Chodzi o jeden prowadzonych przez kuratorów wykazów i sprawy dotyczących kar ograniczenia wolności. 20 czerwca 2019 r. weszło w życie zarządzenie ministra sprawiedliwości w sprawie organizacji i zakresu działania sekretariatów sądowych oraz innych działów administracji sądowej, w którym zabrakło jednej z przesłanek kończenia takich spraw - upływu okresu na jaki kara została orzeczona. Brak uregulowania oczywistej wydawałoby się kwestii, budził duże wątpliwości interpretacyjne. Kuratorzy, poprzez swojego reprezentanta Krajową Radę Kuratorów, kilkukrotnie zwracali  na to uwagę przedstawicielom ministerstwa. 

Z Nowym Rokiem wraca stara przesłanka

4 stycznia weszło w życie nowe zarządzenie ministra sprawiedliwości, w którym znalazł się postulowany przez kuratorów przepis. Zgodnie ze zmianą jedną z przesłanek zakreślenia numeru porządkowego w wykazie "Kkow" jest upływ czasu, na jaki kara ograniczenia wolności  została orzeczona, liczonego od dnia rozpoczęcia jej odbywania. 

Czytaj:
Zwierzchni nadzór dla ministra - jest projekt ustawy dla kuratorów sądowych>>

​Przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów: Nie da się zarządzać przy pomocy strachu​>>
 

- Ten przepis już wcześniej obowiązywał, ale z przyczyn, których nie znamy, przy wcześniejszej nowelizacji zarządzenia- w czerwcu 2019, został z niego usunięty. To powodowało duże wątpliwości interpretacyjne. Istniało zagrożenie, że mimo zakończenia kary dana sprawa nadal będzie pozostawać w zakresie kompetencji kuratora, gdyż jako przesłanka do zakończenia sprawy pominięty został upływ okresu na jaki kara została orzeczona liczony od dnia jej rozpoczęcia - mówi w rozmowie z Prawo.pl Grzegorz Kozera, przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów. 

Kuratorzy nieoficjalnie przyznają, ze zmianę przyjmują z ulgą. - Liczba spraw wzrastała, nie wiadomo było, czy można je formalnie zakończyć po upływie kary - podkreślają. 

 


O ustawie nadal cisza

Nadal nie wiadomo natomiast co z ustawą o kuratorskiej służbie sądowej. Prace nad nią było zaawansowane, regulacja była przewidziana na trzeci kwartał 2019 r. Projekt po upublicznieniu - w czerwcu 2019 r. - spotkał się jednak z mocną krytyką. Okazało się też, że w budżecie na 2020 r., nie przewidziano pieniędzy na jego realizację.  

Zastrzeżenia budziły przede wszystkim o propozycje uregulowania kwestii dotyczących kuratorów okręgowych. W myśl projektu kurator okręgowy tracił - jak wskazywała KRK - bardzo dużo swoich uprawnień na rzecz prezesa sądu rejonowego.  - Jeśli wczytamy się w ustawę, to wynika z niej, że kurator, który będzie powoływany przez ministra sprawiedliwości i nadal wśród swoich zadań ma odpowiedzialność za funkcjonowanie kuratorskiej służby sądowej w okręgu, tak naprawdę nie będzie miał realnego wpływu na służbę - mówił w rozmowie z Prawo.pl Kozera. 

 

Większość spraw, które wcześniej wymagały wniosku kuratora okręgowego - w myśl propozycji resortu - miała być podejmowana z urzędu przez prezesów sądu rejonowego lub okręgowego, przy niewiążącej opinii kuratora lub nawet jej braku. W ocenie kuratorów to degradacja. 

Kolejnym punktem zapalnym były propozycje dotyczące zmian w zakresie postępowania dyscyplinarnego - a przede wszystkim wprowadzenie wytyku i jednej z kar - polegającej na obniżeniu wynagrodzenia o 50 proc., nawet przez okres dwóch lat. Rada oceniała, że taka propozycja "wydaje się bardzo drakońska".