- Szybsze rozprawy, krótsze kolejki i wyroki wydawane w pełni legalnych składach. O tym właśnie jest nowelizacja rozporządzenia. Byłem sędzią i znam problemy, które od lat toczą polskie sądy - napisał minister Żurek na platformie X.
O rozporządzeniu ministra sprawiedliwości nowelizującym regulamin urzędowania sądów, ogłoszonym w Dzienniku Ustaw 30 września br., pisaliśmy wielokrotnie, w tym o zmianach dotyczących kwestii funkcjonowania systemu losowego przydziału spraw sędziom (SLPS). Przepis zresztą zmienił się w trakcie prac rządowych, w związku z uwagami płynącymi z sądów.
Czytaj: Przewodniczący wydziału będzie mógł sam wyznaczyć dwóch sędziów do składu "trójkowego">>
Zmiany w zakresie losowania "trójek"
Zgodnie z rozporządzeniem przewodniczący wydziału będzie mógł zdecydować – w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału – że sprawy rozpoznawane w składzie trzech sędziów SLPS przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu.
Co więcej, w takiej sytuacji przewodniczący wydziału może zarządzić udział w losowaniu także sędziów, dla których podział czynności nie przewiduje orzekania w sprawach tego rodzaju. Przewodniczący może wyłączyć z losowania lub przy wyznaczaniu nie uwzględnić sędziów, którzy odbyli największą liczbę sesji w charakterze członka składu niebędącego referentem.
Wstępna wersja projektu rozporządzenia zakładała, że sprawy rozpoznawane w składzie 3 sędziów SLPS przydziela referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznacza przewodniczący wydziału. Uwagi do takiego podejścia mieli jednak prezesi sądów. Warszawski sąd apelacyjny wskazywał, że proponowana zmiana ustępu "niewątpliwie przyczyni się do bardziej elastycznej i łatwiejszej organizacji pracy w wydziale", ale "będzie stanowić podstawę dla zastrzeżeń i twierdzeń niezadowolonych stron o ręcznym sterowaniu sprawami poprzez ustawianie składów, a tym samym wyroków".
Krytyka opozycji
Zmiana wzbudziła kontrowersje i krytykę ze strony opozycyjnych polityków. Wskazywali m.in. na dodany do regulaminu zapis stanowiący, że „przewodniczący wydziału może zdecydować w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału, że sprawy rozpoznawane w składzie trzech sędziów SLPS przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy przewodniczący wydziału według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu”.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, odnosząc się do tej zmiany, ocenił, że rozporządzenie szefa MS łamie konstytucję i ustawy. - Najpierw nielegalnie przejęli prokuraturę, potem wbrew opiniom kolegiów sędziowskich wymienili prezesów sądów, a teraz chcą ręcznie wyznaczać sędziów do orzekania - napisał Kaczyński na X.
- Waldemar Żurek rozporządzeniem de facto likwiduje losowanie sędziów w sądach. To oznacza koniec jednego z podstawowych gwarantów bezstronności sądu. Pozwala na ręczne sterowanie sądami - ocenił natomiast na X były wiceminister sprawiedliwości z czasów PiS Sebastian Kaleta.
- Klub PiS podejmie działania, by przygotować skargę do Trybunału Konstytucyjnego na rozporządzenie ministra sprawiedliwości nowelizujące Regulamin urzędowania sądów powszechnych - przekazał Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS. Jego zdaniem rozporządzenie to przejaw „ustawiania sądów pod orzekanie w procesach politycznych”.
Prezydent: ostentacyjny akt bezprawia
Do sprawy odniósł się też prezydent Karol Nawrocki. - Próba zastępowania ustaw rozporządzeniem uderza w porządek konstytucyjny i w legitymację demokratyczną władzy ustawodawczej - napisał w mediach społecznościowych.
Ocenił, że ogłoszone przez resort rozporządzenie "ma de facto zastąpić ustawę, ponieważ minister sprawiedliwości ma świadomość, że w sposób legalny nie jest w stanie wprowadzić proponowanych rozwiązań, godzących w niezawisłość i niezależność sędziowską oraz w prawo obywateli do sądu".
Koniec z „ziobrolotkiem”?
Do tych głosów w piątek po południu odniósł się w mediach społecznościowych minister Żurek. - Rozpętała się burza o tym, jak przydzielać sprawy, czy SLPS ma losować wszystkich trzech sędziów, czy tylko referenta. My wprowadzamy nowe rozwiązania. SLPS, czyli system losowego przydziału spraw, zwany był do tej pory przez sędziów „ziobrolotkiem”, dlatego że od jednego człowieka w Ministerstwie Sprawiedliwości mogło zależeć, co zostanie komu przydzielone. Tak mówią informatycy - powiedział minister w nagraniu zamieszczonym na Facebooku.
Jak wyjaśnił, teraz MS chce „zrobić inaczej”. - Referent będzie wylosowywany, ale już przewodniczący wydziału w każdym sądzie będzie mógł dobrać - według jasnej procedury, ustalonej przez prezesa i zaopiniowanej przez kolegium jak dobierać - pozostałych dwóch do składu - powiedział Żurek.
- To jest o tyle istotne, że ten „ziobrolotek” powodował chaos w wydziałach. Tak naprawdę bardzo trudno było stworzyć składy. Te losowania powodowały to, że jeden sędzia mógł być w wielu składach, biegał pomiędzy rozprawami. To wydłużało postępowanie - zaznaczył Żurek. Dodał, że zmiana ma na celu przywrócenie sytuacji, kiedy „mamy możliwość szybszego załatwiania spraw”. - Mam nadzieję, że to w praktyce zda egzamin - powiedział.
„Eliminujemy ryzyko wyroków wydawanych przez nielegalne składy”
Ponadto, według ministra Żurka, zmiany wprowadzone do regulaminu urzędowania sądów są zgodne z orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zgodnie z którym obywatel ma prawo do sądu ustanowionego zgodnie z prawem. - Dlatego eliminujemy ryzyko wyroków wydawanych przez nielegalne składy, a obywatel zyskuje pewność, że jego sprawa będzie rozpoznana szybko i przez niezależny sąd - podkreślił szef MS na platformie X.
- Wiem z praktyki, że losowanie całych trójek paraliżowało pracę sądów – jeden sędzia był przypisany do kilkunastu składów, a obywatel czekał latami na wyrok. Dlatego zostaje losowanie referenta przez SLPS, a reszta składu dobierana jest według jasnych i przejrzystych zasad, ustalonych przez prezesa sądu i zaopiniowanych przez kolegium - napisał minister.
Jak wskazał, „o wiele bezpieczniej dla obywatela jest, gdy skład będzie częściowo dobierany według reguł określonych w każdym sądzie niż poprzez centralny system sterowany z Warszawy”. - Ziobro i jego ludzie mówią dziś o »sądach na telefon«. Skądś to znamy, w końcu to oni wymieniali prezesów faksem i obsadzili neo-KRS, niszcząc zasadę kolegialności i niezależności - dodał Żurek.
Czytaj także: Asystent sędziego może już wynieść akta do domu
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.













