RPO wyjaśnia też Trybunałowi, że sędziowie, którzy wnieśli pytania prejudycjalne do TSUE, mogą realnie obawiać się naruszenia niezawisłości.  

Taką opinię RPO przedstawił w stanowisku prawnym do znajdujących się w Trybunale połączonych spraw dotyczących wykorzystywania postępowań dyscyplinarnych dla wywierania wpływu na sędziów i sprawowania politycznej kontroli nad treścią orzeczeń sądowych. Z pytaniami prejudycjalnymi do Trybunału, na podstawie art. 267 TFUE, wystąpiły: Sąd Okręgowy w Łodzi (sprawa C-558/18) oraz Sąd Okręgowy w Warszawie (sprawa C-563/18).

Sędziowie pytają o swoje bezpieczeństwo

Pierwsza z nich, prowadzona przez sędzię Ewę Maciejewską, dotyczy sporu między Miastem Łowicz a Skarbem Państwa o środki finansowe na realizację przez gminę zadań zleconych przez administrację rządową. Gmina Łowicz uważała, że przekazane jej finansowanie jest zbyt niskie w stosunku do zadań, które jej powierzono. Zdecydowała się dochodzić wyrównania poniesionych kosztów na drodze sądowej. Sąd obawiał się, że w przypadku niekorzystnego dla administracji rządowej wyroku, może zostać wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Dlatego zwrócił się do TSUE z pytaniem, czy sędziowie krajowi w takiej sytuacji są uprawnieni do ochrony unijnej przed spodziewanymi represjami.

Czytaj: Prokuratura ściga sędziów za wyrok w sprawie prokuratora Krasonia>>
 

W drugiej sprawie, prowadzonej przez sędziego Igora Tuleyę, toczy się postępowanie karne, w którym trzy osoby zostały oskarżone o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Z uwagi na okoliczności sprawy, w przypadku uznania winy oskarżonych, sąd musiałby rozważyć nadzwyczajne złagodzenie kary, bowiem oskarżeni przyznali się do postawionych zarzutów, współpracowali z organami ścigania oraz wystąpili o status "małego świadka koronnego”. Sąd obawiał się, że – w obliczu politycznej retoryki szermującej surowością represji karnej – złagodzenie kar sprawcom może narazić sędziów orzekających na postępowanie dyscyplinarne. Sąd zwrócił się zatem do TSUE z pytaniem o dostępność unijnej ochrony przed nadużyciem reżimu odpowiedzialności dyscyplinarnej.

 


Czy niezawisłość jest gwarantowana?

Jak zauważa RPO, istotą obu spraw jest pytanie o istnienie unijnej gwarancji niezawisłości sędziowskiej w pełnym zakresie aktywności orzeczniczej sędziów krajowych, czyli także w zakresie spraw, które same nie są objęte prawem Unii. Sądy, kierując pytania prejudycjalne do Trybunału, wskazywały, że są sądami europejskimi, ponieważ do ich jurysdykcji należą również sprawy objęte prawem Unii. Rzecznik Praw Obywatelskich przystępując do postępowania przed Trybunałem poparł stanowisko obu sądów.

Rzecznik TSUE sugeruje niedopuszczalność pytań

18 czerwca 2019 r. w Trybunale odbyła rozprawa, w której uczestniczyli też przedstawiciele RPO. 24 września 2019 r. rzecznik generalny E. Tanchev przedstawił opinię poprzedzającą wydanie wyroku, w której zaproponował uznanie pytań sądów za nazbyt ogólne i hipotetyczne, a przedstawione przez sądy uzasadnienia za niezawierające wystarczających wyjaśnień potrzeby uzyskania odpowiedzi od Trybunału. Rzecznik Tanchev opowiedział się w konsekwencji za uznaniem odesłań prejudycjalnych za niedopuszczalne.

RPO:  Jest problem, sprawy zaszły dalej

Ponieważ wyrok w sprawie jeszcze nie zapadł, Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Trybunału, przedstawiając nowe okoliczności w związku z rozwojem sytuacji w Polsce, a w szczególności:

  • uchwalenie i wejście w życie ustawy z 20 grudnia 2019 r. – określanej mianem ustawy „kagańcowej” lub „represyjnej” – radykalnie zaostrzającej odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów oraz zabraniającej im weryfikowania niezależności sądu i niezawisłości sędziego,
  • wzmożoną akcję wszczynania postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów, a także stosowanie środków o charakterze administracyjnym,
  • grożenie podjęcia lub inicjowanie postępowań karnych wobec sędziów, w tym także wobec sędziego Tuleyi, w oparciu o wątpliwe zarzuty.


Sędziowie mogą pytać o swoją niezawisłość

W swoim piśmie do Trybunału Rzecznik Praw Obywatelskich podtrzymał stanowisko, że sędziowie są uprawnieni do występowania z pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi ich statusu jako sędziów, w szczególności dotyczącymi niezawisłości sędziowskiej, niezależnie od tego, czy sprawa krajowa, w ramach której otwierają dialog sądowy z TSUE, jest  "sprawą unijną”, czy wyłącznie "sprawą krajową”. - Niezawisłość sędziowska jest bowiem niepodzielna, nie może przysługiwać sędziemu jedynie w odniesieniu do części spraw, które rozpatruje; nie może być fragmentaryczna - stwierdza RPO i sugeruje, że tak należy odczytywać wyrok TSUE z lutego 2018 r. w sprawie sędziów portugalskich (C-64/16 ASJP).

Polscy sędziowie mogą się bać

W ocenie RPO każdy sędzia w Polsce może obawiać się surowych następstw działań podejmowanych w poczuciu wewnętrznej niezawisłości, w oparciu o prawo Unii i orzecznictwo TSUE, lecz niezgodnych z wolą władzy politycznej. Jego zdaniem użycie postępowań dyscyplinarnych w celu przymuszania sędziów do postępowania oczekiwanego przez organy polityczne uległo nasileniu po wydaniu przez Trybunał Sprawiedliwości wyroku z 19 listopada 2019 r. 

W piśmie RPO przytoczył szereg przykładów działań represyjnych wobec sędziów w związku z działaniami podejmowanymi przez nich w sferze orzekania. A jako przykład podał, że wobec sędziego Igora Tuleyi Prokuratura Krajowa – w pierwszym dniu obowiązywania "ustawy represyjnej” – wystąpiła do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o uchylenie immunitetu sędziowskiego i zgodę na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. 

Czytaj: Prokuratura chce oskarżyć sędziego Tuleję o przekroczenie uprawnień >>

Poinformował Trybunał, że sprawa dotyczy uwzględnienia zażalenia na umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie wydarzeń sejmowych w grudniu 2016, gdy przeniesiono obrady do Sali Kolumnowej Sejmu, utrudniając posłom opozycji parlamentarnej wzięcie w nich udziału. - Uzasadniając nakazanie prokuraturze podjęcia śledztwa, sędzia przytoczył fragmenty zeznań posłów rządzącej partii, stawiające jej poczynania w niekorzystnym świetle. Postępowanie karne grozi zatem sędziemu za treść wydanego orzeczenia i ustne motywy jego uzasadnienia, a kontekst polityczny sprawy podjętej przez prokuraturę jest oczywisty - napisał RPO.