Optymistyczne dane o funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości w obecnej kadencji kierownictwo MS ogłosiło w ramach rządowego sumowania dorobku pierwszych trzech lat rządów obecnej koalicji. Konferencje na ten temat organizują w tych dniach, na polecenie premiera, wszystkie resorty.

Zmiany wprowadzone czy planowane?

Ministerstwo Sprawiedliwości w swoim przekazie skoncentrowało się przede wszystkim na poprawie jakości pracy sądów. Jest to jednak przekaz niespójny, ponieważ wymieszane zostały w nim zmiany już wprowadzone z dopiero projektowanymi. I tak w przekazanym mediom opracowaniu można przeczytać, że "zasada jednej rozprawy w sprawach cywilnych, sankcje za przewlekanie procesów czy rezygnacja z niepotrzebnych przesłuchań – to pakiet przygotowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmian, które radykalnie przyspieszą sądowe postępowania". Ale w następnym zdaniu czytamy, że wprowadzana przez Ministerstwo Sprawiedliwości reforma sądownictwa już doprowadziła do skrócenia postępowań w najważniejszych dla Polaków sprawach. 
Potwierdzenia tego nie można znaleźć w tym komunikacie, ale z ministerialnych statystyk wynika, że procesy trwają teraz dłużej. Z czterech do ponad pięciu miesięcy wydłużyło się przeciętne postępowanie w sądzie rejonowym, a na załatwienie sprawy rodzinnej trzeba czekać pięć miesięcy. Natomiast przedsiębiorcy na rozstrzygnięcie spraw sądowych muszą czekać średnio ponad 14 miesięcy. 

W pracowniczych szybciej, a co z karnymi i pracowniczymi?

MS stwierdza, że postępowania z zakresu ubezpieczeń i prawa pracy trwają w sądach rejonowych przeciętnie pół roku, a więc o trzy miesiące krócej. Faktu tego nie można zweryfikować, bo nie ma jeszcze dostępnych statystyk za ten okres. Chociaż to możliwe, ponieważ zwykle w okresie dobrej koniunktury gospodarczej i niskiego bezrobocia jest mniej konfliktów pracowniczych, a więc do sądów trafia mniej takich spraw. Sędziowie sądów pracy potwierdzają, że mają ostatnio mniej spraw, a więc szybciej je rozpatrują. 
Natomiast w materiale resortu nie podano danych o aktualnym tempie rozpatrywania spraw cywilnych i karnych. A na zmianach z tego zakresu, głównie projektowanych, skoncentrowało się kierownictwo ministerstwa w swojej prezentacji.

W sądach ma być lepiej

Według kierownictwa resortu radykalną poprawę ma przynieść przygotowana nowelizacja kodeksów postępowań cywilnego i karnego. Być może, ale o tych propozycjach resort informuje od początku kadencji, czyli od trzech lat. Pojawiły się nawet jakieś wstępne projekty, ale finalnego materiału, który mógłby być skierowany na posiedzenie rządu i potem do prac parlamentarnych wciąż nie ma. - Nie ma mowy skróceniu procesów, bo od jakiegoś czasu obeserwujemy wręcz ich wydłużanie się. Być może autorzy tego dokumentu mają na myśli skutki, jakie mają przynieść przygotowywane w ministerstwie projekty, ale to nie jest pewne, a poza tym my wciąż nie znamy nawet tych projektów. Tyle się o nich mówi, ale gdzie one są? - komentuje prof. Dariusz Jagiełło, karnista z Uniwersytetu SWPS. 

Czytaj: Piebiak: Wkrótce zmiany w procedurze cywilnej>>

 

Procesy prostsze i szybsze

W swoim materiale MS pisze m.in. o zamiarze wprowadzenia zasady, ze regułą w mniej skomplikowanych sprawach cywilnych ma być tylko jedna rozprawa, 
na której zapadnie wyrok. Temu ma służyć wprowadzenie posiedzenia przygotowawczego i obowiązku pisemnej odpowiedzi na pozew. Przyspieszeniu cywilnych postępowań ma służyć rozszerzenie możliwości składania zeznań na piśmie. Będzie dotyczyć stron postępowania i świadków, którzy nie mogą stawić się  na rozprawę, np. ze względu na pobyt za granicą.
Z kolei usprawnieniu postępowań w sprawach gospodarczych, w których stronami są przedsiębiorcy, będą służyć szybsze procedury i ustalenie zalecanego terminu rozpoznania sprawy, który ma być krótszy niż sześć miesięcy.

Natomiast usprawnieniu procesów karnych ma służyć m.in. to, że sedziowie nie będą zmuszeni do odczytywania na rozprawie setek, a czasem i tysięcy kart spraw. Rozstrzygający w sprawach karnych sąd będzie mógł przesłuchać świadków i przeprowadzić inne zaplanowane dowody mimo nieobecności oskarżonych. Dziś musi wyznaczyć kolejny termin rozprawy, jeśli podsądni zasłaniają się np. zwolnieniem lekarskim. A złożony po terminie wniosek dowodowy w sprawie karnej, np. dokument czy powołanie świadka, ma być co do zasady odrzucany. 

Niekoniecznie będzie sprawniej

Projektowana nowelizacja kodeksu postępowania karnego ma według jej autorów usprawnić, uprościć i przyspieszyć postępowania karne. Ale nie przyniesie ona tego efektu - skomentował dla Prawo.pl dr Paweł Czarnecki z Katedry Postępowania Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jego zdaniem, dla przyspieszenia i usprawnienia postępowań karnych nie trzeba dokonywać szerokich zmian legislacyjnych, konieczne natomiast są zmiany w organizacji pracy sędziów (mniej organizacji) sądów, potrzebne jest zwiększenie w nich liczby etatów, wprowadzenie zwyczaju planowania rozpraw, przekazanie niektórych spraw, którymi zajmują się sądy organom administracji, czy nawet depenalizacją niektórych wykroczeń. Raczej nie należy zakładać, że przygotowane zmiany normatywne doprowadzą do zakładanego celu. Więcej>>

 


To wciąż chwalenie się projektami

Prof. Jagiełło nie chce komentować tych szczegółowych rozwiązań, bo chciałby poznać właściwe projekty, które mają je wprowadzić. Jak podkreśla, czeka nie na kolejne cząstkowe zapowiedzi, tylko na gotowe teksty, o których można dyskutować. - Do tej pory nie udało mi się takich dokumentów zobaczyć. Innym ekspertom, którzy mogliby coś na ten temat powiedzieć także nie, bo właśnie takie uwagi podnoszone były w kuluarach konferencji naukowej, w której brałem ostatnio udział - mówi. - Być może, wprowadzenie tego typu zmian wpłynęłoby na usprawnienie i skrócenie postępowań sądowych, ale najpierw trzeba takie projekty przygotować i potem wdrożyć je w życie. A tu ciągle mamy do czynienia z prezentowaniem projektów ustaw, do tego mało znanych i niekonkretnych - dodaje. 
Zdaniem prof. Jagiełły autorom rozesłanego przez MS materiału, w którym mowa o tym, że "reforma sądownictwa już doprowadziła do skrócenia postępowań" być może chodzi o zmiany w ustawie o ustroju sądów powszechnych z ubiegłego roku, czy ustawy o Sądzie Najwyższym (wielokrotnie później nowelizowanej). - Ale tamte zmiany nie miały żadnego wpływu na sprawność i tempo postępowania. Bo nawet tak definiowana i zapowiadana procedura losowania spraw dla sędziów nie wpływa w praktyce na szybsze ich rozpatrywanie - mówi ekspert.  Jego zdaniem tak samo jest z etatyzacją. - Niby więcej etatów asesorskich utworzono, ale nie zestawia się tego stanu liczbowego z ilością wpływu spraw, liczbą odejść sędziów w stan spoczynku itd. - ocenia. 
- Zgadzam się że zmiany w procedurze karnej są potrzebne. Zgadzam się też z niektórymi propozycjami MS (doniesieniami medialnymi), jak np. nie wygłaszanie treści uzasadnień do pustej sali, uzasadnienia sporządzane na formularzu, czy odejście od odczytywania tomów akt w skomplikowanych, wielowątkowych i opasłych postępowaniach, ale tego cały czas nie ma - komentuje prof. Dariusz Jagiełło.