Obiecanki cacanki - kończy się kadencja, a ustaw brak

Temat dnia
Obiecanki cacanki - kończy się kadencja, a ustaw brak
Źródło: iStock
Modernizacja szpitali, nowelizacja Ordynacji podatkowej, wdrożenie sygnalistów oraz regulacji o ochronie ludności i klęskach żywiołowych, uregulowanie alimentów natychmiastowych czy statusu biegłych sądowych - to tylko niektóre z niespełnionych, legislacyjnych obietnic mijającej kadencji. Niektóre z projektów nawet dotarły do Sejmu, inne utknęły już na etapie planów. Szkoda, bo mogły rozwiązać wiele prawnych problemów.

Do wyborów parlamentarnych pozostało kilka tygodni, Sejm nie planuje już posiedzeń. Te projekty ustaw, których nie rozpatrzył, dotknie więc zasada dyskontynuacji prac - czyli, mówiąc wprost, trafią do legislacyjnego kosza, nie zostaną przekazane nowemu parlamentowi. Partia rządząca obiecuje, w swoim programie wyborczym Bezpieczna Przyszłość Polaków, powrót do kilku niezakończonych rozwiązań. Chodzi tu m.in. o regulację porządkującą pracę biegłych sądowych - zapowiadane jest wprowadzenie kryteriów, pozwalających określić kto może zostać biegłym, ujednolicenie list, wprowadzenie obowiązku szkoleń (regulacja zapowiadana jest od lat, na przełomie 2018/2019 powstał projekt, który został mocno skrytykowany, od tamtego czasu prowadzone analizy i prace na poziomie MS). Co więcej - w obszarze wymiaru sprawiedliwości - zapowiadany jest również m.in. powrót do projektów zmian w strukturze sądów (projekt, który ją spłaszczał utknął na etapie rządowym) czy wprowadzający sędziów pokoju (prezydencki projekt w 2021 r. trafił do Sejmu, przeszedł m.in. prace w podkomisji). A czego z obiecanych i wymaganych, np. dyrektywami unijnymi, zmian - nie udało się wprowadzić?   

 

Przepadła ustawa o modernizacji szpitali – opierała się na KPO

Rządowi nie udało się przeprowadzić reformy szpitalnictwa. Budzące emocje propozycje, stopniowo były modyfikowane do łagodniejszej wersji. W kwietniu tego roku pojawiła się rewizja Krajowego Planu Odbudowy, z którego miała być finansowana reforma (Polska nie otrzymała dotąd środków z KPO). Ministerstwo Zdrowia nie mówiło w niej  już o „restrukturyzacji szpitali przez ich konsolidację”, a jedynie o „zmianie profilu i dostosowaniu do lokalnych, regionalnych i krajowych potrzeb”. Ostateczny projekt ustawy nie ujrzał jednak światła dziennego (opublikowano założenia).

Zobacz też w LEX: Ustawa o jakości w ochronie zdrowia krok po kroku >

Początkowo ciężar przeprowadzania reform miała na siebie wziąć Agencja Restrukturyzacji Szpitali. Zgodnie z kolejnymi zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia agencję miał zastąpić Fundusz Modernizacji i Poprawy Efektywności Szpitalnictwa.  Zmieniały się też proponowane tytuły projektów ustaw.  Projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa zastąpił projekt ustawy o Funduszu Wsparcia Szpitali. W kwietniu, podczas rewizji KPO okazało się także, że inflacja „zjadła” część środków na inwestycje. Dostać je miało mniej szpitali.  Pieniędzy z KPO nie ma, nie ma też uchwalonej ustawy.

Czytaj: Reforma szpitalnictwa w nowym KPO: na „miękko” i na mniejszą skalę >>

Ordynacja podatkowa twardym orzechem do zgryzienia

Po wielu miesiącach prac Ministerstwo Finansów porzuciło projekt zmian w Ordynacji podatkowej, który – zgodnie z zapowiedziami – miał rozwiązać część istotnych problemów. Niektóre plany budziły duże kontrowersje, jak np. wzrost opłat za wydanie interpretacji indywidualnej oraz wprowadzenie okresu ważności wydanej interpretacji. Były też jednak zmiany oczekiwane przez podatników, jak np. możliwość załatwiania niektórych spraw podatkowych na wniosek podatnika w postępowaniu uproszczonym oraz umożliwienie zapłaty podatku za podatnika przez osoby spoza jego najbliższej rodziny do kwoty 5000 zł (obecnie do 1000 zł).

O zmianach dla biznesu piszemy w tekście pt.  Skończyło się na projektach, czyli czego przedsiębiorcy (już) nie dostaną.

Jednak największe rozczarowanie - jak podkreślają eksperci - budzi brak zmian w przepisach, które skarbówka wykorzystuje obecnie do instrumentalnego wszczynania postępowań karnych skarbowych tylko w celu zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Ministerstwo Finansów zapowiadało w 2022 r., że rozwiąże ten problem. Jednak w wersji projektu z 2023 r. nie ma nic na ten temat.

Czytaj też w LEX:

PIT 2023 - przewodnik po zmianach >

VAT 2023 - przewodnik po zmianach >

Z sygnalistami skończyło się na zapowiedziach

Od prawie pięciu lat rząd nie był w stanie przygotować też projektu ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa, czyli przepisów, które wdrożyłyby unijną dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii (Dz. Urz. UE L 305 z 26.11.2019, str. 17). Termin jej implementacji upłynął... 17 grudnia 2021 r., a wcześniej państwa członkowskie miały dwa lata na przygotowanie ustawodawstwa krajowego. Pod koniec sierpnia 2023 r., na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawiły się kolejne dokumenty świadczące o toczących się pracach nad projektem ustawy o ochronie osób zgłaszających naruszenia prawa (druk nr UC 101), ale ponieważ w łonie rządu nie ma jednomyślności co do ostatecznego kształtu projektu (ministerstwa wciąż spierają się m.in. o uzależnienie ochrony sygnalisty od wydania mu odpowiedniego zaświadczenia, a MSWiA jest przeciwne objęciu ustawą służb mundurowych) to też - jak dotąd - projektem nie zajął się rząd.

- Brak wdrożenia tzw. dyrektywy o ochronie sygnalistów w terminie przewidzianym normami prawa unijnego niesie za sobą różne konsekwencje. W pierwszej kolejności należy wskazać na swoisty wyjątek od reguły, iż dyrektywy unijne nie są wprost stosowane. A mianowicie możliwość ich egzekwowania wprost przeciwko państwu polskiemu, pod warunkiem jednak, że dana regulacja jest jasna i nie pozostawia swobody działania dla konkretnego państwa członkowskiego – mówi dr hab. Beata Baran-Wesołowska, radca prawny, partner w kancelarii Baran Książek Bigaj. W rezultacie, jak podkreśla, oznacza to możliwość, dla osób zatrudnionych w podmiotach państwowych, powołania się bezpośrednio na prawo UE. - Innym zagadnieniem, które należy wskazać jako możliwy skutek braku terminowego wdrożenia regulacje europejskich, jest możliwość nałożenia na Polskę kar finansowych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w związku ze złożoną wiosną 2023 r. przez Komisję Europejską skargą na nasz kraj. Postępowanie w tej sprawie jest toku dodaje dr hab. Baran-Wesołowska.

Czytaj: Rząd chce zaostrzyć przesłanki ochrony dla sygnalistów zewnętrznych >>

Czytaj też w LEX: Przewodnik po zmianach w prawie pracy 2023 >

Prawo imigracyjne też do szuflady

Do ministerialnej szuflady trafią pewnie też dwa inne ważne projekty. A mianowicie projekt nowego prawa imigracyjnego, czyli projekt ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców oraz projekt ustawy o sporach zbiorowych pracy. - Jeżeli miałbym oceniać ewentualne straty dla rynku pracy wynikające z nieuchwalenia w tej kadencji Parlamentu przepisów o sygnalistach i nowego prawa imigracyjnego, to uważam, że nieporównywalnie większe są one w przypadku braku nowego prawa imigracyjnego – mówi dr Maciej Chakowski, partner zarządzający kancelarii C&C Chakowski & Ciszek, adiunkt i wykładowca prawa pracy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego. Według niego, po raz pierwszy ktoś zajął się na poważnie cudzoziemcami. – To był zaczątek spójnej polityki imigracyjnej, której oczekujemy od rządu. Dwa lata trwały prace nad przygotowaniem projektu i można było mieć wrażenie, że prace szybko zostaną sfinalizowane. Bo wreszcie zadano sobie pytanie, po co potrzebne są nam ręce do pracy. Tymczasem to co zrobiono pójdzie w piach i nie wiadomo co dalej, i czy ten dorobek legislacyjny zostanie wykorzystany – podkreśla dr Chakowski. I dodaje: - To był bardzo rozsądny pomysł, który pozwoliłby uniknąć sprowadzania cudzoziemców, którzy chcieliby tu wegetować albo uciekać do Niemiec. A tak pozostają nam tylko cudzoziemcy legalnie tu pracujący i Ukraińcy. O sprowadzeniu pracowników z Indii dla ciężkiego przemysłu nie ma mowy. W tym kontekście rzeczywiście straciliśmy na tym, że nowe prawo imigracyjne nie zostało uchwalone.

Czytaj: Lewiatan: Gospodarka potrzebuje cudzoziemców i polityki migracyjnej >>

Czytaj: Samorządy powiedziały "tak" - projekt ustawy o ochronie ludności na finiszu>>

Ochrona ludności priorytetem, ale projektu nie ma

Projekt ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej był sztandarowym programem ogłoszonym przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji po agresji Rosji na Ukrainę. Miał na nowo stworzyć system ochrony ludności i obrony cywilnej oraz wypełniać lukę prawną, która powstała po uchwaleniu 11 marca 2022 r. ustawy o obronie Ojczyzny.  Wstępną wersję resort przedstawił w czerwcu 2022 roku i spotkała się ona z krytyką ekspertów, samorządowców, zastrzeżenia do niej miały też inne ministerstwa. Łącznie wniesiono do niego kilkaset poprawek. Był też wielokrotnie zmieniany. Kontrowersje budziło wprowadzenie dwóch stanów nadzwyczajnych (pogotowia i zagrożenia) oraz ich konsekwencje dla obywateli i samorządów. Eksperci podnosili, że wprowadzenie tzw. stanów quasi-nadzwyczajnych, czy możliwość wydawania poleceń osobom fizycznym i prawnym w czasie obowiązywania tychże stanów, jest niezgodne z konstytucją.

18 maja 2023 r. projekt zyskał akceptację Stałego Komitetu Rady Ministrów, co do zasady został uzgodniony z samorządowcami i wydawało się, że trafi do parlamentu, ale nagle rząd schował go do zamrażarki. Nieoficjalnie mówi się, że w czasie kampanii wyborczej obóz rządzący nie chciał testować „na żywym” organizmie nowych rozwiązań. Po drugie, w budżecie państwa zabrakło środków na realizację złożeń projektowanej ustawy, która zakłada, że na ten cel państwo miałoby przeznaczać co roku 0,1 procent PKB (dziś to środki symboliczne).

Czytaj też: Skończyło się na projektach, czyli czego przedsiębiorcy (już) nie dostaną>>

Alimenty natychmiastowe nie mają szczęścia w legislacji

Never ending story (ang. niekończąca się opowieść) - tak sprawę alimentów natychmiastowych komentują prawnicy. Choć w obecnej kadencji udało się wprowadzić ważne zmiany z zakresu prawa rodzinnego, cywilnego, karnego - np. te dotyczące przemocy domowej, wprowadzające natychmiastowe zakazy kontaktowania się, zbliżania się przemocowca do osób, które krzywdzi, czy wreszcie te dotyczące ochrony dzieci, to ta kwestia "zawisła" w opiniowaniu. Zresztą nie pierwszy raz. Bo sam pomysł pojawił się już w 2019 roku, projektem zajął się nawet Sejm i... dotknęła go dyskontynuacja prac. Wrócił w obecnej kadencji, w dużym projekcie zmian m.in. w procedurze cywilnej, wprowadzającym choćby mediacje przy rozwodach par posiadających małoletnie dzieci, który nie trafił do Sejmu. A przypomnijmy, że założenie było proste - alimenty natychmiastowe orzekane byłyby w sposób uproszczony w postępowaniu nakazowym. Pozew o nie ma być, co do zasady, rozpoznawany najpóźniej w terminie 14 dni od jego wniesienia, a w przypadku uzupełniania braków – od dnia ich usunięcia (projektowany art. 497 par. 10 k.p.c.).

-  Okazuje się, że łatwiej zmienić elementy ustroju państwa niż prawo rodzinne, a coś co funkcjonuje z powodzeniem za granicą, nie tak łatwo przenieść do polskiego systemu. Zaproponowane w projekcie z końca 2021 r. kwoty alimentów były stosunkowo niewysokie, uwzględniając aktualny poziom cen i potrzeby dzieci. Być może dlatego nie utrwaliły się w świadomości społecznej, a przedstawiciele ustawowi małoletnich uprawnionych do alimentów szczególnie tych alimentów natychmiastowych nie oczekiwali. Stąd też nikt, zasięgając informacji w sądzie, o to nie nie pyta - wskazuje sędzia Anna Begier z Sądu Rejonowego we Wrześni, członkini Zespołu ds. Prawa Cywilnego "Iustitii". Wtóruje jej Aleksandra Ejsmont, radczyni prawna (Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandra Ejsmont).
- Wydaje się, że ten temat trzeba będzie podjąć i wprowadzić dobre regulacje. I to prawda, że jako pełnomocnicy rodzinni radzimy sobie, korzystając np. z zabezpieczenia. Tylko, że w związku z obciążeniem sądów rodzinnych, to wszystko trwa. Znamy terminy instrukcyjne wynikające z k.p.c, natomiast mamy pełną świadomość jak mają się przepisy do rzeczywistości i praktyki - mówi.

Czytaj: 
Premier: Będziemy pracować nad wdrożeniem alimentów natychmiastowych >>
Alimenty natychmiastowe się przeleżały, są niższe niż minimum zasądzane przez sądy >>

KRM już prawie był gotowy...

Gdyby trzymać się zapowiadanych terminów, Krajowy Rejestr Mediatorów powinien działać od sierpnia br. Jeszcze w lipcu Ministerstwo Sprawiedliwości informowało Prawo.pl, że projekt go wprowadzający - nowelizacja ustawy o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnym poradnictwie obywatelskim, edukacji prawnej oraz niektórych innych ustaw - przeszedł etap uzgodnień międzyresortowych i uzyskał pozytywną opinię Stałego Komitetu Rady Ministrów do spraw Cyfryzacji, i zostanie skierowany do rozpatrzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów, a następnie pod obrady Sejmu. I na tym się skończyło.
- Krajowy Rejestr Mediatorów budził spore nadzieje, miał być odpowiedzią na potrzebę uregulowania rynku mediacji. Co więcej, miał uporządkować listy mediatorów prowadzone przez prezesów poszczególnych sądów okręgowych. Natomiast, jak się wydaje, Ministerstwo nie dopilnowało terminu lub uznało, że są ważniejsze projekty. Projekt, który z takim zapałem był realizowany przez organizację pozarządowe w zakresie szkoleń i edukacji, nie trafił ostatecznie pod obrady Sejmu.  Być może resort uznał, że lepiej wrócić do tematu po wyborach - mówi Zbigniew Bakalarczyk, adwokat, mediator, Kancelaria SWB Bakalarczyk Bednarski Swaton Wasilewski. Także w ocenie Cezarego Roguli, adwokata i mediatora (Adw. Cezary Rogula Kancelaria Adwokacka i Mediacyjna) projekt dotyczący KRM powinien być sfinalizowany i wejść w życie. - Praktyka mediacji jest już bowiem na takim etapie, że potrzebuje usystematyzowania i większej synergii. Wśród samych mediatorów także widać pewien niepokój. Z jednej strony miał być KRM, z drugiej – mamy już funkcjonujący Zintegrowany System Kwalifikacji, w którym zostały ujęte kwalifikacje mediatorów w sprawach cywilnych, gospodarczych, rodzinnych karnych i o wykroczenia, gdzie wskazano konkretne wymogi co do posiadanych umiejętności i drogi do ich nabycia. Projekt KRM nie do końca to zauważał. Dlatego sytuacja ta powinna być ujednolicona. W innym przypadku wprowadzane będą rozwiązania punktowe, które nie zapewnią wspominanego usystematyzowania - podsumowuje.

Czytaj: Kończą się prace nad Krajowym Rejestrem Mediatorów, ale Sejm może nie zdążyć >>

 

 

 

Żeby widzieć komentarze musisz:

  • być zalogowanym do Facebooka
  • mieć zaakceptowaną politykę prywatności (pliki cookies)
  • korzystać z przeglądarki Chrome

Czytaj także

Polska może stać się emerytalnym eldorado dla cudzoziemców z całego świata

Finanse publiczne Emerytury i renty

Jeden dzień legalnej pracy w Polsce wystarczy, by cudzoziemcy z całego świata zaczęli otrzymywać nasze roczne świadczenia, czyli 13. i 14. emeryturę. Obywatelowi UE wystarczy jeden dzień pracy do otrzymania u nas groszowej emerytury, a miesiąc pracy i miejsce zamieszkania na terytorium RP – by nasze państwo dopłacało mu do emerytury minimalnej po osiągnięciu powszechnego wieku w Polsce. Dlatego, zdaniem prawników, trzynastkę i czternastkę trzeba doliczyć do emerytur i wypłacać co miesiąc, a ich wysokość uzależnić od stażu ubezpieczeniowego w Polsce.

Grażyna J. Leśniak    
16.08.2023

Alimenty natychmiastowe - w oczekiwaniu na ustawę

Prawo cywilne Prawo rodzinne

Plany ustawodawcy w zakresie wprowadzenia tzw. natychmiastowych alimentów wracają regularnie co jakiś czas. Komu jednak miałyby one przysługiwać, w jakiej sytuacji oraz w jakiej wysokości – odpowiadamy w dzisiejszym artykule. Być może regulacje związane z alimentami natychmiastowymi pojawią się jeszcze w 2023 roku w Polsce - pisze adwokat Katarzyna Bórawska.

Katarzyna Bórawska    
28.01.2023

Alimenty natychmiastowe się przeleżały, są niższe niż minimum zasądzane przez sądy

Wymiar sprawiedliwości Prawo rodzinne

Alimenty natychmiastowe mają zabezpieczyć środki na utrzymanie dzieci, jeszcze zanim zacznie się batalia sądowa. Pomysł pojawił już w 2019 r., ale nadal jest na etapie projektu, obecnie w opiniowaniu. I choć w tej wersji ich wysokość uzależniona jest od płacy minimalnej, prawnicy podkreślają, że i tak to już zdecydowanie za mało - biorąc pod uwagę choćby inflację i wzrastające koszty utrzymania dzieci.

Patrycja Rojek-Socha    
25.06.2022

Zakup spółdzielczego mieszkania własnościowego będzie zwalniał z obowiązku zwrotu upustu

Budownictwo

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o gospodarce nieruchomościami, zgodnie z którą zakup spółdzielczego mieszkania własnościowego także będzie zwalniał z obowiązku zwrotu gminie bonifikaty.

Maria Pietkiewicz    
17.06.2015