Krzysztof Sobczak: Zapewne obserwował Pan dyskusję w związku ze zwalnianiem się kolejnych stanowisk sędziowskich w Trybunale Konstytucyjnym, czy uzupełniać te wakaty, których już jest cztery, a w grudniu dojdą jeszcze dwa. No i rządząca koalicja zdecydowała, by wybrać w najbliższym czasie nowych sędziów. Słusznie?

Marek Safjan: Tak. Sądzę, że to jest decyzja przemyślana i nieprzypadkowa. To już jest na tyle znacząca liczba zwalniających się stanowisk, że wakaty należy obsadzić, by stworzyć nową sytuację w Trybunale. Wątpliwości co do celowości wyboru nowych sędziów, do których Pan nawiązuje, zgłaszane były blisko rok temu, gdy zwalniały się trzy miejsca, w tym jedno na skutek zakończenia kadencji przez jednego z tzw. sędziów dublerów, i wtedy rzeczywiście przeważał pogląd, że nie należy przez powołanie nowych sędziów legitymizować ciała, które w dalszym ciągu jest niekonstytucyjne. Uznawano, że wejście tych trzech nowych osób nie zmieniłoby tej sytuacji.

A wejście sześciu osób ją zmieni? To już będzie jakościowo inna sytuacja?

Można mieć nadzieję, chociaż ja nie mam jakiejś twardej opinii na ten temat. Ale jedno wydaje się oczywiste, że to już będzie poważna grupa nowych sędziów, która może dać impuls do zmian. Analizując proporcje pomiędzy nowym i dotychczasowym składem Trybunału trzeba też pamiętać, że nadal będzie tam dwóch tzw. dublerów, których sytuacja jest pod każdym względem wątpliwa. Jest przecież w tej sprawie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2015 roku, a także orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (przede wszystkim wyrok w sprawie Xero Flor przeciwko Polsce z 2021 r.), stwierdzające jednoznacznie, że mamy do czynienia z niekonstytucyjnym obsadzeniem tych stanowisk. Te dwie osoby nie powinny więc uczestniczyć w orzekaniu. Natomiast w przyszłym roku zakończą się kadencje dwóch kolejnych osób, w tym jednego z dublerów i wtedy już może nastąpić zasadnicza zmiana.

Czytaj też w LEX: Wyrok Trybunału Konstytucyjnego (K 6/21) dotyczący orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Xero Flor, które rzekomo "nie istnieje" >

Czytaj: Szykuje się batalia o sędziów w TK; prawnicy chcieliby jego odpolitycznienia>> 

A co może się wydarzyć, gdy w grudniu wybranych zostanie sześciu nowych sędziów? Co oni „będą mogli” w Trybunale?

Pojawienie się tej szóstki może rozpocząć się proces porządkowania sytuacji, przywracania prawidłowych zasad funkcjonowania Trybunału. Mam przede wszystkim głęboką nadzieję, że będą to osoby prezentujące właściwą postawę sędziowską, a więc sędziowie w pełni niezależni i bezstronni. Sześciu sędziów nie można marginalizować i eliminować ze składów orzekających. Z natury rzeczy będą oni uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach pełnego składu Trybunału, ale też w najczęściej występujących składach pięcioosobowych. To bez wątpienia będzie zmieniało funkcjonowanie Trybunału, nawet jeśli ci nowi sędziowie w pewnych sprawach nie będą jeszcze w stanie realnie wpływać na treść wyroków, to jednak pozostaną „pilnymi obserwatorami”, co już może mieć znaczenie moderujące, a w razie potrzeby mogą stać się krytykami potencjalnych nieprawidłowości, przedstawiają swoje votum separatum wobec wątpliwych konstytucyjnie rozstrzygnięć. To siłą rzeczy wpłynie pozytywnie na zmniejszenie marginesu arbitralności i politycznego wpływu na kierunek podejmowanych decyzji. Trzeba też brać po uwagę to, że sytuacja w Trybunale Konstytucyjnym jest dość dynamiczna i nie jest wykluczone, że niektórzy z dotychczasowych sędziów, mając poparcie tej nowej grupy, będą powoli ewoluować w kierunku bezstronnego orzekania. To już się zdarzało. Ważnym punktem odniesienia stanie się zapewne już wkrótce od dawna oczekiwane orzeczenie TSUE w sprawie dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego, zainicjowane przez Komisję Europejską. Została już zaprezentowana opinia rzecznika generalnego Deana Spielmanna, która jednoznacznie wskazała, że jest to instytucja, która ze względu na cechy swojego działania, orzecznictwo i skład, nie gwarantuje statusu niezależnego i bezstronnego sądu w rozumieniu artykułu 19 Traktatu o Unii Europejskiej. To bardzo mocne stwierdzenie, zważywszy że stanowi ono rekomendację rzecznika dla Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości. Dean Spielmann jednoznacznie wskazuje, że podstawą dla takiej oceny jest funkcjonowanie w Trybunale Konstytucyjnym sędziów nieprawidłowo powołanych, ale także orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, które narusza w sposób ewidentny i bezpośredni przepisy Traktatów Europejskich. Przypomina w pierwszym rzędzie dwa najbardziej charakterystyczne z tego punktu widzenia orzeczenia, z 14 lipca i 7 października 2021 roku dotyczące sprzeczności z naszą Konstytucją – według TK – przepisów Traktatu UE (w tym art. 19 Traktatu o UE ) oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (art. 6 Konwencji ). Orzeczenia te, gdyby je uznać za obowiązujące, pozbawiałyby sądy polskie możliwości efektywnego stosowania prawa unijnego, co musiałoby prędzej do wyjścia naszego kraju z Unii Europejskiej. Trzeba też dostrzegać argument, że dalsze odkładanie wyboru sędziów może doprowadzić do sytuacji, że w jednym czasie do Trybunału trafi duża grupa sędziów i za dziewięć lat taka sama grupa odejdzie, co rządzącą w przyszłości większość w parlamencie może skłonić do ponownego politycznego przejęcia tej instytucji. To nie byłoby dobre i właśnie przed tym miały Trybunał chronić indywidualne kadencje sędziów rozpoczynające się i kończące w różnym czasie. Czasu nie cofniemy, więc te obecne sześć wakatów trzeba obsadzić jak najszybciej, a następne gdy będą się kończyły kadencje kolejnych sędziów. Taka częściowa rotacja jest zasadą w większości sądów konstytucyjnych, także w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Czytaj też w LEX: Przyszłość sądownictwa konstytucyjnego w Polsce >

Polecamy książkę: Trudny powrót do rządów prawa>> 

Przełom może nastąpić w przyszłym roku, kiedy to ma być wybranych jeszcze dwóch sędziów i ci nowi będą już większością. Czego można będzie od nich wtedy oczekiwać? Czy np. będą mogli dokonać oceny zgodności z Konstytucją ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym, tej betonującej kierownictwo prokuratury i wielu innych, jeśli do tego czasu nie zostaną uchwalone i podpisane ustawy przywracające ich zgodność z konstytucją?

Gdy Trybunał będzie już ponownie instytucją w pełni niezależną i bezstronną, to można założyć, że dojdzie do postępowań o zbadanie konstytucyjności tych ustaw, które powodują dzisiaj największe nieprawidłowości i deformacje w sferze wymiaru sprawiedliwości, a które doprowadziły do kryzysu praworządności. Uprawnione organy, czyli np. prezes Rady Ministrów, marszałek Sejmu, marszałek Senatu, grupa 50 posłów, grupa 30 senatorów, będą mogły zaskarżyć w szczególności ustawę o Sądzie Najwyższym o prokuraturze, a także ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa, która wprawdzie była przedmiotem badania przez TK, ale w składzie nieprawidłowo obsadzonym. Istnieje szereg przesłanek prawnych dających podstawę do wydania nowego orzeczenia, które będzie wyraźnie identyfikowało wady konstytucyjne obecnej KRS.

Czytaj też w LEX: Gabriel-Węglowski Michał, Dopuszczalność badania konstytucyjności przepisu przez inny organ sądowy niż Trybunał Konstytucyjny> 

Czytaj: Prof. Tuleja: Jeszcze nie pora na nowych sędziów w TK>> 

Jeśli zapadłyby wyroki o sprzeczności z Konstytucją zmian dokonanych w tych ustawach, to jaki byłby status tych orzeczeń? Eliminowałyby one te niekonstytucyjne przepisy, czy nakazywałyby parlamentowi dokonanie ich zmiany?

Konstytucja przewiduje obie te możliwości. Co do zasady wyrok stwierdzający niekonstytucyjność wchodzi w życie z chwilą ogłoszenia, a więc przepisy swoją moc obowiązująca. Trybunał jednak może odroczyć wejście życie wyroku i oznaczyć inny termin utraty ich mocy obowiązującej, dając tym samym ustawodawcy czas na uchwalenie przepisów zgodnych z Konstytucją, nie dłuższy niż 18 miesięcy.

Myślę, że wielu czytelników naszej rozmowy z satysfakcją odbierze tę pierwszą opcję.

Rozumiem to, ale wtedy pojawia się ryzyko, że od wejścia wyroku w życie nie byłoby żadnych przepisów regulujących daną materię, w tym wypadku przepisów dotyczących funkcjonowania ważnych instytucji państwa prawa. Nie zawsze będzie możliwe precyzyjne, zakresowe wyeliminowanie niekonstytucyjnych regulacji, które nie eliminowałyby w całości podstawy prawnej danej instytucji i nie pozostawiały pustki prawnej. Dotyczy to w szczególności Krajowej Rady Sądownictwa.

Czytaj też w LEX: Przywracanie praworządności a reguła uznania - jak uzdrowić TK? >

 

Cena promocyjna: 53.1 zł

|

Cena regularna: 59 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 41.3 zł


Nie ma możliwości jednoczesnego przywrócenia wcześniejszych przepisów, tych zgodnych z Konstytucją?

Wprost przewidywanej nie ma. To musiałaby być dość kreatywna linia orzecznicza, przyjmująca odżywanie w niezbędnym zakresie poprzednich przepisów, które zostały zastąpione przez niekonstytucyjną regulację. Według mojej wiedzy w dotychczasowym orzecznictwie raz jeden została wskazana taka możliwość w wyroku w sprawie 4/99 z 20 grudnia 1999 i wyjaśniona szerzej w postanowieniu o wykładni tego wyroku z 21 marca 2000 r., która wskazuje że w pewnych sytuacjach może nastąpić „odżycie” wcześniej obowiązujących przepisów, na czas przejściowy, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia luki prawnej i ochrony uzasadnionych interesów obywateli (ta sprawa dotyczyła regelacji emerytur wojskowych). Nie można wiec takiej sytuacji całkowicie wykluczyć . Kwesta ta jest w Polsce przedmiotem prawniczej debaty. Jest faktem, że takie przejściowe regulacje stosuje się w niemieckiej praktyce konstytucyjnej, właśnie dla uniknięcia luki prawnej po uchyleniu niekonstytucyjnych przepisów.

Czytaj też w LEX: Tuleja Piotr, Geneza, rozwój i upadek sądownictwa konstytucyjnego w Polsce >

Czyli raczej zobowiązanie parlamentu do uchwalenia ustawy, a potem oczekiwanie na podpis prezydenta. A wtedy to, co obserwujemy obecnie i obawiamy się, że tak stanie się z przygotowywanymi ustawami praworządnościowymi.

Nie całkiem, ponieważ w takim wariancie prezydentowi trudniej byłoby zawetować ustawę. Odmowa podpisania ustawy przywracającej zgodność przepisów z Konstytucją, wykonującej nakaz wynikający z wyroku Trybunału Konstytucyjnego, byłaby w moim przekonaniu naruszeniem Konstytucji .

Podczas debaty, wybierać czy nie wybierać już teraz nowych sędziów, pojawiły się takie obawy, że poważni prawnicy nie będą chcieli kandydować do tak zdeformowanego Trybunału, szczególnie że na razie nie będą tam większością i mogą nie mieć wpływu na wydawane orzeczenia. Doradzałby Pan takim osobom, by jednak podjęły to wyzwanie?

Wydaje się, że teraz sytuacja jest już na tyle inna, że ten argument słabnie. Jest to więc czas ,aby uczynić jakiś ruch w kierunku przywracania konstytucyjnych zasad w Trybunale. Dlatego wydaje mi się, że obecnie można liczyć na to, że znajdą się znakomici prawnicy wyrażający gotowość do kandydowania. To oczywiście będzie trudna misja, ale to jest wyzwanie, które warto podjąć dla dobra naszego państwa.

Czytaj też w LEX: Granat Mirosław, Kryzys obowiązywania Konstytucji RP >

Bo odnowiony Trybunał Konstytucyjny może jeszcze odegrać rolę w przywracaniu ładu konstytucyjnego?

Tak, to może być jeden z kluczowych elementów decydujących o tym, co będzie się dalej działo z procesem przywracania państwa prawa w najbliższej przyszłości, zważywszy na „blokadę” ze strony prezydenta, która dzisiaj uniemożliwia parlamentowi przyjmowanie ustaw koniecznych do naprawy systemu prawnego.

Czytaj: Prof. Biernat: Do TK trzeba transparentnie wybrać wybitnych prawników>> 

Kluby sejmowe zostały poproszone przez marszałka o przedstawienie kandydatur i zapewne toczą się w różnych miejscach rozmowy na ten temat. Co moglibyśmy doradzić ich uczestnikom, przed czym przestrzec?

W tak skomplikowanej sytuacji ustrojowej i politycznej przede wszystkim nie możemy sobie pozwolić na to, by powołać kolejny polityczny Trybunał. Nie mogą tam trafić następni wysłannicy partii politycznych, trzeba do tego podejść z najwyższą rozwagą i wybrać możliwie najlepszych prawników, bez konotacji politycznych. Od tego, w jaki sposób będzie skonfigurowany ten nowy Trybunał, czyli na początek tych pierwszych sześciu sędziów, będzie zależało dalsze istnienie sądownictwa konstytucyjnego w Polsce, przywrócenie jego autorytetu i koniecznego zaufania w społeczeństwie. Jeżeli zmarnujemy tę szansę dzisiaj, to odbudowanie autorytetu Trybunału Konstytucyjnego stanie się niemożliwe.

Czytaj też w LEX: Wierczyński Grzegorz, Prezentacja w urzędowych i nieurzędowych źródłach informacji o prawie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego wydanych w składzie, w którym zasiada osoba nieuprawniona>