Projekt - jak mówi portalowi Prawo.pl jego koordynator, członek Naczelnej Rady Adwokackiej adwokat Przemysław Rosati - jest już gotowy i zostanie  przedstawiony adwokatom i aplikantom adwokackim do zaopiniowania. O tym, że obywatelska inicjatywa ustawodawcza zostanie przygotowana i przeprowadzona zdecydowano podczas posiedzenia plenarnego NRA, w listopadzie 2018 r.

Konsultacje w formie elektronicznej

Konsultacje mają być przeprowadzane w formie elektronicznej - z wykorzystaniem  mailingu  wewnętrznego NRA, izb adwokackich, poprzez publikację na stronach internetowych oraz za pośrednictwem mediów społecznościowych. Projekt ma trafić nie tylko do adwokatów, ale też do aplikantów adwokackich. 

- Zależy nam na ich opiniach oraz uwagach. Chcemy, aby projekt ustawy, przed jego ostatecznym przyjęciem, był oceniony przez jak najwięcej osób – mówi Rosati.  I dodaje, że kolejnym etapem będzie akcja promocyjno-informacyjna. Ponieważ jednak wiąże się to z wydatkami, zostanie przeprowadzona po przyjęciu przez NRA budżetu, co ma nastąpić podczas marcowego posiedzenia. 

- Do tego czasu wykonamy wszystkie bezkosztowe prace związane z realizacją projektu, tak aby możliwe było przystąpienie do dalszych etapów tej inicjatywy. W preliminarzu budżetowym są zarezerwowane środki na jej przeprowadzenie. Jeżeli budżet zostanie przyjęty wówczas możliwe będzie sfinansowanie kolejnych zaplanowanych etapów inicjatywy ustawodawczej – dodaje Rosati.

 


Co w projekcie? 

Podstawą projektu ma być zapis, zgodnie z którym prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie świadczenia usług prawniczych, polegające na pomocy prawnej - czyli udzielanie porad prawnych, sporządzanie opinii prawnych, opracowywanie projektów aktów prawnych, a także zawodowe reprezentowanie podmiotów prawa przed sądami i urzędami - będzie zastrzeżone wyłącznie dla adwokatów, radców prawnych i prawników zagranicznych.

Równocześnie adwokaci zapewniają, że nie zostaną "w żadnej mierze ograniczone lub wyłączone uprawnienia innych zawodów prawniczych". Proponowanych zmian - jak podkreślają - nie powinni się obawiać się np. doradcy podatkowi, rzecznicy patentowi, a także pracownicy urzędów administracji publicznej wykonujący czynności, które są usługami prawniczymi, pracownicy naukowi, czy pracownicy jednostek samorządu terytorialnego lub organizacji społecznych wpierających rodziny.

Projekt ma też uwzględniać osoby zajmujące się doradztwem restrukturyzacyjnym i prawników zatrudnionych przez podmioty gospodarcze w celu ich obsługi. Jak podkreśla Rosati, wszystkie podmioty, które gwarantują realizację "pomocy prawnej na poziomie zweryfikowanym albo poprzez egzamin albo poprzez fakt zatrudnienia w administracji publicznej, gwarantującym profesjonalną obsługę prawną" powinny posiadać prawo do świadczenia pomocy prawnej. 

Czytaj: Adwokat Gajowniczek-Pruszyńska: szklany sufit też dla kobiet w adwokaturze>>

Celem - interes obywateli

Adwokat Rosati już wcześniej w rozmowie z Prawo.pl wskazywał, że głównym celem projektu jest zabezpieczenie interesów klientów, poprzez takie uregulowania zasad świadczenia pomocy prawnej na rynku, aby nie trafiali do przypadkowych osób, bez doświadczenia zawodowego i przygotowania merytorycznego do świadczenia pomocy prawnej. Obecnie usługi prawne może świadczyć każdy kto założy działalność gospodarczą, bez posiadania przygotowania merytorycznego, bez jakichkolwiek uprawnień. - Skoro w Polsce usługi medyczne wykonywane są przez lekarzy to także usługi prawnicze powinny być wykonywane przez wykwalifikowanych prawników - mówił. 

 

Projekt nie jest przygotowywany wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości. Problem dostrzegła adwokatura. - Liczymy na to, że minister będzie popierał takie rozwiązania systemowe, które zagwarantują, że na tym rynku interesy obywateli będą reprezentowane przez profesjonalne podmioty. Ustawa w żaden sposób nie ograniczy dostępu do pomocy prawnej, ponieważ ilość adwokatów i radców prawnych jest na poziomie, który zabezpiecza dostęp do tej pomocy, a dodatkowo możliwość dostępu do tych zawodów prawniczych jest taka sama dla wszystkich - mówił jeszcze w listopadzie Rosati.

Swoje propozycje w tym zakresie zgłaszali też m.in. radcowie prawni. W marcu 2018 roku ich samorząd ogłosił publicznie i przekazał ministerstwu "Niebieską księgę w sprawie zmian w Kodeksie postępowania cywilnego". Zaproponowano m.in. obowiązkowe zastępstwo stron przez profesjonalnego pełnomocnika przed sądami apelacyjnymi oraz przed sądami okręgowymi działającymi jako sądy pierwszej instancji. 

Czytaj: Prawnicy skarżą się na małe zarobki, MS wierzy w wolny rynek>>

Wiceminister Piebiak: nie widzę konieczności zmian

Jeszcze w listopadzie, tuż po przyjęciu przez NRA stanowiska w sprawie inicjatywy, wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak mówił w rozmowie z Prawo.pl, że jest w tej sprawie sceptyczny.  - Dotychczas nie widzieliśmy powodu żeby ograniczać dostęp obywateli do prawników poprzez wprowadzanie tego rodzaju przepisów. Uważamy, że wolny rynek zasadniczo sprawdza się, a konkurencja jest rzeczą korzystną dla odbiorcy usług, także prawniczych. Jeśli ogranicza się krąg potencjalnych usługodawców, to wiadomo, że tego typu proces nie jest korzystny do klienta - powiedział. 

Zapewnił jednak, że z propozycją się zapozna. - Nie wydaje mi się jednak, by koniecznie zmiany takiej trzeba było dokonywać - dodał wiceminister.