Dyskusja nad sytuacją adwokatek, które zostają matkami toczy się od dawna, między innymi w kontekście szklanego sufitu, który nadal dostrzegają w swojej codziennej pracy, w kancelariach. Dodatkowo od początku roku napływały sygnały dotyczące kontroli prowadzonych przez ZUS wobec matek-prawniczek, prowadzących działalność gospodarczą. Nie tyle chodziło o same kontrole - co jak wyjaśnili w rozmowie z Prawo.pl adwokaci - ale ich szeroki zakres. Kontrolerzy domagali się nawet korespondencji z klientami. A to mogło uderzać w tajemnicę adwokacką. 

Za mały obrót? ZUS wyczuwa próbę oszustwa

ZUS - jak wynikało z informacji docierających do Prawo.pl - wstrzymywał wypłatę zasiłków chorobowych lub macierzyńskich, gdy urzędnicy uważali, że kobieta założyła działalność gospodarczą tylko po to, by wyłudzić świadczenia. Dodatkowo nakazywał zwracanie nienależnie pobranych pieniędzy, za lata wstecz.

 


Jedna z adwokatek miała zwrócić 70 tys. złotych. Działalność gospodarczą prowadzi już od 2009 roku. Na początku 2013 roku, czyli cztery lata po tym jak otworzyła kancelarię, zaszła w ciążę. Z racji tego, że źle się wówczas czuła, pobierała z ZUS przez kilka miesięcy zasiłek chorobowy. Pod koniec 2013 r. urodziła dziecko i otrzymywała z Zakładu przez rok zasiłek macierzyński. Później, w trakcie prowadzenia działalności gospodarczej, zaszła w dwie kolejne ciąże i sytuacja powtórzyła się, ponieważ adwokat pobierała zasiłki chorobowe oraz macierzyńskie. ZUS uznał, że nienależnie. Wstrzymał jej wypłatę zasiłku chorobowego, na którym przebywała w kolejnej - czwartej ciąży i zagroził, że nie dostanie zasiłku macierzyńskiego. 

Problemem było to, że w trakcie dziesięciu lat prowadzenia działalności gospodarczej, podczas przebywania na drugim urlopie macierzyńskim w 2015 r. zawiesiła na kilka miesięcy prowadzoną działalność gospodarczą. Firmę reaktywowała znów na początku kwietnia 2016 r. Płaciła składki do sierpnia 2016 r., po czym wystąpiła do ZUS o wypłatę zasiłków opiekuńczych i chorobowych. Pobierała je w 2017 roku i zaszła w trzecią ciążę. W związku z tym, do końca 2018 r. pobierała zasiłek macierzyński.

Czytaj: ZUS sprawdza, czy prawniczki zasłużyły na zasiłek macierzyński>>

Urzędnicy ZUS uznali, że w 2016 r. wznowiła działalność firmy tylko po to, by wpłacić do ZUS przez kilka miesięcy składki, a później otrzymywać zasiłki.  - Jedynym jej celem było uzyskiwanie zasiłków z działalności, a nie faktycznie jej prowadzenie - czytamy w dokumencie pokontrolnym. ZUS dowodzi bowiem, że kancelaria skontrolowanej kobiety przynosiła straty, a koszt miesięcznych składek, jakie odprowadzała gdy między kolejnymi ciążami nie przebywała na zasiłku macierzyńskim ani chorobowym, był większy, niż całoroczny dochód z działalności adwokatki.

Kontrola aż do tajemnicy adwokackiej

Adwokaci z którymi rozmawiało Prawo.pl zwracają jednak uwagę, że jeszcze bardziej, niż sam fakt tych kontroli, niepokojący jest ich zakres - sięgający aż po korespondencję z klientem. Przypominają, że adwokaci nie mogą zatrudniać się na umowę o pracę, co jest związane z założeniami specyfiki zawodu w postaci potrzeby pozostawania niezależnym od reprezentowanego klienta. Na etacie mogą być natomiast zatrudnieni radcy prawni. 

Co z tego wynika? - Jest to problematyczne szczególnie w przypadku osób wykonujących zawód i posiadających jednocześnie dzieci - w tym adwokatek, które zdały egzamin adwokacki, założyły działalność gospodarczą, rozpoczęły prowadzenie praktyki i w nieodległym czasie zaszły w ciążę. ZUS na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy powziął wątpliwości co do prawidłowości pobierania przez nie zasiłków macierzyńskiego i chorobowego. A konkretnie, czy nie ma fikcji w tym, że adwokat jednocześnie świadczy pomoc prawną, nie zawiesza działalności i pobiera świadczenia - mówi adwokat Katarzyna Gajowniczek -Pruszyńska, szefowa Zespołu ds. Kobiet przy NRA.

I dodaje, że innej możliwości nie ma. - I wiele z nas tak właśnie robi - cały czas pracuje. Bo jeśli przestanie, zawiesi działalność, to klient już nie wróci  - wyjaśnia. 

Adwokatki zgłaszały do NRA, że zakres kontroli ZUS jest bardzo szeroki i drobiazgowy. Kontrolerzy - jak wskazywały - oczekiwali dokumentacji świadczącej o tym, że ta pomoc prawna jest świadczona i wzywali je także do przedstawiania dokumentów objętych tajemnicą zawodową. 

Czytaj: Szklany sufit wciąż ogranicza kobiety w adwokaturze>>

ZUS obiecuje, że tajemnicy adwokackiej nie naruszy 

W tej sprawie z prezes ZUS Gertrudą Uścińską spotkali się przedstawiciele NRA - adwokat Gajowniczek-Pruszyńska i sekretarz Rady Rafał Dębowski. 

-  Po naszym spotkaniu potwierdzono, że był to niedopuszczalny zakres i że zostanie on tak zweryfikowany, by w przypadku kontroli nie obejmował informacji objętych tajemnicą zawodową, w tym obrończą - mówi mec. Gajowniczek- Pruszyńska.

I dodaje, że adwokaci wyjaśnili prezes ZUS specyfikę i charakter swojej pracy. 

Adwokatura sama też szuka rozwiązań

Dyskusja nad problematyką braku ochrony socjalnej adwokatów trwa też w Adwokaturze.  - Spotkaliśmy się w tej konkretnej sprawie i prowadzimy rozmowy. Chodzi o propozycje, które jednocześnie nie będą zmieniały Prawa o adwokaturze w zakresie zakazu zatrudnienia na umowę o pracę. Być może jest możliwość zapewnienia ochrony w tym okresie podobnej do tej, jaką mają osoby zatrudnione na umowę o pracę - mówi mec. Gajowniczek-Pruszyńska. 

 

Pomysły mają być teraz konsultowane z prawnikami specjalizującymi się w zakresie prawa pracy i podatkowego.