We wtorek - 23 listopada - poznaliśmy zwycięzców dziesiątej, jubileuszowej, edycji konkursu Rising Stars Prawnicy - liderzy jutra. Na podium tym razem stanęli adwokaci. Pierwsze miejsce zajął mec. Kukowka, drugie Katarzyna Lejman z LSW, a trzecie Joanna Kuc z Greenberg Traurig. Już po raz drugi gala finałowa odbyła się on-line.

Czytaj: Rising Stars 2021 - znamy już wschodzące gwiazdy rynku prawniczego>>
 

Patrycja Rojek-Socha: Co jest kluczem do sukcesu, jakie cechy powinien mieć prawnik by utrzymać się na rynku i poradzić sobie z konkurencją?

Grzegorz Kukowka: Ja nie wiem, czy to jest ten moment kiedy powinien komukolwiek udzielać rad w zakresie klucza do sukcesu, bo nagroda Rising Stars liderzy jutra to nagroda dla młodych prawników, którzy sukcesy osiągają, ale trudno mówić o w pełni ukształtowanej marce prawniczej, jaką mają nasi koledzy 20 lat od nas starsi, dla których chyba nie ma tego typu konkursów. Przywołując choćby to, co wybrzmiewało w uzasadnieniach i na co Kapituła konkursu zwracała szczególną uwagę, to ważne jest zaangażowanie nie tylko w sprawy prowadzone kancelaryjnie, z których żyjemy, na których zarabiamy, ale też zaangażowanie społeczne, zaangażowanie w obronę praw człowieka i obywatela. I to szalenie cenne jest, że dostrzega się ten aspekt pracy wielu przecież młodych prawników. To rzeczywiście jest drogowskaz, który moglibyśmy sobie wziąć do serca, by po stronie praw obywatelskich opowiadać się zawsze wtedy kiedy możemy to robić.

Angażuje się Pan m.in. we wsparcie uchodźców, od sierpnia 2020 r. działa też w oddolnej sieci obrońców osób biorących udział w manifestacjach. Ma Pan poczucie, że prawnicy nie mogą być w takich sprawach obojętni?

W moim przypadku to jest spontaniczna reakcja, kiedy coś takiego widzę, trudno mi być obojętnym. Jeśli mogę jakoś pomóc, robię to. Czasem nie jestem w stanie pomóc, w tej chwili w sprawach uchodźców najczęściej niestety udzielenie tej pomocy bywa niemożliwe. Z przyczyn politycznych. Z powodu wzięcia tych osób jako zakładników przez reżim Aleksandra Łukaszenki i braku humanitaryzmu po naszej stronie granicy. Tym bardziej podziwiam tych wszystkich prawników, którzy cały czas działają w sprawach tej szczególnie trudnej kategorii i robią, co mogą. Zasadniczo jednak sytuacja jest prosta. Jeżeli politycy, którzy są władni do podejmowania decyzji, podejmują je w taki sposób, aby ograniczać czy wręcz niszczyć prawa człowieka, czy obywatela, to naszym obowiązkiem jest temu przeciwdziałać i robić wszystko, by to utrudnić. Takie działania, aktywność wielu wspaniałych prawników, adwokatek, chociażby w obronie praworządności, były przyczynkiem do tego, by dzisiaj Komisja Europejska traktowała tę sprawę o wiele poważniej.    

Czytaj w LEX: Palak Tomasz, Zawodowy pełnomocnik w social media - aspekty praktyczne >

Pandemia odciska dość mocno piętno także na rynku prawnym. Co może pomóc prawnikom - specjalizacja, nowe technologie?

Rzeczywiście mamy kryzys pandemiczny, o którym ciągle się mówi, ale warto też podkreślić, że młodzi prawnicy mają o tyle łatwiej, że prościej jest nam zaadaptować się - chociażby do przejścia na wideokonferencje. Nie musieliśmy się uczyć nowych technologii, bo to jest dla nas zupełnie naturalne środowisko. Z drugiej strony nie można też zapominać o kryzysie praworządności. Zawodowo zajmuję się funduszami unijnymi, doradztwem związanym z pomocą publiczną. Sytuacja związana z polską praworządnością siłą rzeczy wpływa na naszą pracę i nie tylko na tę branżę. Liczba interakcji pomiędzy prawem unijnym, polskim jest bardzo duża. Mamy zamrożone fundusze, ale przecież - i to jest dalekosiężny skutek - każde postępowanie sądowe, w zależności od tego jak został mianowany sędzia, który orzeka, może prowadzić pełnomocników do szerokich rozważań, jak powinniśmy się zachować. Czy dane orzeczenie powinno pozostać w obiegu prawnym? To jest wyzwanie, z którym musimy sobie poradzić.

Czytaj także: Pandemia wyrównała szanse prawników na rynku>>

 

A jeśli chodzi o samą sytuację w sądach - wynika z epidemii, czy też źle przeprowadzanych reform?

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że okres oczekiwania na rozpoznanie jakiejkolwiek sprawy wydłużył się w ostatnich latach mocno. Wpłynęła na to pandemia ale i nieprzemyślane reformy. Teraz słyszymy o kolejnych, które mają zmienić organizację sądów. Czy za tym pójdzie przyspieszenie rozpoznawania spraw? Nie sądzę, nie wierzę w to. Ta reforma nie zawiera rozwiązań, które zwiększyłyby tempo orzekania. Raczej będzie kolejny bałagan, który wpłynie na przewlekłość postępowań.

A jeśli spojrzymy na pracę samorządu adwokackiego, co powinno się zmienić, co jest ważne by poprawić sytuację adwokatów?

Nie chciałbym odnosić się do pracy samorządu, na którą sam mam przecież wpływ, ale jeśli mówimy o skali makro to, po pierwsze, istotne jest uregulowanie i podwyższenie opłat za urzędówki. To jest pilne na już. Dostałem w tym tygodniu orzeczenie sądu, w którym przyznano mi 240 zł za prowadzenie sprawy przez rok. To było wiele godzin, kiedy przeliczyłem - wychodzi mi niecałe... 4 zł netto za godzinę. To jest i tak oszałamiająco wysokie wynagrodzenie. Czyli, mówiąc wprost, stawki nie są niskie, one są skandalicznie niskie. Jestem też zwolennikiem liberalizacji przepisów w zakresie zakazu umowy o pracę. Jako delegat na KZA głosowałem za tym rozwiązaniem. Zjazd pokazał, że w palestrze nie ma jeszcze zrozumienia dla tego postulatu, myślę, że jest to zadanie dla adwokatów, którzy go popierają aby rozmawiać i przekonywać, że to nie jest złym pomysłem – oczywiście z odpowiednimi gwarancjami niezależności wykonywania zawodu.

Czytaj w LEX: Rudol Kamil, Dofinansowanie rozpoczęcia działalności kancelarii prawnej  >

 Czy powinna nastąpić profesjonalizacja rynku prawnego?

Powiem tak, jest to niepokojące, że jako społeczeństwo nie godzimy się na to by "nie lekarz" przeprowadzał operacje, ale nie mamy problemu z tym by osoba, która nie jest wykwalifikowanym prawnikiem, nie ma odpowiednich uprawnień, prowadziła nasze sprawy prawne dotyczące kwestii majątkowych, życiowych. To jest frapujące. Wielu kolegów i koleżanek, którzy zajmują się problematyką odszkodowań, mówi o tym, że klienci trafiają do nich zbyt późno. Sprawa była do wygrania, ale najpierw klienci powierzali ją osobom, które nie miały do tego odpowiednich kompetencji. Efekt - odkręcanie błędów jest bardzo trudne. Jako całe społeczeństwo musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego się na to godzimy. Tym bardziej, że porównując stawki chociażby kancelarii odszkodowawczych, one nie są niższe. To jest porównywalne cenowo, więc dlaczego godzić się na to, by ktoś, kto nie ma odpowiednich uprawnień reprezentował klientów tak jakby był adwokatem, radcą. To jest do uregulowania i to pilnego, bo to nawet nie my na tym tracimy. Naprawiając błędy nieprofesjonalnych poprzedników adwokaci, radcy prawni, zarabiają przecież więcej, niż gdyby prowadzili sprawę od początku. Przede wszystkim cierpią na tym obywatele, bo idąc do kancelarii odszkodowawczych często nie mają świadomości, że ta osoba nie ma odpowiednich uprawnień, wiedzy, by im pomóc.      

Zdobył Pan zasłużone I miejsce wśród laureatów Rising Stars liderzy jutra 2021 r., a podczas gali wydawał się Pan zaskoczony...

Jestem zaskoczony i nawet nieco zawstydzony, bo wśród 35 osób nominowanych, wśród których miałem zaszczyt się znaleźć, jest wiele osób, które znam i których pracę cenię, podziwiam, szanuję to jakimi są prawnikami. Dlatego było dla mnie ogromnym zaskoczeniem to, że właśnie mnie kapituła postanowiła uhonorować tym symbolicznym pierwszym miejscem. Zgadzam się też z tym, że każda z osób, które znalazły się grupie nominowanych, zasługuje na najwyższy szacunek za to co robi.