Patrycja Rojek-Socha: O tym, że prokuratorzy potrzebują szkoleń, mówi się od dawna. Jakie, w ocenie Pana Prokuratora, obszary wymagają pilnych działań?

Piotr Kosmaty: Zacznijmy od tego, że przedstawiłem ministrowi sprawiedliwości-prokuratorowi generalnemu pewną koncepcję w tym zakresie, składającą się z czterech filarów, i została ona zaakceptowana. Mówimy o szkoleniach – co też ważne – które nie są obecnie realizowane w ramach Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Pierwszy filar, na którym mi bardzo zależy, także ze względu na moje długoletnie doświadczenie prokuratorskie – to sprawy dotyczące stosowania środków przymusu bezpośredniego.

Czytaj: Do niezależności prokuratury nie wystarczy rozdzielenie ministra i prokuratora generalnego>>

Chodzi – jak rozumiem – o sprawy dotyczące np. przekroczenia w tym zakresie uprawnień przez policjantów?

Tak. Wiosną tego roku Fundacja Igora Stachowiaka złożyła na ręce ministra sprawiedliwości petycję zawierającą 25 postulatów, które powinny być uwzględniane przez prokuratorów prowadzących tego typu postępowania, by były one sprawniejsze i dawały gwarancje dojścia do prawdy materialnej. Moja koncepcja zakłada szkolenie prokuratorów, asesorów – wykonujących czynności na pierwszej linii – z zastosowania i używania środków przymusu bezpośredniego, np. broni palnej, pałek policyjnych, taserów, kajdanek. Bo mamy dużo zdarzeń, które budzą wątpliwości, a następstwa, konsekwencje niewłaściwego użycia takich środków są poważne. I myślę tutaj nie tylko o konkretnych sprawach – funkcjonariuszach czy osobach pokrzywdzonych – ale też o interesie społecznym, prawach obywateli.

Jak miałoby to w praktyce wyglądać?

Prokuratorzy, oprócz szkoleń teoretycznych, czyli z przepisów, regulacji prawnych, które przecież i tak doskonale znają i umieją interpretować, mieliby też szkolenia praktyczne. Ja sam przez takie szkolenia przechodziłem, kiedy pracowałem w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Podpisano wtedy stosowne porozumienie ze Szkołą Policji w Katowicach, która je organizowała. Aplikanci prokuratorscy mogli na „żywo” zobaczyć, jak się strzela, jak używa się tasera, jak zakłada się kajdanki, jakie wiążą się z tym trudności, na co trzeba być przygotowanym. To mocno wpływa na późniejsze postrzeganie sprawy, bo prokurator po takim szkoleniu wie, co to znaczy oddać strzał, jakie czynniki mogą wpływać na działanie policjanta, jak technicznie sam ten proces wygląda. To też w interesie pokrzywdzonych i rodzin tych, którzy zginęli – ponieważ świadomy prokurator rzetelniej oceni sprawę. Oczywiście będzie to wymagało rozmów i podpisania umów z policją. Te szkolenia powinny być dwumodułowe. Pierwsza część powinna dotyczyć aspektów prawnych, można też podszkolić w tym zakresie policjantów, druga – kwestii praktycznych i technicznych.

Jeszcze raz powtarzam – chodzi o to, by w takich przypadkach jak ten z Warszawy, kiedy policjant śmiertelnie postrzelił swojego kolegę, prokurator bazował nie tylko na wiedzy teoretycznej, ale wiedział, jak używa się broni, z czym się to wiąże, jakie jest ryzyko. Wtedy na to szerzej spojrzy, oceniając prawno-karnie działanie funkcjonariusza. Jestem przekonany, że to podniesie jakość tych postępowań i umiejętności osób, które będą adresatami tych szkoleń. Jeżeli chodzi o korzyści – będzie ich o wiele więcej, zarówno po stronie policjantów, jak i pokrzywdzonych.

 

A jeżeli chodzi o prokuratorów – sygnalizują takie zapotrzebowanie?

Planujemy ankietę, w której m.in. zapytamy o to, jakie są ich potrzeby, jeśli chodzi o szkolenia. Ale jestem przekonany, że taka koncepcja zadziała. Nie tak dawno rozmawiałem z żołnierzami związanymi z Fundacją Sprzymierzeni z GROM i opowiedzieli mi, że kilka lat temu zgłosiła się do nich sędzia, która zajmowała się sprawą funkcjonariusza oskarżonego przez prokuratora o nieprawidłowe użycie broni. Miała wątpliwości, ale nie miała wiedzy praktycznej, poprosiła żołnierzy, żeby jej wyjaśnili, jak wygląda strzał z broni, co się dzieje z łuskami, jak to wszystko wygląda w praktyce. Funkcjonariusza uniewinniła, a było to możliwe, bo rzetelnie podeszła do swojej pracy i postanowiła praktycznie sprawdzić swoje wątpliwości.

 

Nowość
Bestseller
Procedury cywilna, karna, sądowoadministracyjna. Porównanie
-30%
Nowość
Bestseller

Monika Strus-Wołos, Piotr Rachwał, Antoni Żukowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 97.3 zł

|

Cena regularna: 139 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 111.2 zł


Jakie jeszcze szkolenia są planowane?

Drugi filar to sprawy wynikające z zagrożeń – ujmijmy to tak – współczesnego świata, wynikających także z sytuacji geopolitycznej. Prokuratorzy muszą szkolić się w zakresie takich przestępstw jak szpiegostwo, sabotaż, różnego rodzaju dywersje. Myślę tutaj przede wszystkim o prokuratorach pracujących w pionach Przestępczości Zorganizowanej i ścisłej współpracy ze służbami wyspecjalizowanymi typu ABW. Prokuratorzy nie mają takiej elementarnej wiedzy, nie wiedzą, jak działają te mechanizmy, mogą tego się dowiedzieć od funkcjonariuszy, którzy zajmują się tym na co dzień. Kolejnym takim obszarem są interesy finansowe Unii Europejskiej i szerzej – współpraca międzynarodowa. Przystąpiliśmy do Prokuratury Europejskiej, jest pewien deficyt wiedzy, prowadzimy i będziemy prowadzić tego typu postępowania i trzeba te braki zniwelować. Tutaj widzę duże możliwości, choćby w zakresie współpracy, konsultacji z prokuratorami z innych krajów, na przykład z Belgii, Holandii czy Austrii, którzy tego typu sprawy prowadzą.

I ostatni filar dotyczyłby aplikantów, którzy dopiero zaczynają prokuratorską pracę i którzy potrzebują konkretnej szkoleniowej pomocy. I tak też roboczo nazywamy ten pakiet szkoleń – „u progu kariery”. Chodzi np. o takie kwestie jak praktyczne wykonywanie zabezpieczeń majątkowych, zabezpieczenia dowodowe w sprawach o oszustwa internetowe i inne czynności, które znajdą się w ich obowiązkach, a mogą rodzić problemy.

Czy już wiadomo, kiedy te szkolenia mogą się rozpocząć?

Jest akceptacja ministra, ale jestem realistą. Przed nami m.in. rozmowy z policją, podpisanie stosownych umów, kwestie organizacyjne. Zależałoby mi, żeby ze środków przymusu bezpośredniego przeszkolonych było jak najwięcej prokuratorów – bo każdy z nich może się z taką sprawą zetknąć. Jeśli chodzi o pozostałe obszary, to będą to szkolenia dedykowane dla określonych grup prokuratorów. Natomiast warto też pamiętać o tym, że u nas w prokuraturze nie ma tak, że my się specjalizujemy na całe życie w jednej działce i tak zostaje. Nasza służba wymaga elastyczności, polega na tym, że ktoś przez kilka lat może pracować w departamencie współpracy międzynarodowej, a następnie przy śledztwach dotyczących karuzeli vatowskiej. Dlatego najlepiej byłoby, by szkolili się wszyscy prokuratorzy.

A jeśli chodzi o kwestie finansowe?

Myślę, że także pod względem finansowym uda się to zrealizować. Także biorąc pod uwagę możliwość współpracy i wymiany. Przykładowo policjanci mogą nas przeszkolić z zakresu środków przymusu bezpośredniego, my w zamian ich – ze stosowania przepisów, zabezpieczania dowodów itp. Policjanci też mają – w zakresie szkoleń – duże zapotrzebowanie. A jeżeli chodzi o szkolenia międzynarodowe, to są możliwe i szkolenia online. Myślę, że wtedy koszty nie byłyby wielkie.

Czy w przyszłości takie szkolenia powinny też objąć inne sprawy?

Temu ma służyć ankieta. Natomiast, jeszcze raz powtarzam, ja nie chciałbym wchodzić w zakres działania Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Dlatego to, co ja proponuję dotyczy tych szkoleń, którzy KSSiP nie prowadzi. Jeżeli jednak pojawi się zapotrzebowanie ze strony prokuratorów na przeprowadzenie konkretnych szkoleń - przykładowo dotyczących spraw o pedofilię, to będziemy na to otwarci.