Przez kilka lat trwała krucjata grupy polityków Zjednoczonej Prawicy, pod wodzą tych zgromadzonych w Ministerstwie Sprawiedliwości, przeciwko urzędom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo dzieci, a także przeciwko sądom rodzinnym w krajach, w których mieszka wielu Polaków. Dochodzi tam, jak wszędzie, od czasu do czasu w niektórych domach do zaniedbań wychowawczych, a czasem wręcz do nadużyć wobec dzieci. Wtedy wkraczają instytucje pomocy społecznej, policja i sądy rodzinne. I gdy to jest potrzebne, zabierają dzieci do pieczy zastępczej, a następnie badają, czy to ma być rozwiązanie stałe, czy może da się z tą rodziną jeszcze jakoś pracować. 

Czytaj: Dziecko z przemocowego domu łatwiej będzie zabrać w razie zagrożenia>>

Czytaj też: Polityka prorodzinna w Szwecji >>

To jest normalna procedura, ale gdy dotyczyło to polskich rodzin, do akcji wkraczało nasze Ministerstwo Sprawiedliwości, które włączało do tego polskie konsulaty, które próbowały wstrzymywać te działania miejscowych służb. W Norwegii doszło kilka lat temu wręcz do incydentu dyplomatycznego, kiedy polski konsul zbyt ostro w takiej sprawie interweniował. Gdy norweski rząd to skrytykował, polski ostentacyjnie konsula nagrodził. 

W każdym razie, według polskiego rządu tamte urzędy interweniowały zbyt szybko i pochopnie, bez uzasadnienia zabierając dzieci z "porządnych polskich rodzin". W Polsce odpowiednie organy też to robią, ale zwykle bardziej zwlekają z interwencją, bo nasze przepisy wymagają "bezpośredniego" zagrożenia dla zdrowia lub życia dziecka. Czasem takie czekanie na bezpośrednie przejawy zagrożenia skutkuje tragicznie, czego ostatnim skutkiem była śmierć Kamila z Częstochowy. W Niemczech czy Norwegii takie dziecko zostałoby zabrane wcześniej, ale to właśnie przez lata było przedmiotem krytyki ze strony polskiego rządu. A teraz rząd chce usunięcia z ustawy przesłanki bezpośredniego zagrożenia. To teraz niemiecki model, po latach krytyki i obrzydzania, jest dobry?

Czytaj też: Znaczenie i rola kuratora przy przestępstwach przeciwko rodzinie - na przykładzie przestępstwa znęcania się >>

Czytaj: Wiceminister Romanowski: Ochrona dziecka przed przemocą wymaga kompleksowych rozwiązań>>