Z komunikatu przekazanego mediom i podpisanym przez wiceprezesa Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia sędziego Piotra Maksymowicza wynika, że poniedziałek sąd ten nie uwzględnił wniosków o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego wobec Kamińskiego i Wąsika, nie uwzględnił też wniosków o umorzenie postępowania wykonawczego oraz wniosku o wstrzymanie wobec skazanych Kamińskiego i Wąsika wykonalności kar dwóch lat pozbawienia wolności.

- Wobec treści postanowienia i zarządzeń o wykonaniu wyroku przygotowano dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych M.K i M.W. do jednostek penitencjarnych -  poinformował sąd. Dodał, że stronom przysługuje zażalenie wyłącznie w zakresie rozstrzygnięcia o odmowie umorzenia postępowania wykonawczego.

- Policja wciąż czeka na postanowienie sądu nakazujące doprowadzenie M. Kamińskiego i M. Wąsika. Po jego otrzymaniu stosowne działania będą podjęte natychmiast - oświadczył w poniedziałek na platformie X Marcin Kierwiński, minister spraw wewnętrznych i administracji.

Przeczytaj także:

 

Prezydent zaprasza do pałacu

Kilkadziesiąt minut po tym, jak sąd wydał nakazy doprowadzenia polityków do więzienia, prezydent Andrzej Duda zaprosił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Pałacu Prezydenckiego na godz. 11 we wtorek.

- Prezydent Andrzej Duda zaprosił posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Pałacu Prezydenckiego jutro na godz. 11. Odbędzie się wówczas uroczystość powołania ich bliskich współpracowników Błażeja Pobożego oraz Stanisława Żaryna na doradców Prezydenta RP - przekazał na platformie X szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej po kasacjach wniesionych przez oskarżycieli posiłkowych uchylił umorzenie sprawy byłych szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 r. przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec wówczas nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.

Po prawomocnym skazaniu byłych szefów CBA,  Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów poselskich.W piątek, 5 stycznia szef Kancelarii Sejmu wydał dyspozycję dezaktywacji kart poselskich Kamińskiego i Wąsika; najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest w dniach 10-12 stycznia.

 

Spotkanie marszałka i prezydenta bez rezultatu

Wygaszenie mandatów polityków PiS było głównym tematem poniedziałkowej rozmowy prezydenta Andrzeja Dudy z marszałkiem Hołownią w Pałacu Prezydenckim. Spotkanie nie doprowadziło do porozumienia.

- Cała rozmowa toczyła się w poczuciu odpowiedzialności za państwo i tego, że prezydent i ja, jako marszałek Sejmu, mimo różnicy stanowisk musimy zadbać o to, aby tego kryzysu nie eskalować i nie doprowadzać do niepotrzebnych emocji, których dzisiaj i tak mamy dostatecznie dużo. Natomiast co do meritum, pozostaliśmy przy swoich stanowiskach – powiedział Szymon Hołownia.

W wypowiedzi do mediów po spotkaniu prezydent przypomniał, że w 2015 r. zastosował prawo łaski wobec czterech osób, w tym wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji. Jak ocenił, okoliczności skazania były kontrowersyjne: sprawa została upolityczniona, zarzucano też nieprawidłowości w procedurze wyłaniania sędziego, który zajmował się sprawą. Andrzej Duda podkreślił, że ułaskawienie abolicyjne z 2015 r. było realizacją konstytucyjnej prerogatywy prezydenckiej, a w ostatnim czasie zostało określone jako "podręcznikowe".

Ułaskawienie - jak wskazał - zostało następnie zakwestionowane "przez kilku sędziów Sądu Najwyższego", a to spowodowało "lawinę różnego rodzaju wyroków. Doprowadziło to do straszliwej komplikacji prawnej, która w tej chwili przeniosła się na grunt kwestii wygaśnięcia czy niewygaśnięcia mandatów panów posłów" - mówił prezydent.

- Moje stanowisko jest jednoznaczne: prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 r., wszyscy czterej panowie zostali skutecznie ułaskawieni przez prezydenta RP. To zamknęło sprawę w sposób definitywny. Tym samym nie mam żadnych wątpliwości, że panowie mają dzisiaj mandaty poselskie, które zostały im przydane przez obywateli w ostatnich wyborach i mają prawo wykonywania tych mandatów. Stanowią część ustawodawczego organu państwa, jakim jest Sejm - oświadczył prezydent.

Zaproponował marszałkowi Hołowni aby - dla zamknięcia tej sprawy, uniknięcia niepokoi państwowych, społecznych, ustrojowych i dalszego piętrzenia kontrowersji - uznać dzisiaj, że ułaskawienie z 2015 roku było i jest skuteczne" - dodał prezydent.

Przeczytaj także: Czy byli szefowie CBA są posłami? Dalsze kroki w Sejmie i SN