Adwokatura uważa, że minister nie miał podstaw prawnych do obniżenia stawek w 2016 r. Chce by Trybunał, zbadał czy minister dopełnił delegacji ustawowej i wziął pod uwagę, że ustawa Prawo o adwokaturze przewiduje, że określa on stawki minimalne za czynności adwokackie mając na względzie rodzaj i zawiłość sprawy oraz wymagany nakład pracy adwokata.

 


Kompromis, który nie został wykonany

Taksa adwokacka podobnie jak radcowska określana jest w drodze rozporządzenia przez ministra sprawiedliwości. Głośno o opłatach za usługi adwokatów i radców było pod koniec 2015 r., kiedy tuż przed odejściem ówczesny minister sprawiedliwości Borys Budka podniósł stawki m.in. dla adwokatów z urzędu. Prawnicy podwyżkę określali jako iluzoryczną, ale po wyborach nowy szef resortu - Zbigniew Ziobro stawki obniżył i to zarówno te dla prawników z urzędu jak i te uzyskiwane w ramach zasądzania kosztów od strony przegrywającej.

Czytaj: Prawnicy skarżą się na małe zarobki, MS wierzy w wolny rynek>>

Adwokaci podnosili wówczas, że minister – wbrew opinii NRA – podjął decyzję działając nie tylko wbrew delegacji ustawowej, ale i wbrew interesowi społecznemu, bo z jednej strony mogą wpływać na jakość ich usług i sam wybór spraw, których prawnicy się podejmują.  Z drugiej powodują powstanie realnej różnicy pomiędzy rzeczywistymi kosztami profesjonalnej pomocy prawnej, a tym co można uzyskać po wygranej od przeciwnika procesowego. 

Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej podjęło uchwałę o skierowaniu sprawy do Trybunału Konstytucyjnego.  - Trybunał z przyczyn formalnych nie przyjął do rozpoznania poprzedniego wniosku. Uznał, że Prezydium NRA jako organ wykonawczy nie może podjąć uchwały o skierowaniu sprawy do Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z przepisami musi to zrobić krajowa organizacja mająca na  celu ochronę praw danej grupy zawodowej - mówi Prawo.pl adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej. 

Adwokatura ponawia wniosek

Jak mówią adwokaci, to że TK nie rozpoznał poprzedniego wniosku, nie oznacza, że sprawa się zakończyła.  - Nadal pozostaje zagadnienie zgodności z Konstytucją i przepisami ustawy rozporządzenia obniżającego stawki wynagrodzenia. Rozporządzenie daje bowiem ministrowi delegację do ustalenia stawek adekwatnych m.in. do nakładu pracy i rodzaju sprawy, co nie znaczy, że minister może dowolnie kształtować ich wysokość - mówi Dębowski. I dodaje, że skoro poprzedni minister sprawiedliwości określił je na pewnym pułapie, to - w ocenie NRA - uzasadnieniem ich obniżenia nie może być brak technicznej możliwości wprowadzenia nowych stawek do systemu teleinformatycznego obsługującego elektroniczne postępowanie upominawcze.  A tak resort to uzasadniał.  

Samorząd zajął się sprawą na posiedzeniu plenarnym i została podjęta w tym zakresie uchwała. Ponowny wniosek ma trafić do TK jeszcze w tym roku. 

Czytaj: Prokurator jak nadsędzia - MS konsekwentnie zwiększa prokuratorskie uprawnienia>>
 

- Walczymy o zasady.  Nie byliśmy usankcjonowani kompromisem w zakresie stawek, do którego doszło za rządów poprzedniego ministra sprawiedliwości. Był to jednak jakiś kompromis bo udało się w niewielkim zakresie zmienić wysokość wynagrodzenia adwokackiego w sprawach z wyboru. Nasza rolą i zadaniem jest nie tylko stanie na straży interesów członków samorządu zawodowego ale również dbałość o interes publiczny– mówi mecenas Dębowski. 

I dodaje, że w interesie publicznym jest to, by klient wygrywając sprawę otrzymał zwrot faktycznie poniesionych kosztów na pełnomocnika z wyboru.  

Problem szerszy, pauperyzacja zawodu

Jak mówił w rozmowie z Prawo.pl prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Jacek Trela, problem wynagradzania adwokatów jest szerszy niż jedynie stawki za sprawy z urzędu. - Poziom wynagradzania w adwokaturze nie jest zbyt wysoki. Przykładem niech będzie to, że za zastępstwo na sprawie sądowej nierzadko stawka wynosi 50 zł - podkreślał.

W jego ocenie bardzo wyraźnie następuje pauperyzacja zawodu adwokata.  - Oczywiście są firmy sieciowe, które mają centrale za granicą, gdzie zarobki są wysokie. Ale adwokatura to najczęściej - jedno, dwu, trzyosobowe kancelarie, zajmujące się sprawami od cywilnych poprzez karne, administracyjne i doradztwo - mówił.

 

I adwokaci i radcowie prawni wskazują, że problem z wynagrodzeniami widać choćby po liczbie prawników, ustawiających się w kolejkach do udzielania przedsądowej, nieodpłatnej pomocy prawnej. Jeszcze w ubiegłym roku było ich tak wielu, że niektóre rady okręgowe adwokackie wprowadziły losowania. 

O jakie kwoty chodzi? Prawnicy udzielając porad mogą w ten sposób zarobić na godzinę od 55 do 60 zł brutto.