Problem został nam zasygnalizowany w jednym ze zgłoszeń do tegorocznej edycji akcji „Poprawmy prawo” organizowanej przez Prawo.pl i Lex. Adwokat Paweł Przełomski zwraca uwagę na art. 185c par. 2 Kodeksu postępowania karnego. Chodzi o przesłuchanie pokrzywdzonego, który ukończył 15 lat, w sprawach o przestępstwa określone w art. 197 – 199 Kodeksu karnego (zgwałcenia, wykorzystania bezradności, nadużycie zależności). W takiej czynności mogą wziąć udział: prokurator, obrońca, pełnomocnik pokrzywdzonego, biegły psycholog.

Czytaj w LEX: Kremens Karolina, Dostęp do obrońcy (adwokata) w orzecznictwie Sądu Najwyższego USA (doktryna Mirandy) >>

Gdzie tkwi problem? Jak wskazuje mecenas, pokrzywdzonego w tego rodzaju sprawach w większości przepadkach przesłuchuje się nie tylko przed zatrzymaniem jakiejkolwiek osoby podejrzewanej o popełnienie przestępstwa, ale już na pewno przed przedstawieniem zarzutów. A pełnomocnik osoby zatrzymanej - co do której nie przedstawiono jeszcze zarzutów nie może wziąć udziału w czynności przesłuchania w trybie tego artykułu. - Praktyka pokazuje, iż w takich przypadkach sąd odmawia udziału w czynnościach pełnomocnika zatrzymanego, co pozbawia jego klienta prawa do obrony. Przedstawienie zarzutów odbywa się dopiero po przesłuchaniu pokrzywdzonego z uwagi na okoliczności jakie podaje - wskazuje.

Czytaj: Adwokat od momentu zatrzymania? W Sejmie nowy projekt >>
 

Unijne przepisy jasne - obrońca od pierwszych czynności

Pytani o sprawę prawnicy podkreślają, że problem jest i to znacznie szerszy. - Dla mnie definicja podejrzanego obowiązuje od momentu podjęcia przez organy procesowe pierwszych czynności skierowanych na ściganie tej osoby. Zatrzymanie jest taką czynnością. Udział osoby reprezentującej zatrzymanego nie powinien budzić żadnych wątpliwości, choćby przez wgląd na to, że ta osoba zatrzymana ma prawa podejrzanego, więc może być reprezentowana przez obrońcę. Obrońca powinien być dopuszczany do czynności. Takie ujęcie jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 października 2013 r. w sprawie prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym (2013/48/UE) - mówi adwokat Paweł Dziekański,  z Zakładu Prawa Karnego Instytutu Nauk Prawnych PAN.

I przypomina, że termin implementacji tej dyrektywy upłynął 27 listopada 2016 r. - Moim zdaniem nie została ona implementowana i tym samym w omawianym zakresie należy stosować ją bezpośrednio przyjmując, że osobie zatrzymanej, której nie przedstawiono zarzutu przysługuje prawo do obrony należne podejrzanemu w rozumieniu przyjętym przez Kodeks postępowania karnego. W praktyce oczywiście może to rodzić problemy, bo organy nie będą tej osoby uważały za podejrzanego, tylko zatrzymanego, któremu nie przysługuje prawo do obrony. I w ujęciu praktycznym oczywiście zawsze jest o to duży problem, często spór z organem - czy mogę uczestniczyć w czynnościach, czy organ dopuści mnie do udziału w czynnościach i w jakim charakterze jeśli reprezentuję klienta - zaznacza.

Pobierz wzór dokumentu w LEX: Pełnomocnictwo udzielone radcy prawnemu lub adwokatowi upoważniające do dostępu do dokumentacji >

Wątpliwości nie ma w tym zakresie także adwokat Patrycja Dyluś-Borcz (Kancelaria Adwokacka Patrycja Dyluś-Borcz). - Prawo do obrony przysługuje od chwili zatrzymania osoby podejrzewanej o popełnienie przestępstwa. Stosownie do treści art. 245 par. 1 k.p.k., zatrzymanemu na jego żądanie należy niezwłocznie umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym, a także bezpośrednią z nimi rozmowę; w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, zatrzymujący może zastrzec, że będzie przy niej obecny. ETPC również w swoich orzeczeniach wielokrotnie wskazywał na wagę pomocy prawnej już od chwili zatrzymania. Takie same standardy wynikają z Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/48/UE z dnia 22 października 2013 r. w sprawie prawa dostępu do adwokata w postępowaniu karnym i w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania oraz w sprawie prawa do poinformowania osoby trzeciej o pozbawieniu wolności i prawa do porozumiewania się z osobami trzecimi i organami konsularnymi w czasie pozbawienia wolności - wymienia.

Adwokat Dyluś-Borcz dodaje, że w jej ocenie te regulacje prawne powinny skutkować dopuszczeniem adwokata lub radcy prawnego, któremu osoba zatrzymana udzieliła upoważnienia do obrony, także do czynności przesłuchania, o jakiej mowa w art. 185c par. 2 k.p.k. - Oczywistym jest bowiem, że ostateczny status osoby zatrzymanej (tj. czy zostanie przesłuchana w charakterze podejrzanego, czy też świadka) w dużej mierze zależny będzie od przebiegu takiego przesłuchania - podsumowuje.

 

Polska praktyka różna

Rozmówcy Prawo.pl wskazują, że niestety przepisy są różnie interpretowane przez organy ścigania i zdarzają się sytuacje, w których adwokat lub radca prawny, któremu osoba zatrzymana udzieliła upoważnienia do obrony, nie jest dopuszczany np. do czynności przesłuchania, o której mowa w art. 185c par. 2 k.p.k.. Powód jest właśnie taki, że nie zostały jeszcze przedstawione zarzuty i formalnie jego klient nie ma statusu podejrzanego w sprawie.

- Takie podejście jest w mojej ocenie istotnym naruszeniem prawa do obrony przysługującego takiej osobie od chwili jej zatrzymania, zważywszy zwłaszcza na konsekwencje, jakie wiążą się z takim przesłuchaniem, jak też uwzględniając trudności w powtórzeniu tej czynności w trybie art. 185c par. 1a i 3 k.p.k. (przesłuchuje się w tym przypadku raz, chyba że wyjdą na jaw istotne okoliczności, których wyjaśnienie wymaga ponownego przesłuchania) - mówi mec. Dyluś-Borcz.

W jej ocenie problem jest dalej idący. - Zdarzają się sytuacje, gdy zgłaszającemu się adwokatowi odmawiane jest prawo kontaktu z zatrzymanym, z tłumaczeniem, że przepisy przewidują taki kontakt na żądanie zatrzymanego, a nie adwokata. W takich sytuacjach dobrze jest zażądać poinformowania zatrzymanego o tym, że został dla niego ustanowiony obrońca, jest gotów podjąć się obrony i zobowiązać organy ścigania do odebrania od osoby zatrzymanej pisemnego oświadczenia, że nie żąda kontaktu z adwokatem. Mnie osobiście po takiej prośbie nie zdarzyło się, aby osoba zatrzymana zrezygnowała z pomocy prawnej - podkreśla.

Czytaj: ETPC zajmie się dostępem do adwokata w Polsce, a w Senacie adwokacka propozycja zmian>>

Jest przestępstwo, jest obrońca

Adwokat Dziekański przypomina, że od wielu lat wskazuje się na konieczność uregulowanie przepisów w sposób wyraźny. - Od dawna postulujemy by dostęp do obrońcy był od samego początku, i by od chwili zatrzymania była mowa o obrońcy, a nie o - czemu jestem przeciwny - pełnomocniku osoby zatrzymanej. To jest obrońca, on wykonuje przecież określone czynności jeśli tylko działania organów nakierunkowane są na ściganie danej osoby za określone przestępstwo, wchodzi w grę obrona i obrońca. Takiej osobie przysługuje prawo do obrony, co regulują wspomniana dyrektywa unijna - mówi.

Wskazuje, że przepisy są niejasne. - Choć w orzecznictwie Sądu Najwyższego jest już pogląd wyrażony w tym zakresie, nie mówiąc już o orzecznictwie Europejskiej Trybunału Praw Człowieka. Tam to jest już od wielu lat jednoznaczne, że taka jest definicja osoby podejrzanej, że jest to uwarunkowane już pierwszymi czynnościami nakierunkowanymi na ściganie osoby. I zatrzymanie taką czynnością będzie. Tylko ustawodawca nie widzi tego problemu, pozostaje już w kilkuletniej zwłoce w implementacji dyrektywy - mówi. I podsumowuje: Tam, gdzie Kodeks postępowania karnego dopuszcza (lub nakazuje dopuścić udział) udział obrońcy, tam dotyczy to także osoby, której nie przedstawiono formalnie zarzutu, ale podjęto wobec niej czynności ukierunkowane na jej ściganie.