Propozycje zakładają też - co budzi sporo emocji wśród sędziów rodzinnych - rozszerzenie kognicji ich wydziałów. To one mają się zajmować wszystkimi sprawami z zakresu przemocy domowej związanymi z zakazami i nakazami stosowanymi przez policjantów, czy żandarmów wojskowych. Resort sprawiedliwości planuje zwiększenie etatów w sądach rodzinnych - o 22 jeśli chodzi o sędziów i 44 w przypadku asystentów.
Informacje o pracach nad zmianami potwierdził serwisowi Prawo.pl Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości. Jak wskazuje, kolejny krok wynika z tego, że natychmiastowa izolacja sprawcy przemocy domowej, obowiązująca od 30 listopada 2020 r. sprawdziła się w praktyce, służby nauczyły się stosowania nowych narzędzi i można wprowadzić kolejne rozwiązania.
Czytaj: Przemoc ekonomiczna to też przemoc domowa - jest projekt zmiany ustawy>>
Sprawca przemocy nie zbliży się nawet na metr
Warto też przypomnieć - o czym pisało już Prawo.pl - że równocześnie trwają prace w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej nad nowelizacją ustawy antyprzemocowej. Ma się zmienić samo określenie przemocy - z "przemocy w rodzinie" na "przemoc domową". Tak, by objąć nią też sprawców, którzy nie mieszkają z osobami pokrzywdzonymi, a są np. byłymi partnerami. Zmieni się też definicja przemocy - zostanie w niej uwzględniona przemoc ekonomiczna, obok fizycznej, psychicznej i seksualnej.
Czytaj w LEX: Realizacja procedury przeciwdziałania przemocy w rodzinie w czasie epidemii >
Z kolei Ministerstwo Sprawiedliwości szykuje zmiany m.in. w ustawach o Policji, Żandarmerii Wojskowej i w Kodeksie postępowania cywilnego. Policjanci i żandarmi - na analogicznych zasadach jak w przypadku natychmiastowego nakazu opuszczenia lokalu i natychmiastowego zakazu zbliżania się do niego - będą mogli stosować trzy nowe rozwiązania: zakaz zbliżania się do osoby doznającej przemocy na określoną odległość, bezwzględny zakaz kontaktowania się z nią i zakaz wstępu, i przebywania w miejscach, w których się uczy lub pracuje (chodzi o szkołę, placówki oświatowo-wychowawcze, opiekuńcze, artystyczne, czy pracę). Nowe zakazy będą stosowane tymczasowo - na okres 14 dni - a osoba doznająca przemocy będzie mogła wystąpić do sądu o wydłużenie tego okresu. Sąd, zgodnie z propozycją, powinien rozstrzygnąć to w ciągu 30 dni.
Czytaj w LEX: Nowa procedura szybkiego reagowania wobec sprawców przemocy domowej >
Analogicznie jak w przypadku nakazu opuszczenia lokalu sprawcy będzie przysługiwać zażalenie - ale już do sądu rodzinnego. Ten będzie mógł taki zaskarżony zakaz uchylić. Przypomnijmy, w przypadku natychmiastowej izolacji obowiązującej od 30 listopada 2020 r., takie zażalenie trzeba złożyć w ciągu trzech dni od daty doręczenia, a sąd uchylając nakaz ma niezwłocznie zawiadomić osobę dotkniętą przemocą w rodzinie, prokuratora, właściwą jednostkę policji oraz zespół interdyscyplinarny, o którym mowa w przepisach ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Co więcej, resort chce również znieść w takich przypadkach koszty sądowe.
Sprawdź w LEX: Czy gmina ma obowiązek udzielenia schronienia sprawcy przemocy, który dostał nakaz eksmisji z mieszkania? >
Z kolei przy przedłużaniu okresu obowiązywania zakazów - sąd będzie mógł określić np. zasady kontaktowania się sprawcy ze wspólnymi dziećmi, czy szczegóły dotyczące zakazu wstępu do określonych miejsc.
Sprawdź w LEX: Czy osoba doznająca przemocy może poprosić o kserokopię dokumentacji zgromadzonej w sprawie prowadzonej procedury Niebieskie Karty? >
Więcej obowiązków na barkach sędziów rodzinnych
Kolejną istotną zmianą jest zwiększenie kognicji sądów rodzinnych. To te wydziały mają się - według planów Ministerstwa Sprawiedliwości - zajmować nakazami i zakazami związanymi z natychmiastową izolacją sprawcy. Resort uzasadnia to tym, że ci sędziowie nie tylko mają dużo wiedzę i doświadczenie w sprawach rodzinnych, ale też niejednokrotnie znają - z innych spraw - sytuację danej rodziny, czy byłych partnerów. A ponieważ sędziowie rodzinni na brak pracy nie narzekają, mają być też nowe etaty.
Czytaj w LEX: Procedura Niebieskiej Karty >
To jednak nie przekonuje samych sędziów rodzinnych. Stowarzyszenie Sędziów Rodzinnych w Polsce już we wrześniu, w uchwale wydanej po swoim XXII Kongresie zaapelowało o odstąpienie od planów objęcia kognicją sądów rodzinnych spraw, o których mowa w art. 11a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Sędzia Ewa Ważny, prezes Stowarzyszenia podkreśla, że w ostatnich latach wydziały rodzinne obciążane są kolejnymi i pilnymi obowiązkami. - Planowane przez MS natychmiastowe zakazy związane z przemocą domową, odwoływanie czy przedłużanie tych zakazów, stosowanie zobowiązań wobec osób stosujących przemoc domową, to dalszy wzrost liczby spraw, które w znaczny sposób zaburzą pracę przeciążonych już wydziałów rodzinnych. Istota planowanych regulacji zbliżona jest do eksmisji, jest to zatem domena wydziałów cywilnych. Brak jest uzasadnienia ingerencji sądu opiekuńczego, jeżeli w rodzinie nie ma dzieci, a problem dotyczy konkubentów. Orzekanie w tej kategorii spraw nie wymaga szczególnego doświadczenia sędziego rodzinnego, gdyż opiera się na zbadaniu przesłanek ustawowych, podobnie jak w innych sprawach cywilnych - mówi.
Czytaj: Wydziały rodzinne nad przepaścią - braki kadrowe, wypalenie zawodowe sędziów>>
Sędzia przypomina, że już teraz wydziały cywilne orzekają w trybie art. 11a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. - Nie widzę powodu by tę praktykę zmieniać. Należy podkreślić, że w wielu wydziałach rodzinnych w Polsce występują znaczne braki kadrowe na stanowiskach sędziowskich. Zapowiadane 22 etaty na cały kraj to tylko zapis, problem stanowi wydłużony czas faktycznego obsadzenia stanowiska sędziego rodzinnego - w wielu sądach trawa to latami. Z uwagi na charakter pracy, trudną tematykę, brak jest chętnych do pracy w tych wydziałach. Cały czas czekamy na zmiany przepisów w takim kierunku aby asesorzy mogli orzekać w sprawach rodzinnych - dodaje. Zaznacza równocześnie, że już teraz referaty sędziów w wielu sądach sięgają 800-900 spraw. - Obawiam się, że kolejne dodatkowe obowiązki sędziów rodzinnych związane z ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie spowodują odsunięcie z pola widzenia najistotniejszych kwestii związanych z orzekaniem w sprawach opiekuńczych, które powinny mieć charakter priorytetowy - podsumowuje.
Czytaj: Konwencja antyprzemocowa - nie do końca przestrzegamy, a chcemy wypowiadać>>
Eksperci generalnie pozytywnie
Prawnicy i przedstawiciele organizacji zajmujących się wspieraniem osób pokrzywdzonych przemocą nowe propozycje przyjmują bardzo dobrze. Jak podkreślają, to uzupełnienie tego czego brakowało przy wcześniejszych narzędziach. - Zobaczymy jak to będzie wyglądało w praktyce, ale takie rozwiązania - w mojej ocenie - idą w dobrym kierunku, a w wielu sytuacjach mogą być bardzo pomocne. Jest wiele spraw, w których był np. zakaz kontaktowania się sprawcy z osobą doznającą przemocy i owszem ten sprawca nic do niej nie mówi, ale przebywa z nią w jednym pomieszczeniu, czy w bliskiej odległości. Określenie, że nie może się zbliżać do niej na ileś metrów, czy wchodzić do szkoły, miejsca pracy jest realną ochroną dla osób doznających przemocy. Pamiętajmy, że jeśli ktoś doświadcza przemocy, to sam widok sprawcy, obecność sprawcy jest traumą i budzi ogromny lęk - mówi radca prawny Aleksandra Ejsmont, specjalizująca się w sprawach rodzinnych.
Zobacz w LEX: Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie - nagranie ze szkolenia >
- To jest to, czego brakowało w systemie, to jest to, o co wnioskowaliśmy wtedy gdy wchodziły nakazy opuszczenie lokalu i zakazy zbliżania się do niego. Wtedy mówiliśmy, że narzędzie jest połowiczne, bo pokrzywdzeni czują się bezpiecznie w swoim domu, ale nie mają tej ochrony poza nim. Z tego względu to bardzo dobry kierunek - dodaje Renata Durda, kierownik Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia" IPZ.
Czytaj w LEX: Mediacje z udziałem członków rodziny z problemem przemocy - możliwości i bariery >
Jak dodaje, jest pytanie czy system jest wystarczająco wydolny i przykładowo policjanci będą w stanie uporać się z nowymi zadaniami. - Kolejną kwestia jest też taka, że czasem gdy jest za dużo różnych możliwości, to się ich nie stosuje. Bo nie wiadomo jak je stosować. Może więc się zdarzyć, że spadnie liczba tych zakazów, bo system już się zapycha i będzie się zapychał jeszcze mocniej. Dodatkowo osoby pokrzywdzone przemocą potrzebują wsparcia psychologicznego, nadal zdarza się, że nakaz opuszczenia lokalu jest nakładany, a i tak za kilka dni tego sprawcę wpuszczają do domu. Bo „biedaczek” nie ma gdzie się podziać, bo go szkoda, bo prosił. Brak wsparcia psychologicznego jest słabością tych rozwiązań - wskazuje Durda.
Czytaj w LEX: Gotowość do zadośćuczynienia sprawców przemocy w rodzinie jako podstawa do udziału w mediacjach po wyroku >
Adwokat Monika Sokołowska przypomina, że konwencja stambulska nie ogranicza obszaru ochrony osób doznających przemocy jedynie do nakazu opuszczenia przez sprawcę miejsca zamieszkania, ale jej celem jest zapewnienie osobom doznającym przemocy bezpieczeństwa w jak najszerszym zakresie. - Zatem projekt rozszerzenia katalogu środków prawnych stosowanych wobec sprawców przemocy na zakaz zbliżania się, kontaktowania, czy nachodzenia osób doznających przemocy w miejscu pracy, na terenie szkoły czy innej placówki, do której taka osoba uczęszcza - należy co do zasady ocenić pozytywnie, jako próbę ich wzmocnienia - wskazuje.
14 dni na działanie
Adwokat Robert Ofiara zaznacza, że jeśli nowe narzędzia mają być skuteczne, to w okresie dwóch tygodni musi coś się zadziać. - Informacje muszą zostać sprawdzone, osoba doznająca przemocy powinna mieć zapewnione wsparcie, pomoc psychologiczną, by ewentualnie zdecydować się na drogę karną. Bez uregulowania tego będzie podobnie jak z aresztami, które są przedłużane często latami. Czyli z jednej strony wsparcie dla osób pokrzywdzonych, z drugiej strony danie osobie podejrzewanej o przemoc szans na skuteczną weryfikacje tego co jest jej zarzucane - mówi.
Czytaj w LEX: Jakie instytucje powinien zawiadomić dyrektor szkoły o stosowanej przemocy wobec ucznia w rodzinie? >
Mówi i dodaje, że jest ważne m.in. w kontekście konfliktów okołorozwodowych. - Już teraz, z własnej praktyki mogę powiedzieć, że zdarzają się przypadki nadużywania nakazu opuszczenia mieszkania w takich sytuacjach. Podobnie może być z tymi kolejnymi narzędziami. To może być bardzo atrakcyjne w postępowaniach rozwodowych, prawda jest niestety taka, że w sytuacji konfliktu strony nie przebierają w środkach. A bez takich bezpieczników, weryfikacji, to bardzo trudno później zmienić - dodaje.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.