Sprawa wraca jak bumerang od wielu lat. To także efekt skarg, które trafiają do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jedna z nich dotyczy Polaka, który został zatrzymany w związku z zabójstwem. Adwokat mężczyzny uczestniczył dopiero w przesłuchaniu w prokuraturze, a wcześniej policjanci "rozpytali" nieformalnie jego klienta. I pozyskali informacje niezbędne dla jego obrony.  

Kolejne apele o lepsze prawo

RPO wielokrotnie apelował do MS o zmiany, dwukrotnie - 18 kwietnia 2017 r. i 27 września 2018 r. skierował występienia generalne. Podobnie jak m.in. NRA uważa, że zatrzymany powinien mieć prawo do kontaktu z obrońcą już od samego zatrzymania. W swoich wystąpieniach wskazywał, że możliwość kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym zaraz po zatrzymaniu - a jeszcze przed pierwszym przesłuchaniem - stanowi fundamentalne zabezpieczenie przeciwko torturom, wskazywane przez liczne instytucje międzynarodowe i ekspertów. Swój postulat sformułował po analizie spraw sądowych, w których policjanci zostali skazani za stosowanie tortur wobec zatrzymanych. Było to tuż przed ujawnieniem przez media, że tortury z użyciem paralizatora na komendzie policji we Wrocławiu mogły przyczynić się do śmierci Igora Stachowiaka. Za tym, by zmienić polskie prawo tak, aby każdy – bez względu na stopień zamożności czy wykształcenia – miał po zatrzymaniu natychmiastowy dostęp do obrońcy, opowiedziały się SPT (podkomitet ONZ ds. prewencji tortur), jak i CPT (europejski komitet zapobiegania torturom).

3 września 2021 r. nowy RPO Marcin Wiącek ponownie napisał tym razem do premiera w tej sprawie. Wskazał, że czteroletni brak odpowiedzi ministra nie jest standardem współpracy, którego oczekuje się od władz publicznych. 

Czytaj: ETPC zajmie się dostępem do adwokata w Polsce, a w Senacie adwokacka propozycja zmian>>
 

Polskie przepisy wystarczające 

Wiceminister Marcin Warchoł w odpowiedzi wskazał, że Polska procedura karna zapewnia osobie pozbawionej wolności kontakt z obrońcą na każdym etapie procesu. - W wypadku osoby zatrzymanej stanowi o tym art. 245 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego. Zgodnie z nim zatrzymanemu na jego żądanie należy niezwłocznie umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym, a także bezpośrednią z nimi rozmowę a w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych szczególnymi okolicznościami, zatrzymujący może zastrzec, że będzie przy niej obecny. W przypadku osoby tymczasowo aresztowanej kontakt z obrońcą odbywa się na podstawie art. 215 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wykonawczy, natomiast w przypadku osoby odbywającej karę pozbawienia wolności zastosowanie ma art. 8 par. 1 i 3 k.k.w. - wskazuje. 

Zapewnia, że stosownie do aktualnie obowiązującej treści art. 244 par 2 k.p.k. zatrzymanego należy natychmiast poinformować o przyczynach zatrzymania i o przysługujących mu prawach, w tym o prawie do skorzystania z pomocy adwokata lub radcy prawnego, do korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza, jeżeli nie włada w wystarczającym stopniu językiem polskim, do złożenia oświadczenia i odmowy złożenia oświadczenia i m.in. do otrzymania odpisu protokołu zatrzymania, do dostępu do pierwszej pomocy medycznej. 

- W celu umożliwienia oskarżonemu korzystania z pomocy obrońcy w postępowaniu przyspieszonym ustanawia się obowiązek pełnienia przez adwokatów i radców prawnych dyżurów w czasie i miejscu ustalonym w odrębnych przepisach. Art. 245 k.p.k. nie ogranicza czasu, poczynając od którego można realizować prawo do kontaktu z prawnikiem. Regulacje polskiej procedury karnej są w tym zakresie zgodne zarówno z tym standardem, jak i z rozwiązaniami przyjętymi w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2013/48/UE z 22 października 2013 r. w sprawie prawa dostępu do adwokata w postępowaniem karnym i w postępowaniu dotyczącym europejskiego nakazu aresztowania oraz w sprawie poinformowania osoby trzeciej o pozbawieniu wolności i prawa do porozumiewania się z osobami trzecimi i organami konsularnymi w czasie pozbawienia wolności - wskazuje. 

Czytaj: Adwokat od pierwszej czynności procesowej? NRA chce zmian w prawie>>
 

W innych krajach nawet po pięciu dniach

Wiceminister wskazuje też, że we Włoszech, jak wynika z raportu Europejskiego Komitetu do spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (CPT) dotyczącego tego kraju (Concluding Observations z 2007 r., pkt 7), prawo dostępu do adwokata przysługuje, przynajmniej w niektórych wypadkach, dopiero po pięciu dniach od zatrzymania. W Holandii – również zgodnie z raportem CPT (Concluding Observations z 2013 r., pkt 10) – prawo kontaktu z adwokatem przysługuje wyłącznie nieletnim oraz osobom podejrzewanym o przestępstwa zagrożone karą co najmniej 6 lat pozbawienia wolności. Projekt zmian w holenderskiej procedurze karnej, procedowany podczas przygotowywania raportu, przewidywał, że można odmówić kontaktu z obrońcą jeżeli sprzeciwia się temu interes wymiaru sprawiedliwości - dodaje Warchoł. 

I podkreśla, że na tle innych państw europejskich regulacja polska jest liberalna.

Proponowane zmiany "nietrafne"

Wskazuje również, że postulowana nowelizacja art. 245 k.p.k., polegająca na eliminacji możliwości, by kontakt zatrzymanego z prawnikiem odbywał się w obecności funkcjonariusza policji, jest również nietrafna.

- Istnieją sytuacje – związane szczególnie z przestępczością zorganizowaną – kiedy dobro wymiaru sprawiedliwości, a także dobro innych uczestników postępowania zdecydowanie stoi na przeszkodzie niczym nieskrępowanym kontaktom osoby zatrzymanej z innymi osobami. W innych z kolei przypadkach uniemożliwienie funkcjonariuszowi obecności podczas takiego kontaktu mogłoby prowadzić do zagrożenia życia lub zdrowia osoby udzielającej zatrzymanemu pomocy prawnej. Funkcjonariusz Policji ma obowiązek zapewnić bezpieczeństwo zarówno osobie zatrzymanej, jak też – w wypadkach, gdy osoba ta jest agresywna – jej adwokatowi - wynika z odpowiedzi ministerstwa. 

Dodaje, że postulat, by zatrzymany miał prawo kontaktu z adwokatem w każdym wypadku bez obecności policji, będzie się sprowadzał do tego, że policja de facto nie będzie miała prawa do kontaktu z zatrzymanym bez obecności adwokata, a realizacja tego postulatu wymagałaby zapewnienia każdemu zatrzymanemu obowiązkowej pomocy prawnej z urzędu. - W praktyce oznaczałaby to również zakaz wykonywania jakichkolwiek czynności procesowych z udziałem zatrzymanego do czasu uzyskania tej pomocy. Biorąc pod uwagę, że zapewnienie udziału adwokata lub radcy prawnego może okazać się czasochłonne, a w dni wolne od pracy bardzo utrudnione, realizacja tego postulatu musiałaby się wiązać z koniecznością wydłużenia okresów zatrzymania, przewidzianych w k.p.k. - zaznacza Warchoł. 

  


Problem nie w przepisach, a w działaniu służb

Co więcej, w ocenie wiceministra nie sposób także zgodzić się z argumentacją, że postulat zapewnienia każdej osobie zatrzymanej przez policję lub inne służby uprawnione do zatrzymania kontaktu z obrońcą od samego początku stworzy mechanizm zabezpieczający przed stosowaniem tortur oraz nieludzkim lub poniżającym traktowaniem zatrzymanego.

- Niezależnie bowiem od obowiązujących przepisów czy też kierunku ich ewentualnych zmian podkreślenia wymaga fakt, że nawet przy ustawowym zapewnieniu najwyższych standardów w zakresie praw podejrzanych, ich skuteczność uzależniona jest w dużej mierze od woli i skrupulatności podmiotów stosujących prawo. Wydaje się zatem, że rozwiązanie sygnalizowanego problemu należałoby poszukiwać nie tyle w samych regulacjach prawnych dotyczących gwarancji procesowych, które są wystarczające, lecz w zmianie potencjalnie nieprawidłowego postępowania przedstawicieli organów ścigania - dodaje. 

Zaznacza, że wskazywane przez RPO przypadki maltretowania osób zatrzymanych są niewątpliwie godne potępienia i powinny spotykać się ze stosowną represją karną. Dodaje, że zgodnie z obowiązującymi przepisami tortury wymagają "zadawania innej osobie cierpienia fizycznego lub psychicznego, które ma charakter ostry, zaś czynność „znęcania się” nie wymaga kwalifikowanej formy zadawania cierpień fizycznych lub psychicznych, a co za tym idzie jest pojęciem szerszym".

- Wydaje się więc, że ingerencja legislacyjna w powołane przepisy, bądź próba zdefiniowania pojęcia tortur w Kodeksie karnym czy zmiany obowiązujących przepisów penalizujących znęcanie się, może przynieść odwrotny od zakładanego skutek i jest niecelowa. Może bowiem ona doprowadzić do ograniczenia zakresu odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych na gruncie art. 246 Kodeksu karnego (zagrożonego karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności) za znęcanie się nad inną osobą w celu uzyskania określonych zeznań, wyjaśnień, informacji lub oświadczenia jedynie do tych sytuacji, gdy znęcanie to będzie miało charakter kwalifikowany, objawiający się zadawaniem ostrego bólu lub cierpienia fizycznego bądź psychicznego, które stanowiłoby tortury - wskazuje. 

W Sejmie i Senacie propozycje zmian

Warto przypomnieć, że w Sejmie jest projekt posłanki Agnieszki Dziemianowicz-Bąk (Lewica), z kolei do Senatu trafiła petycja Naczelnej Rady Adwokackiej dotycząca zmian w Kodeksie postępowania karnego i proponująca zapewnienie prawa do pomocy adwokata dla osoby zatrzymanej już od pierwszej czynności procesowej lub dowodowej wykonywanej z jej udziałem. 

Poselski projekt od propozycji adwokatów różni się m.in. tym, że konieczność uregulowania "niezwłocznego" dostępu zatrzymanego do adwokata lub radcy prawnego reguluje też w Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Zacznijmy od tego jednak, że zmienić ma się definicja podejrzanego. W myśl propozycji miałaby ona brzmieć: "Za podejrzanego uważa się osobę wobec której w związku z podejrzeniem popełnienia przez nią przestępstwa podjęte zostały czynności, w postaci przesłuchania lub okazania albo wobec której wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów". Co więcej, propozycja wprowadza zmiany w art. 325g par. 2 k.p.k, i tak zgodnie z nimi: przesłuchanie podejrzanego zaczyna się od powiadomienia go o treści zarzutu wpisanego do protokołu przesłuchania.

Zakłada też zmianę art. 245. W myśl propozycji: "Zatrzymanemu należy niezwłocznie - przedstawić listę adwokatów i radców prawnych pełniących dyżury oraz umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym i swobodną z nim rozmowę - w tym bezpośrednią. Rozmowa powinna trwać nie krócej niż 30 minut, chyba że zatrzymany i adwokat lub radca prawny dobrowolnie zakończą rozmowę przed upływem wskazanego czasu. Odmowę kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym należy odnotować w protokole zatrzymania osoby". 

Co więcej, przesłuchanie zatrzymanego - w tym przesłuchanie, o którym mowa w art. 308 par. 2 (przypadki niecierpiące zwłoki) - byłoby możliwe po nawiązaniu przez zatrzymanego kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym. Jeżeli zatrzymany odmówi skorzystania z tego prawa przed upływem 2 godzin od zatrzymania, będzie można przystąpić do jego przesłuchania.