Aleksandra Partyk: Gdy umawiałyśmy się na wywiad o pomocy prawnej osobom wykluczonym społecznie zwróciłam uwagę, że nie mówi Pani „klient” a „podopieczny”. To celowy zabieg językowy?

Katarzyna Julia Kowalska: Nie, po prostu często współpracuje z organizacjami pozarządowymi i moi „klienci” są ich „podopiecznymi”.

Kto należy do grup osób „wykluczonych społecznie”?

Wskazuje się, że na przykład: osoby bezdomne, uzależnione, opuszczające zakłady karne, osoby bezrobotne, osoby ubogie, etc. Niestety lista jest długa. Pamiętać musimy, że osoby te doświadczać mogą stygmatyzacji. A to zjawisko, z którym spotykają się również na przykład pacjenci psychiatryczni. W swojej codziennej pracy pracuję z osobami bezdomnymi, uzależnionymi oraz żyjącymi z HIV. Sytuacja pacjenta psychiatrycznego jest zaś przedmiotem wytężonej w ostatnich latach pracy Rzecznika Praw Pacjenta, w tym powołanej w czerwcu tego roku Rady Młodych Ekspertów, której przewodniczę.

Jakie są sposoby udzielania pomocy prawnej osobom wykluczonym?

Pomocy udzielają świetnie wyspecjalizowane organizacje pozarządowe, kliniki prawa na wyższych uczelniach (27 w skali Polski), biura porad obywatelskich. Od stycznia 2019 r. każdy kto oświadczy, że nie stać go na pomoc prawną, może skorzystać z pomocy zapewnionej w ramach ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o nieodpłatnej pomocy prawnej, nieodpłatnym poradnictwie obywatelskim oraz edukacji prawnej – w wielu miejscach na terenie całego kraju.

Jakie ma oczekiwania osoba wykluczona społecznie, która zgłasza się po poradę prawną? Jest roszczeniowa?

Bardzo trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ trudno mi zdefiniować jak rozumiemy roszczeniowość i czy istotnie mamy do czynienia z roszczeniowością w przypadku osób które np. wiele lat spędziły na ulicy, w przypadku ofiar stygmatyzacji, w przypadku osób dotkniętych kryzysem psychicznym. Myślę, że osoby te chciałyby uzyskać dość szybko efektywną poradę czy pismo, które jest w stanie w jakiś sposób zmienić czy poprawić ich sytuację.

 

Adriana Sylwia Bartnik, Katarzyna Julia Kowalska

Sprawdź  
POLECAMY

Czy osoby te chętnie korzystają z bezpłatnego poradnictwa?

Z moich doświadczeń wynika, że tak. Mogę podać przykład. Ostatnio ogłosiłam swoją obecność ze sceny w ramach wydarzenia Fundacji Kapucyńskiej Artyści dla Bezdomnych. Dosłownie po kilku sekundach ustawiła się do mnie długa kolejka, a rozmowom nie było końca. Moim zdaniem, jeśli zapewnia się tym ludziom pomoc, która jest naprawdę dostosowana do ich potrzeb, to cieszy się ona popularnością. Widać to w statystykach organizacji pomocowych we wskazanych obszarach.

Na czym polega moralne wsparcie, które udzielane jest podopiecznemu?

Pomoc prawnika pracującego z osobami w kryzysie nieodzownie się z tym łączy. To często miłe słowo, uśmiech. Powiedzenie: „rozumiem Pana/Panią”, dokładne wytłumaczenie swojej roli, a także jej ograniczeń.

W „Nieodpłatnej pomocy prawnej”, którą napisała Pani z dr Adrianą Bartnik, poruszony jest również problem pomocy osobom wykluczonym z perspektywy osób, które świadczą poradnictwo prawne i obywatelskie. Na czym polega największa trudność z perspektywy prawnika, który chce pomóc osobie bezdomnej czy zakażonych wirusem HIV?

Myślę, że pomoc osobie bezdomnej, przewlekle chorej, czy też znajdującej się w kryzysie psychicznym może być w pewien sposób ograniczona możliwościami komunikacji z klientem, może wymagać większego zaangażowania na etapie zbierania informacji o sprawie. Na przestrzeni lat zrozumiałam, że moja postawa w trakcie pracy z tymi osobami musi być dalece bardziej proaktywna, niż w przypadku pracy z innymi grupami. Muszę się zawsze dobrze zastanowić oraz upewnić co dokładnie klient ma na myśli, jakie fakty są istotne. Jakie nie są. Muszę być przygotowana nie tylko z tematów ściśle prawnych, ale również mieć informacje o systemach pomocowych, o działalności i możliwościach wparcia mojego klienta przez np. ośrodki pomocy społecznej, czy noclegownie działające na danym terenie.

Na czym konkretnie to polega?

Zawsze staram się na przykład być zorientowana w terminach oczekiwania na dany lokal, o który mój klient się stara. To również myślenie często interwencyjne. W wielu sytuacjach staram się, aby starania klienta poparły określone organizacje pozarządowe. Staram się też zapewnić osobie ciągłość pomocy – jeśli gdziekolwiek odsyłam moich klientów, informuje o tym daną instytucję, organizację, sprawdzam dokładnie godziny jej otwarcia. Robię wszystko, by mój klient nie odbił się od zamkniętych drzwi, bo wiem jak wiele kosztuje go zwrócenie się po pomoc, uczynienie pierwszego kroku w kierunku poprawy swojej sytuacji życiowej.

Czytaj też: Prawo do obrońcy - adwokaci powołują się na dyrektywy, sądy nie uznają >

Dr Katarzyna JuliaKowalska jest radcą prawnym, adiunktem w Klinice Prawa Uniwersytetu Warszawskiego, rzecznikiem dyscyplinarnym Uniwersytetu Warszawskiego ds. studentów i doktorantów, przewodniczącą Rady Młodych Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta.