Sędzia SN Kamil Zaradkiewicz wystosował 1 lipca 2019 r. cztery pytania prawne do TK (sygn. akt IV CSK 176/19). Dotyczą one skuteczności powołań sędziów do SN od 14 lutego 2000 r. do 6 marca 2018 r. na podstawie uchwał poprzedniej Krajowej Rady Sądownictwa, w składzie ustalonym przepisami ustawy, których niekonstytucyjność stwierdził TK w wyroku z 20 czerwca 2017 r.

Czytaj: Kamil Zaradkiewicz pyta o status sędziów wskazanych przez poprzednią KRS>>

W wyroku tym TK (w składzie: M. Warciński - przewodniczący, M. Muszyński - sprawozdawca, H. Cioch, L. Morawski, J. Przyłębska) zakwestionował wówczas indywidualne kadencje członków KRS-sędziów, odmienne procedury wyboru członków KRS spośród sędziów sądów powszechnych oraz innych sądów (SN, sądów administracyjnych i wojskowych) oraz odrębne drogi wyłaniania członków KRS spośród sędziów sądów apelacyjnych oraz  okręgowych i rejonowych. 

Pytania dotyczą również oceny prawnej czynności tak powołanych sędziów w kontekście wyroku TK z 2017 r. oraz ich uprawnień do pełnienia funkcji I prezesa SN oraz prezesów poszczególnych izb. 

 

 

Sędzia Kamil Zaradkiewicz wniósł też, by TK w drodze zabezpieczenia wstrzymał do czasu swego rozstrzygnięcia trwające postępowania w kwestii powołania w 2018 r. sędziów do SN. Chodzi m.in. o pytania prejudycjalne, jakie SN zadał w 2018 r. Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej  (połączone sprawy C-585/18, C-624/18 i C-625/18). W czerwcu 2019 r. Rzecznik Generalny TS UE uznał, że Izba Dyscyplinarna SN nie spełnia wymogów prawa unijnego, a sposób powoływania członków Krajowej Rady Sądownictwa, która wyłoniła kandydatów, ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności. Wyrok ma być ogłoszony jesienią.

RPO: umorzyć albo odrzucić

Rzecznik przystąpił do postępowania TK w tej sprawie i wniósł o jego umorzenie, z uwagi na niedopuszczalność wydania orzeczenia. W razie nieuwzględnienia tego wniosku, RPO wystąpił o stwierdzenie że zaskarżone przepisy są zgodne z odpowiednimi artykułami Konstytucji RP,  Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Rzecznik wystąpił też o odrzucenie wniosku o udzielenie zabezpieczenia. Gdyby TK uznał  dopuszczalność jego  merytorycznego rozpoznania, Rzecznik wnosi o oddalenie tego wniosku. 

 


Te pytania to tylko pretekst

Wniosek o umorzenie sprawy RPO uzasadnia tym, że warunkiem wystąpienia z pytaniem prawnym do TK jest wątpliwość co do zgodności przepisu prawa z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą oraz by od odpowiedzi zależało rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem. - Ocena konstytucyjności przepisu prawnego lub normy prawnej nie jest zaś dopuszczalna, jeśli sądowi nie jest ona potrzebna do rozstrzygnięcia sprawy - stwierdza Rzecznik.  I dodaje, że z uzasadnienia postanowienia SN z 1 lipca 2019 r. nie wynikają okoliczności, które przemawiałyby za uznaniem, że od odpowiedzi na zadane pytania zależy rozstrzygnięcie sprawy zawisłej przed SN.

Wyrok TK z mocą na przyszłość

Zdaniem Rzecznika TK powinien umorzyć sprawę, ponieważ w jego ocenie wyrok z 2017 r. miał znaczenie tylko na przyszłość. - Ustawy, do których odsyła Konstytucja, restryktywnie zakreślają bowiem pole dopuszczalnego wznowienia postępowania - wprowadzają miesięczny termin (od wejścia w życie orzeczenia TK) na zainicjowanie postępowania. Ustawodawca zakłada więc, że w systemie prawnym pozostaną trwałe konsekwencje prawne (prawomocne rozstrzygnięcia, które nie mogą być podważane ze względu na upływ terminu) wywołane przez przepisy, które jako niekonstytucyjne utraciły swoją moc obowiązującą. Poszerzanie retroaktywności poza granice określone w Konstytucji byłoby naruszaniem zasad prawa - czytamy w opinii RPO.

Czytaj: ​I Prezes SN kieruje sprawę sędziego Zaradkiewicza do rzecznika dyscyplinarnego>>