Chodzi o uchylenie decyzji o przywróceniu go orzekania. Podjęła ją na początku sierpnia prezes Sądu Okręgowego Joanna Przanowska-Tomaszek, wykonując postanowienie z marca br. Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, który wydał tę decyzję w ramach zabezpieczenia, nakazując w niej Sądowi Okręgowemu w Warszawie dopuszczenie sędziego do wykonywania obowiązków służbowych na czas procesu dotyczącego pozwu o przywrócenie do pracy. Orzeczenie jest prawomocne. Wtedy jednak to postanowienie nie zostało wykonane. Igor Tuleya 28 marca stawił się do prawy, ale nie został do niej dopuszczony. 

Czytaj także: 
Sąd Okręgowy: Sędzia Tuleya nadal zawieszony>>

SA: Sędzia Tuleya może orzekać>>

Joanna Przanowska-Tomaszek jest prezesem warszawskiego Sądu Okręgowego od marca br. Decyzję o przywróceniu Igora Tulei podjęła 5 sierpnia i sędzia w poniedziałek 8 sierpnie stawił się do pracy. Tam jednak czekała na niego decyzja prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotra Schaba, podpisana przez jego zastępcę Przemysława Radzika, która uchyliła decyzję o dopuszczeniu go do orzekania. - Prezes SA zarządzeniem z dzisiaj, w związku ze sprawowaniem wewnętrznego nadzoru administracyjnego nad sądem okręgowym, uchylił decyzję prezes sądu okręgowego z 5 sierpnia w przedmiocie dopuszczenia mnie do orzekania - przekazał wtedy Tuleya.

Czytaj: Rzecznicy dyscyplinarni teraz kierują stołecznym sądem apelacyjnym>>

 

- Złożyliśmy też zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez trzy osoby w tym prezesa sądu apelacyjnego Piotra Schaba i wiceprezesa Przemysława Radzika w związku z tym, że wydali zarządzenie uchylające decyzję prezes sądu okręgowego. Zawiadomienie obejmuje też samą prezes Przanowską-Tomaszek, która nie może uwolnić się od odpowiedzialności za wykonanie orzeczenia sądu powołując się na wewnętrzne zarządzenie – poinformował PAP adwokat prof.  Michał Romanowski, który jest pełnomocnikiem sędziego Tulei. Zawiadomienie dotyczy art. 231 Kodeksu karnego, czyli nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego polegającego na niedopełnieniu obowiązków oraz art. 218 Kodeksu pracy, tj. uporczywego i złośliwego nękania pracownika przez pracodawcę.

- Pan sędzia Tuleya tak, jak każdy polski obywatel, bo sędziowie niczym się od obywateli w swoich podstawowych prawach nie różnią, może złożyć zawiadomienie do prokuratury, może składać pozwy. Zresztą, jako sędzia doskonale o tym wie - skomentował na konferencji rzecznik PiS Radosław Fogiel. - Kwestie odpowiedzialności zawodowej, to są sprawy wewnętrzne środowiska sędziowskiego i my, jako politycy możemy je komentować, ale nie podejmujemy tu decyzji - powiedział rzecznik

Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet

Igor Tuleya jest zawieszony od listopada 2020 r., kiedy to Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, na wniosek prokuratury, podjęła decyzję o odebraniu mu immunitetu i zawieszeniu go w czynnościach służbowych sędziego.

Według prokuratury sędzia miał przekroczyć swoje uprawnienia w 2017 roku, kiedy pozwolił mediom rejestrować ustne uzasadnienie postanowienia w sprawie dotyczącej obrad w Sali Kolumnowej w Sejmie 16 grudnia 2016 roku (śledztwo w sprawie obrad Sejmu zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę). Tuleya, zdaniem prokuratury, miał cytować zeznania świadków z postępowania przygotowawczego, przez co "naraził bieg śledztwa", które było cały czas w toku. 

Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Sędzia Tuleya pozbawiony immunitetu>>