Wiceszef KRS mówił o tym we wtorek w TVN24, odpowiadając na pytanie, czy jego zdaniem rekomendowani kandydaci na sędziów SN to wskazania "dobre, rozumne i sensowne". - Miałbym pewne wątpliwości, bo okazuje się, że wychodzą pewne - powiedziałbym to bardzo, bardzo oględnie - niedoskonałości - mówił.

Wiesław Johann nawiązywał w ten sposób m.in. do doniesień medialnych na temat kandydatury radcy prawnej z Białegostoku Małgorzaty Ułaszonek-Kubackiej, którą w marcu 2017 r. skazał radcowski sąd dyscyplinarny. Od wyroku się nie odwołała, więc jest prawomocny. Mimo to radca uzyskała rekomendację Rady do Izby Dyscyplinarnej SN. - Jeśli znalazła się na tej liście osoba, przeciwko której było prowadzone postępowanie dyscyplinarne, no to muszę powiedzieć, że to mnie nieco zaskoczyło" - przyznał wiceszef KRS. I zaznaczył, że pod kandydaturą radcy prawnej "się nie podpisywał". Ale stwierdził, że w tym przypadku popełniono błąd. W jego ocenie jest on wynikiem pośpiechu towarzyszącemu pracy Rady, a także brakiem odpowiednich materiałów.

Czytaj:
KRS wskazała 12 kandydatów do Izby Dyscyplinarnej >>
Manowska i Zaradkiewicz wśród 7 rekomendowanych do Izby Cywilnej SN >>

KRS proponuje 20 kandydatów do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN >>

Podczas zakończonego w ubiegłym tygodniu posiedzenia Rada podjęła cztery uchwały o przedstawieniu prezydentowi Andrzejowi Dudzie wniosków o powołanie łącznie 40 wskazanych osób na sędziów Sądu Najwyższego. Rada wyłoniła: 20 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, 7 kandydatów na wakaty w Izbie Cywilnej, 12 kandydatów na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej (w tej izbie cztery wakaty pozostały nieobsadzone) i jedną kandydaturę na wakat w Izbie Karnej.

Komentarz: Przejmują Sąd Najwyższy w marnym stylu >>