Adam Bodnar zapowiedział takie pytanie podczas sobotniej debaty na temat praktycznych problemów w stosowaniu ustawy z 22 listopada 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Patronat medialny nad seminarium objęło Prawo.pl.

RPO wielokrotnie podkreślał, że izolacja w Gostyninie jako zabezpieczenie cywilne jest niedopuszczalna. W ocenie przedstawicieli RPO 
konieczne jest zarówno uregulowanie katalogu środków stosowanych tymczasowo wobec osób w przypadku których trwa procedura ale nie zapadło prawomocne postanowienie o umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym, jak i terminów ich stosowania.
 

 



W styczniowej uchwale Sąd Najwyższy uznał za niedopuszczalną sytuację, w której w ramach zabezpieczenia izoluje się w Gostyninie osoby, mimo że nie ma jeszcze prawomocnego postanowienia. Rozpatrywał przy tym sprawę mężczyzny - Arkadiusza P., który obecnie już na podstawie prawomocnej decyzji sądu został umieszczony w ośrodku. Z argumentacją SN nie zgadzała się prokuratura. W jej ocenie "nie ulega wątpliwości, iż wolność osobista osoby stwarzającej zagrożenie w świetle przepisów art. 31 ust. 1 Konstytucji i art. 41 ust. 1 Konstytucji podlega tak samo jak wolność innych obywateli szczególnej ochronie", ale dopuszcza się - również na podstawie Konstytucji - jej ograniczenie. Chodzi o sytuacje, gdy pobyt na wolności osoby z zaburzeniami psychicznymi zagraża niebezpieczeństwem dla życia i zdrowia innych ludzi.

Czytaj: Dawidziuk: Zasady izolacji w Gostyninie wymagają pilnej zmiany>>

Procedura trwa - były skazany do Gostynina

Zgodnie z ustawą z 2013 r. o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej, decyzję o umieszczeniu w Gostyninie podejmuje sąd na wniosek dyrektora zakładu karnego i po zasięgnięciu opinii psychiatrycznych i psychologicznych i - co budzi wątpliwości obrońców praw człowieka - w ramach procedury cywilnej. 

Sama procedura może trwać wiele miesięcy. Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu trafiła między innymi skarga mężczyzny, który w ośrodku został umieszczony po 10 miesiącach przebywania na wolności. Zanim zapadło prawomocne postanowienie znalazł pracę, założył rodzinę. Nadal przebywa w placówce, mimo że sam jej dyrektor wnioskował o zwolnienie go i stosowanie nadzoru prewencyjnego.

W przypadku Arkadiusza P. dyrekcja Zakładu Karnego w Chełmie i Prokuratura Okręgowa wniosły o zabezpieczenie w postaci umieszczenia go, tuż po odbyciu kary (odbywał ją w systemie terapeutycznym z powodu zagrożenia dla porządku publicznego) w KOZZD. Sąd pierwszej instancji takiego zabezpieczenia udzielił, druga instancja powzięła jednak wątpliwości, czy bez prawomocnego wyroku, na podstawie analogii do przepisów kodeksu postępowania cywilnego, można pozbawić kogoś wolności na czas nieokreślony.

Czytaj: Gostynin jak tykająca bomba, kolejni pacjenci doprowadzą do zapłonu>>

RPO:  zabezpieczenie cywilne niedopuszczalna

Dyrektor Zespołu do spraw Wykonywania Kar Biura Rzecznika Praw Obywatelskich dr Ewa Dawidziuk w rozmowie z Prawo.pl podkreślała, że Rzecznik wielokrotnie wskazywał na problemy, jakie powstają w praktyce stosowania środków tymczasowych i, że niedopuszczalne jest zastosowanie zabezpieczenia cywilnego polegającego na pozbawieniu wolności w KOZZD. 

- Stąd wyjątkowo nagląca jest potrzeba uregulowania następujących kwestii: katalogu środków stosowanych tymczasowo wobec uczestnika postępowania toczącego się na podstawie ustawy z 2013 r., możliwie precyzyjnie określającego ramy prawne ograniczenia wolności osobistej jednostki, oraz terminów stosowania tych środków tymczasowych, bądź przynajmniej trybu obowiązkowego badania przez sąd zasadności dalszego ich stosowania w trakcie postępowania - podkreślała. 

Wskazywała, że problemem jest też to, że ani ustawa z 22 listopada 2013 r., ani kodeks postępowania cywilnego, nie zawierają regulacji dotyczących sytuacji osób, wobec których zapadło prawomocne postanowienie o uznaniu za osobę stwarzającą zagrożenie i umieszczeniu w ośrodku – następnie uchylone przez Sąd Najwyższy, w rezultacie rozpoznania kasacji, który zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. 

Casus Mariusza T. - planowane wystąpienie do MS

RPO skieruje też pytanie do ministra sprawiedliwości w sprawie luki w przepisach ustawy dotyczącej placówki w Gostyninie. Ne wynika z nich bowiem, co w sytuacji gdy pacjent, który przebywa w placówce, skierowany zostaje do zakładu karnego, by odbyć tam karę za kolejne przestępstwa. Nie precyzują co ma pierwszeństwo - terapia w KOZZD czy kara pozbawienia wolności. 

Podstawą jest sprawa Mariusza T., który w Gostyninie przebywa od momentu kiedy placówka zaczęła działać - czyli 2014 r. We wrześniu został przeniesiony do Zakładu Karnego w Płocku. Sąd Rejonowy w Gostyninie skazał go na pięć lat i sześć miesięcy pozbawienia wolności za posiadanie w latach 2006 – 2014 pornografii dziecięcej w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich, w którym odsiadywał karę 25 lat więzienia za zabójstwo czterech chłopców.