sędziowska Iustitia, zwracały uwagę, że zgodnie z unormowaniami ustaw Prawo o ustroju sądów powszechnych i Prawo o prokuraturze, podstawą powinna być kwota bazowa - 6156,245 zł. Larum w tej sprawie od początku podnosił też m.in.  Stowarzyszenie Referendarzy Sądowych LEX IUSTA.

Przypomnijmy, Ministerstwo Finansów w piśmie skierowanym do MS wskazało, że rezygnacja z rządowej propozycji oznaczałaby wzrost wynagrodzeń sędziów i prokuratorów o 21,89 proc. w stosunku do roku 2022 r., co znacznie przewyższyłoby planowany wzrost funduszu wynagrodzeń pozostałych pracowników sfery budżetowej, którego wzrost planowany jest na poziomie około 7,8 proc. Dodało, że to z kolei spowodowałoby pogłębienie rozwarstwienia płac pomiędzy grupą orzeczniczą a pozostałą kadrą sądów i prokuratur. Co więcej MF napisało, że w sytuacji braku akceptacji zakładanych rozwiązań MS powinno przedstawić alternatywne rozwiązania ale takie by zapewniły m.in. sędziom obligatoryjny wzrost ich wynagrodzeń ale równy kwocie wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.

 

Ile w praktyce "stracą" sędziowie wylicza Stowarzyszenie Iustitia. I jak wskazuje, wzrost wynagrodzeń sędziów w latach 2020-2023 wyniesie łącznie 12,51 proc., podczas gdy prognozowany wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w tym okresie wyniesie łącznie 34,2 proc. a prognozowana inflacja – 34,79 proc. - Oznacza to realny spadek wynagrodzeń brutto sędziów o ponad 16 proc. w latach 2020-2023, a jednocześnie radykalne oderwanie wysokości wynagrodzeń sędziowskich od sytuacji na rynku pracy - wskazuje Stowarzyszenie i sięga po liczby. Jeśli kwota 5444,42 wejdzie w życie (sprzeciwia się temu też MS) skutkiem będzie zmniejszenie rocznego dochodu brutto sędziów w 2023 r. (różnica między wynagrodzeniem obliczonym zgodnie z u.s.p a wynagrodzeniem obliczonym w przypadku wejścia w życie projektu ustawy okołobudżetowej; z pominięciem dodatku za długoletnią pracę):

  • w przypadku sędziego sądu rejonowego z krótkim stażem (1. stawka awansowa) – o 17511 zł
  • sędziego sądu rejonowego z długim stażem (IV. stawka awansowa) – o 20 159 zł
  • sędziego sądu okręgowego z długim stażem (VII. stawka awansowa) – o 23 940 zł
  • sędziego sądu apelacyjnego z długim stażem (X. stawka awansowa) – o 27 590 zł. 

 

Czytaj: MF: Zgodne z ustawą podwyżki dla sędziów niesprawiedliwe dla pracowników sądów >>

Czy leci z nami pilot? 

Prof. Monika Gładoch, kierownik Katedry Prawa Pracy UKSW podkreśla, że to paradoks, iż postępuje się niezgodnie z prawem w stosunku do osób, które orzekają o prawie. 

- To jest klęska państwa prawa. Wobec wszystkich zawodów trzeba - i to jest oczywiste - postępować zgodnie z prawem, ale to jest szczególnie zaskakujące, że to prawo łamie się w stosunku do osób, które o jego przestrzeganiu decydują. I powiem wprost, nie wyobrażam sobie by sędziowie na to nie zareagowali. W tle widzę bowiem też sprawdzian praworządności w stosunku właśnie do sędziów. Jeśli o swoje nie zadbają, to pojawi się pytanie jak stosują i stosować będą prawo. Bo jeśli nie zareagują gdy państwo będzie łamać ich prawa, to jak będą orzekać w innych tego typu sprawach - mówi. 

Precyzuje, że chodzi o pozwy, te zresztą sędziowie (i prokuratorzy) rozważają. - Nie wystarczy komentować, że coś nam zabrano. Prawnicy wiedzą co zrobić, gdy ktoś narusza prawo. I sędziowie powinni tę wiedzę wykorzystać. Jeśli prawo stanowi, jakie jest uposażenie tej grupy zawodowej, to tak należy ją wynagradzać. Tym bardziej, że to nie jest zawód dla każdego, nawet każdego prawnika. W każdym cywilizowanym kraju sędziowie są szanowani, także jeśli chodzi o wynagrodzenia. W Polsce w jakiś sposób ich wysokość została uśredniona i tego trzeba się trzymać. Powtarzam, to nie przypadkowa grupa, tylko w jakiś sposób elitarna, bo chodzi o praworządności. To oni - sędziowie ostatecznie decydują o literze prawa - zaznacza profesor.

Czytaj w LEX: Wynagrodzenia ławników i biegłych sądowych >>>

 


Skąpstwo rządowi się nie opłaci 

Bartosz Pilitowski, prezes Fundacji Court Watch Polska, tej samej która co roku przygotowuje raport Obywatelski Monitoring Sądów, podkreśla że sędziowie powinni dobrze zarabiać. - To powinny być zarobki, które są na odpowiednim poziomie w stosunku do godności urzędu, bo mówimy przecież o osobach, które pełnią władze publiczną. Powinny one być również ustalane w sposób taki, który nie poddaje się wpływowi politycznemu. Jeśli ustawodawca będzie mógł co roku wpływać na wysokość tych wynagrodzeń, to mówiąc wprost można sobie wyobrazić, że będą one traktowane jak rodzaj swoistej kary lub nagrody dla tej grupy zawodowej - wskazuje. 

Dodaje, że zasada wyliczania sędziowskich wynagrodzeń, wpisana w Prawo o ustroju sądów powszechnych była uczciwa. - Jeżeli od sędziów oczekujemy uczciwości, stania na straży tego by państwo także obywateli traktowało fair, zgodnie z regułami, to nie możemy pozwolić żeby to samo państwo łamało reguły w stosunku do sędziów - podkreśla.

W jego ocenie sama wysokość tych wynagrodzeń jest - w jakimś sensie - inwestycją w prestiż zawodu i jego atrakcyjność. - Chodzi też przecież o to by ten zawód przyciągał najlepszych z najlepszych prawników. I to jest ważny argument dlaczego sędziom warto płacić. Zależy nam przecież by sędziami byli najlepsi studenci, prawnicy, którzy mają doświadczenie w innych zawodach prawniczych. Ten prawnik, student nie mogą widzieć, jak państwo sędziów oszukuje, bo nie będą chcieli w to wchodzić. Pewne wynagrodzenie, wysokie ale pewne, kształtowane według uczciwych zasad, to jest inwestycja w to żeby był to zawód poważany, atrakcyjny. A to z kolei będzie się przekładać na sposób traktowania przez sędziów i ich pracy, i innych obywateli. Oszczędność w tym zakresie się państwu nie opłaca, bo to jest promil wydatków - podkreśla Bartosz Pilitowski.    

Czytaj w LEX: Niezawisłość sędziowska oraz niezależność sądów >>>>