Krzysztof Sobczak: Uchwalony 19 lipca ubiegłego roku duży pakiet zmian w procedurze karnej został wprowadzony szybko, bez szerszych konsultacji, a krytyczne uwagi do projektu zostały w większości zignorowane. Czy w efekcie powstało dobre prawo?

Joanna Mierzwińska-Lorencka: Przede wszystkim podkreślić należy, że nowelizacja z 2019 r. objęła swym zakresem zmiany o niejednolitym charakterze, które dotyczą zarówno kwestii merytorycznych, jak technicznych i porządkujących. Nowelizacja objęła swym zakresem ponad 128 przepisów.

W mojej ocenie są wśród tych zmian takie, które z pewnością wpływają na ogólne usprawnienie procesu karnego, czy ograniczenie obstrukcji procesowej i w tym zakresie oceniam je pozytywnie. Przepisy, które budziły najwięcej wątpliwości i zastrzeżeń dotyczą natomiast gwarancji procesowych oskarżonego, modyfikacji w zakresie reguły ne peius, czy zmiany, zgodnie z którą prokurator może zablokować decyzję sądu o zamianie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe. Są to daleko idące, poważne modyfikacje tych instytucji, które budzą zastrzeżenia zarówno na gruncie samego procesu karnego, jak i na poziomie uprawnień konstytucyjnych.

Czytaj: Duży pakiet zmian w procedurze karnej 2019>>
 

 


   Zmianom przewidzianym w nowelizacji lipcowej towarzyszyła intencja usprawnienia postępowania karnego i stworzenia warunków do szybszego załatwiania spraw w postępowaniu sądowym. Czy rzeczywiście te zmiany służą tym celom?

Niewątpliwie, szereg znowelizowanych, a także dodanych przepisów wpływa na sprawność postępowania i tym samym spełnia cele związane z usprawnieniem procesu karnego. Można tu wymienić choćby wprowadzenie możliwości odstąpienia od odczytywania całego wyroku, w sytuacji gdyby wymagało to zarządzenia przerwy lub odroczenia rozprawy (art. 418 § 1b k.p.k.), wprowadzenie formularzy uzasadnień orzeczeń sądów I i II instancji, czy też możliwość odstąpienia od przesłuchania pokrzywdzonego (art. 315a k.p.k.). Na ogólne usprawnienie procesu karnego i ograniczenie obstrukcji procesowej wpływają także zmiany dotyczące m. in. ograniczenia zasady bezpośredniości i zwolnienia sądu z obowiązku sprowadzenia na salę rozpraw dowodów rzeczowych, a także modyfikacje przepisów o doręczeniach. Są  to zmiany w pełni uzasadnione, a w dzisiejszych realiach i stałym postępie technologicznym wręcz niezbędne. Jednocześnie, te pozytywne zmiany w nowelizacji, nie kompensują się niestety z poważnymi wadami. Wymienić tu można wzmocnienie pozycji prokuratora, i to nie tylko wobec stron, ale także sądu, czy też wprowadzenie możliwości prowadzenia postępowania pod usprawiedliwioną nieobecność oskarżonego i jego obrońcy. Są to regulacje sprzeczne z Konstytucją RP i umowami międzynarodowymi.

Czytaj także: Zmiany w procedurze karnej - szybkość kosztem rzetelności postępowania>>
 

Nowelizacja zliberalizowała m.in. przepisy o przeprowadzaniu przez sąd dowodów w niezbędnym zakresie, także pod nieobecność stron, oraz doręczeń pism procesowych. Jak są plusy tych zmian - przyspieszenie postępowań? A minusy - słabsza ochrona uczestników?

Nie mam wątpliwości, że wprowadzenie zmian w zakresie przepisów normujących kwestie doręczeń, np. wprowadzenie możliwości doręczania wezwań, zawiadomień oraz innych pism, od których daty doręczenia biegną, także przez organ procesowy dokonujący czynności procesowej – w toku tej czynności (art. 131 § 1 pkt 3 k.p.k.), czy możliwość powiadomienia pokrzywdzonych o przysługujących im uprawnieniach także za pomocą strony internetowej sądu lub prokuratury (art. 131 § 2 k.p.k.) może przyczynić się do usprawnienia postępowania. Trzeba mieć jednak na uwadze, że ograniczenie obstrukcji procesowej, czy przyspieszenie postępowania, to nie tylko zmiana przepisów. Na sprawność postępowania wpływa bowiem wiele innych czynników. Z całą mocą trzeba natomiast podkreślić, że modyfikacje przepisów wpływające na podstawowe zasady procesu, jak zasada prawdy materialnej, czy zasada bezpośredniości, nie mogą odbywać się kosztem gwarancji procesowych stron. Tymczasem regulacje zezwalające na prowadzenie czynności dowodowych pod usprawiedliwioną nieobecność stron, w sposób istotny ograniczają te uprawnienia.

Czytaj w LEX: Skuteczny środek zapobiegawczy (258a k.p.k.) oraz inne nowe instytucje w k.p.k. (232b i 276a k.p.k.) wprowadzone w tzw. specustawie w związku z epidemią koronawirusa >

Sąd ma teraz możliwość oddalenia wniosków dowodowych, jeżeli będą składane po wyznaczonym terminie, chyba że będą dotyczyć kwestii mających fundamentalne znaczenie dla odpowiedzialności karnej oskarżonego. Czy z tego mogą  wynikać jakieś zagrożenia? 

Istotnie, nowelizacja poszerzyła katalog przesłanek oddalenia wniosku dowodowego o sytuację, w której wniosek dowodowy został złożony po zakreślonym przez organ procesowy terminie, o którym strona składająca wniosek została zawiadomiona. Regulacja ta stanowi w mojej ocenie istotny wyjątek od zasady prawdy materialnej. Ustawodawca wprowadził tu co prawda pewne ograniczenia jeśli chodzi o stosowanie tej prekluzji, niemniej zauważyć należy, że podniesienie wszelkich innych podstaw, niewymienionych w tym przepisie, oznacza, że wniosek taki, złożony po terminie wyznaczonym przez organ procesowy, zostanie oddalony. Tymczasem, w praktyce mogą zdarzać się sytuacje, w których niedochowanie zakreślonego terminu będzie miało miejsce z powodów od strony niezależnych bądź jeżeli brak było możliwości wnioskowania o przeprowadzenie dowodu z powodu braku wiedzy co do jego istnienia. Oczywiście, w związku ze znowelizowaną treścią art. 452 k.p.k. wprowadzenie takich dowodów będzie możliwe na etapie postępowania odwoławczego. W takich przypadkach zastosowanie znajdą także przepisy umożliwiające złożenie wniosku o przywrócenie terminu do dokonania czynności procesowej, choć nie ma pewności, czy instytucja ta będzie wystarczającym zabezpieczeniem praw strony.

Czytaj także: Zmiany w procedurze karnej mają usprawnić procesy, ale ograniczają prawo do obrony>>
 

Czy możliwe obecnie przeprowadzenie dowodu pod nieobecność oskarżonego lub jego obrońcy może naruszać prawa do obrony?

Wprowadzenie regulacji z art. 378a k.p.k. może przyczynić się do przyspieszenia postępowań karnych, jednak odbędzie się to z uszczerbkiem dla merytorycznej trafności orzeczenia i przy naruszeniu zasady prawa do obrony. Przede wszystkim regulacja ta pod znakiem zapytania stawia potrzebę zawiadamiania oskarżonego i obrońcy o rozprawie, skoro wobec usprawiedliwienia niestawiennictwa nie stawił się. Trudno uzasadniać z jednej strony potrzebę przerwania czy odroczenia rozprawy wobec nieusprawiedliwionego niestawiennictwa obrońcy czy oskarżonego, z drugiej strony przyzwolenie na prowadzenie w takiej sytuacji postępowania dowodowego. Zgodność tej regulacji z przepisami prawa unijnego, gwarancjami wynikającymi z Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności w brzmieniu nadanym im przez orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a także z gwarancjami rangi konstytucyjnej, nasuwa daleko idące zastrzeżenia.

Czytaj w LEX: Zmiany w uzasadnianiu orzeczeń sądów karnych >

Kasacja może być uwzględniona w całości na posiedzeniu bez udziału stron w razie jej oczywistej zasadności – niezależnie od tego, czy wniesiono ją na korzyść skazanego, czy na jego niekorzyść. Czy ten uproszczony tryb procedowania nie powinien budzić zastrzeżeń?

Zmiana w tym zakresie niewątpliwie wpłynęła na możliwość szybszego rozpoznania tej kategorii spraw i w żadnym razie nie ogranicza konstytucyjnych gwarancji oskarżonego (skazanego). Należy zauważyć, że jeżeli Sąd Najwyższy na posiedzeniu stwierdzi, że w realiach rozpoznawanej sprawy nie zachodzą podstawy do uwzględnienia kasacji jako oczywiście zasadnej, to kieruje sprawę do rozpoznania na rozprawie. Postępuje zatem tak samo jako w przypadku posiedzenia wyznaczonego w celu rozpoznania kasacji jako oczywiście bezzasadnej, w trybie art. 535 § 3 k.p.k., gdzie również, gdy uzna na posiedzeniu, iż brak jest podstaw do stwierdzenia oczywistej bezzasadności kasacji, to kieruje sprawę do rozpoznania na rozprawie. Sąd Najwyższy nie może na takim posiedzeniu wydać orzeczenia reformatoryjnego na niekorzyść oskarżonego, co sprawia, że rozpoznanie nadzwyczajnego środka zaskarżenia na takim forum nie prowadzi do naruszenia praw i gwarancji strony.

Czytaj w LEX: Najważniejsze zmiany dużej nowelizacji procedury karnej z 2019 r. >

Według deklaracji autorów tej nowelizacji zmiany zmierzające do usprawnienia postępowania karnego miały się nie odbywać kosztem gwarancji procesowych stron oraz zasady rzetelnego procesu. Tymczasem podczas prac nad projektem był mu stawiany zarzut, że gwarancje procesowe zostaną ograniczone. Czy jest on nadal aktualny?

Niestety, tak. Ustawodawca wprowadził przepisy, które przyczyniając się do rzekomego przyspieszenia postępowania w istotny sposób ograniczają uprawnienia stron. Te zmiany dotyczą m. in. wspomnianej możliwości prowadzenia postępowania pod usprawiedliwioną nieobecność oskarżonego i jego obrońcy. Analogicznego przepisu nie ma w żadnej ustawie regulującej inne procedury. Pod znakiem zapytania pozostaje także równość praw stron i ochrona praw oskarżonego, jak również rzetelność procesu w kontekście wprowadzenia prekluzji dowodowej polegającej na możliwości oddalenia przez sąd wniosku dowodowego zgłoszonego po zakreślonym terminie. Podobne wątpliwości budzi nowelizacja art. 454 k.p.k., która umożliwia skazanie przez sąd drugiej instancji osoby, wobec której warunkowo umorzono postępowanie w pierwszej instancji. Konstytucja przewiduje prawa do sądu w dwóch instancjach, tymczasem w przypadku warunkowego umorzenia postępowania nie dochodzi do skazania. Jeśli więc sąd odwoławczy nie zwróci sprawy do ponownego rozpoznania, tylko sam zmieni wyrok na skazujący, wówczas prawomocne skazanie będzie tylko w jednej instancji – odwoławczej.

Joanna Mierzwińska-Lorencka – doktor nauk prawnych; adiunkt w Zakładzie Prawa Karnego Instytutu Nauk Prawnych PAN; członek Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego.