Przepis jest o tyle ważny, że ma zastosowanie również w przypadku błędów medycznych, bo dotyczy przestępstw zagrożonych karą do 8 lat więzienia. Zgodnie z obecnym brzmieniem - przyjętym latem 2020 r. poprzez tarczę antycovidową 4 - jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek dziennych, jeżeli równocześnie - co ważne - orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek.   

Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości w rozmowie z Prawo.pl zapewniał wówczas, że ta zmiana art. 37a , nie zaostrza kar za błędy medyczne. - Kara się nie zmienia się, zagrożenie jest takie samo jak od 1997 r. W tym również możliwość stosowania kary ograniczenia wolności i grzywny. Ten przepis, który został zmieniony w 2015 r. i z naszych analiz orzeczeń sądowych wynika, że stał się swoistą furtką do bezkarności. I nie chodzi tutaj o lekarzy, ale sprawy dotyczące np. napadów z nożem w ręku, pobicie bejsbolem. Taki chuligan, bandyta też może podlegać możliwości złagodzenia kary do wysokości od 100 zł - mówił.

Czytaj też: Stosowanie art. 37a k.k. Glosa do postanowienia SN z dnia 31 marca 2016 r., II KK 361/15 >>>

Czytaj: Posłowie PiS wycofują się z próby zaostrzenia kar za nieumyślne spowodowanie śmierci>>
 

Projekt senacki w "zamrożeniu", nowela przyjęta

Tymczasem w Sejmie jest senacki projekt ustawy zmiany o Kodeksie karnym (druk 582) zakładający zmianę przepisu, a konkretnie przywrócenie tego co było przed zmianami. Zgodnie z propozycją jeżeli przestępstwo zagrożone byłoby tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można zamiast tej kary orzec grzywnę albo karę ograniczenia wolności. Wskazano, że celem zmiany jest przywrócenie swobody decyzyjnej sądom orzekającym w sprawach karnych, rozważającym możliwość orzeczenia kary grzywny albo kary ograniczenia wolności w miejsce przewidzianej ustawą jednorodnej sankcji w postaci kary pozbawienia wolności.

Czytaj też: Woźniak Agnieszka, Wrzosek Remigiusz, Kara mieszana (łączona) - kontrowersje wokół zakresu jej stosowania >

Wskazano, że po nowelizacji art. 37a k.k. zmienił się zasadniczo charakter przepisu, do tej pory rozumianego jako modyfikator ustawowego zagrożenia karą, współwyznaczający ustawowe zagrożenia w tych wszystkich przypadkach, w których przepis typizujący wymienia karę pozbawienia wolności do lat 8 jako karę najsurowszą, po nowelizacji stał się instytucją sądowego wymiaru kary, możliwą do zastosowania jedynie po przeprowadzeniu skomplikowanego i wewnętrznie sprzecznego rozumowania.

Czytaj też: Małecki Mikołaj, Charakter prawny art. 37a k.k. >>>

- Nowelizacja wpłynie radykalnie na system wymiaru kary za bardzo wiele różnych występków, poczynając od przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu np. o czyn z art. 155 k.k., polegający na nieumyślnym spowodowaniu śmierci, który może znaleźć zastosowanie w przypadku błędu medycznego, co prowadzić będzie do zaostrzenia zasad wymiaru kary dla personelu medycznego, uniemożliwiając orzeczenie kary wolnościowej. Zmiana prowadzi do odwrócenia filozofii karania na której oparty jest współczesny Kodeks karny. Jej celem jest wzmocnienie punitywności systemu prawa karnego i położenie nacisku na funkcję kary jako środka zmierzającego do odwetu za popełniony czyn i izolacji sprawcy. Takie podejście pozostaje w sprzeczności z zasadą prymatu kar wolnościowych wyrażoną w art. 58 par. 1 k.k - czytamy w uzasadnieniu.

Tymczasem Sejm przyjął kolejną nowelizację Kodeksu karnego (7 lipca, teraz zajmie się nią Senat), wraz z kolejną zmianą art. 37 a. I jeśli przepisy wejdą w życie w przypadku przestępstwa zagrożonego tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, i jeśli wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd będzie mógł zamiast niej orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 4 miesięcy (obecnie nie niższą od 3 miesięcy) albo grzywnę nie niższą od 150 stawek dziennych (obecnie nie niższą niż 100 stawek dziennych), w szczególności jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek.

Czytaj: Odstraszać, nie wychowywać - Sejm uchwalił zaostrzenie kar>>
 

I zaostrzenie i więcej możliwości

Prawnicy zwracają uwagę m.in. na fakt podniesienia dolnej granicy kary ograniczenia wolności o miesiąc i grzywny o 50 stawek. Zaznaczają, że nie jest to w żaden sposób efektywne ale daje sygnał, że te rozwiązania, które były wprowadzone tarczą antykryzysową w 2020 r. nie satysfakcjonują ustawodawcy. To po pierwsze, bo jest i dobre rozwiązanie.

- Co warto zauważyć, w wersji art. 37a przyjętej przez Sejm zmieniono poza wymiarem kary ograniczenia wolności i grzywny także brzmienie końcowej części przepisu. Obecnie orzeczenie środka karnego (np. zakazu wykonywania zawodu) środka kompensacyjnego, przepadku jest obligatoryjne. W uchwalonej ustawie dodano słowo „w szczególności”, a więc obligatoryjność tych środków, przepadków znika na rzecz dyrektywy interpretacyjnej - mówi adwokat Paweł Dziekański z Zakładu Prawa Karnego Instytutu Nauk Prawnych PAN.

 

 

Sędzia Jolanta Jeżewska z Sądu Rejonowego w Gdyni, podkreśla że generalnie art. 37a jest dobrym rozwiązaniem, ale niepokojące już były zmiany wprowadzające obowiązek orzekania przy stosowaniu ograniczenia wolności środka karnego, kompensacyjnego. - To jest ograniczanie swobody wymiaru sprawiedliwości sędziemu. Niech on może to orzec, ale nie musi. Przykładowo w art. 72 przy zawieszeniu sędzia musi orzec obowiązek i co sędziowie orzekają - że trzeba informować sąd o przebiegu okresu próby. Co to za obowiązek? Wachlarz możliwości ma być duży, ale sędziowie mają mieć możliwość wyboru. Zaufajmy ludziom, którzy są profesjonalni i kompetentni bo jak popełnią błąd to jest druga instancja - wskazuje.