Incydent miał miejsce w trakcie obrad dotyczących uchylenia immunitetu pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy członkami TS - sędziami, którzy zostali wcześniej (29 sierpnia) wyłączeni ze sprawy i trzyosobowym składem. Sędzia Piotr Andrzejewski prowadzący posiedzenie powiedział: Proszę nie przeszkadzać, obowiązuje kultura na tej sali, do cholery. Dodał, że nie jest "przyzwyczajony do politycznych cyrków", oddalił wnioski i zarządził przerwę.
- To jest wizja praworządności, przez naszych kolegów naprawianej w III Rzeczpospolitej, proszę państwa - dodał, wychodząc.
Czytaj: 22 września TS zajmie się dopuszczalnością wyłączeń sędziów w sprawie prof. Manowskiej>>
Naruszenie powagi organu konstytucyjnego
Minister Waldemar Żurek wyraził "oburzenie i zawstydzenie wobec zaistniałej sytuacji", podkreślając, że Trybunał Stanu – organ odpowiedzialny za orzekanie w sprawach odpowiedzialności konstytucyjnej najwyższych urzędników państwa – powinien zachowywać najwyższe standardy powagi i bezstronności.
– Cały kraj, wszyscy obywatele patrzyli na człowieka, który zachowywał się w sposób niezrównoważony, który właściwie przewracał krzesło swojego kolegi z Trybunału Stanu, więc jestem zbulwersowany – ocenił minister.
Dodał, że obrazy z sali obrad są „gorszące” i nie do pogodzenia z powagą państwa:
– Jestem tą sytuacją zawstydzony. W Trybunale Stanu w sali, która mieści się w budynku Sądu Najwyższego, która zawsze była dla nas takim miejscem, my to nazywamy świątynią wymiaru sprawiedliwości, bo tam zasiadali najlepsi prawnicy z najlepszych, mieliśmy gorszące obrazy, gorszące sceny – wskazał.
Cena promocyjna: 114.29 zł
|Cena regularna: 127 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 88.9 zł
Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że incydent w Trybunale Stanu jest konsekwencją wieloletniego niszczenia instytucji państwa i wpisuje się w szerszy kryzys wymiaru sprawiedliwości.
– Niszczono wszystkie instytucje. Mamy zniszczony Trybunał Konstytucyjny, nie mamy Krajowej Rady Sądownictwa, mamy zainfekowany Sąd Najwyższy osobami, które nie tworzą sądu. A dziś widzimy także Trybunał Stanu, którego członek swoim zachowaniem blokował rozprawę w sprawie uchylenia immunitetu pani Manowskiej. To są sytuacje gorszące i obywatele muszą wyciągnąć z tego wnioski – podsumował minister Żurek.
Wolność prasy jako fundament demokracji
W związku ze stanowiskiem Towarzystwa Dziennikarskiego w sprawie wyproszenie dziennikarzy z sali rozpraw w asyście policji, Ministerstwo Sprawiedliwości zwraca uwagę, że wolność słowa i prawo prasy do relacjonowania spraw publicznych stanowią fundament demokratycznego państwa prawa. Wszelkie próby ograniczania obecności dziennikarzy na sali rozpraw czy narzucania im nieuzasadnionych restrykcji są sprzeczne z konstytucyjnymi wartościami oraz prawem obywateli do informacji.
Ministerstwo Sprawiedliwości wskazuje, że jawność życia publicznego i wolna prasa to najlepsza gwarancja przejrzystości działań państwa oraz odpowiedzialności osób sprawujących władzę. Obywatele mają prawo wiedzieć, jak funkcjonują instytucje i jak realizowana jest sprawiedliwość.
Jednocześnie resort podkreśla, że przestrzeganie zasad praworządności – w tym niezależności sądów, równowagi władz i poszanowania konstytucyjnych norm – jest warunkiem odbudowy zaufania do instytucji państwa. Bez respektowania tych podstawowych wartości nie można mówić o prawdziwej demokracji.
Awantura na posiedzeniu TS
Przypomnijmy, że w piątek 29 sierpnia 2025 r. Trybunał Stanu w trzyosobowym składzie rozpatrzył wniosek obrońcy przewodniczącej TS, I prezes Sądu Najwyższego, i wyłączył 12 sędziów Trybunału ze sprawy uchylenia jej immunitetu. Pierwotnie wniosek o wyłączenie dotyczył Jacka Dubois, Kamili Ferenc, Adama Koczyka, Marka Małeckiego, Marka Mikołajczyka, Marcina Radwana-Röhrenschefa, Przemysława Rosatiego i Piotra Zientarskiego. Trybunał Stanu dołączył do tego grona także Sabinę Grabowską, Macieja Miłosza, Marcina Wawrzyniaka i Macieja Zaborowskiego. Adwokat dr Bartosz Lewandowski, reprezentujący prof. Manowską, wskazał, że w tej sytuacji rozstrzygnięcie w przedmiocie wniosku Prokuratury Krajowej nie będzie możliwe.
Co było podstawą wyłączenia? Postępowanie dotyczące niezwołania przez prof. Manowską posiedzenia Trybunału Stanu zostało zainicjowane zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, złożonym przez 8 członków Trybunału Stanu. W zawiadomieniu tym wskazywali m.in. na fakt złożenia wniosku o zwołanie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu, który nie został uwzględniony wbrew prawnemu obowiązkowi. Śledztwo toczy się od września 2024 r. Podstawą decyzji z 29 sierpnia miały być więc przepisy k.p.k. Prokuratura Krajowa w specjalnym stanowisku przyznała, że ci członkowie TS mieli bezpośrednią wiedzę o zdarzeniu i byli faktycznymi świadkami czynu. Na gruncie kodeksu postępowania karnego — jak dodała — zachodziła więc wobec nich przesłanka wyłączenia określona w art. 40 par. 1 pkt 4 k.p.k. w postaci „bycia świadkiem czynu" (o czym prokurator był w pełni świadomy). Tyle że prokuratura uważa, iż w postępowaniu przed Trybunałem Stanu przepisy kodeksu postępowania karnego stosuje się odpowiednio, a nie wprost (art. 18 ust. 2 ustawy o Trybunale Stanu).
Cena promocyjna: 114.29 zł
|Cena regularna: 127 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 88.9 zł













