Mediacja w dobie koronawirusa stała się bardzo nośnym słowem. Do tego stopnia, że Ministerstwo Sprawiedliwości widzi w niej realną szansę na zmniejszenie liczby spraw w sądach. Przypomnijmy jest projekt z 14 grudnia 2020 r. dotyczący zmian w tym zakresie. I tak w sprawach dotyczących zniesienia współwłasności, działu spadku, podziału majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami, w sprawach gospodarczych oraz w sprawach z zakresu prawa pracy, przed pierwszym posiedzeniem wyznaczonym na rozprawę, przewodniczący będzie musiał wezwać strony do udziału w spotkaniu informacyjnym dotyczącym polubownych metod rozwiązywania sporów, w szczególności mediacji. Zmiany dotyczą kodeksu postępowania cywilnego, nie obejmują więc postępowania wobec nieletnich, ale zdaniem ekspertów i sędziów, zwiększenie liczby mediacji w tych sprawach byłoby dobrym kierunkiem.

Równocześnie resort przygotowuje się do zmian w postępowaniu wobec nieletnich. Jednym z głównych celów ma być zmniejszenie ilości spraw dotyczących nieletnich trafiających do sądów rodzinnych. Tu jak wskazują prawnicy mediacja, także rówieśnicza byłaby tu bardzo pomocna. 

Czytaj: Od środków wychowawczych po więzienie - system wadliwy, więc psuje dzieci>>

 Pełnomocnik może być siłą napędową mediacji, ale dużo zależy od mediatora>>

Mediator gotowy na mediacje online? Informacja ma znaleźć się w rejestrze>>

Mediacja w sprawach nieletnich - "ban" dla adwokatów i radców 

Temat wybrzmiał podczas II Międzynarodowej Konferencji Mediacja w Praktyce Mediatora i Pełnomocnika w Białymstoku. Na problem z przepisami zwrócił uwagę Erwin Kruczoń, adwokat, mediator. Przywołał przy tym przepisy z postępowania wobec nieletnich i postępowania karnego, podkreślając, że o ile w tym ostatnim z czasem rozwiązania niekorzystne dla adwokatów i radców zmieniono, o tyle w sprawach nieletnich pozostały. 

Przypomnijmy 29 stycznia 2001 został dodany do ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich art. 3a dotyczący postępowania mediacyjnego. Zgodnie z par. 1 w każdym stadium postępowania sąd rodzinny może, z inicjatywy lub za zgodą pokrzywdzonego i nieletniego, skierować sprawę do instytucji lub osoby godnej zaufania w celu przeprowadzenia postępowania mediacyjnego. Z kolei zgodnie z par. 3 minister sprawiedliwości określa, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady i tryb przeprowadzania mediacji, regulując zwłaszcza warunki, jakim powinny odpowiadać instytucje i osoby uprawnione do jej przeprowadzania, sposób rejestracji tych instytucji i osób oraz szkolenia mediatorów, zakres i warunki udostępniania im akt sprawy, formę i zakres sprawozdania z przebiegu itd. 

- Takie rozporządzenie minister wydał 18 maja 2001 r. W paragrafie czwartym wskazał, że sąd może przekazać sprawę w celu przeprowadzenia postępowania mediacyjnego osobie godnej zaufania, która ma posiadać wykształcenie z zakresu psychologii, pedagogiki, socjologii, resocjalizacji i prawa. W paragrafie piątym czytamy, że postępowanie ma prowadzić osoba godna zaufania, lub przedstawiciel instytucji - zwana mediatorem, ale w myśl paragrafu 6 ust. 1 punkt 2 mediatorem w tym przypadku, nie może być czynny zawodowo adwokat, aplikant adwokacki, radca prawny, aplikant radcowski, notariusz, asesor i aplikant notarialny - wskazał adwokat. 

Powołał się przy tym na zmiany, które nastąpiły w sprawach karnych. Tam również z mediacji początkowo wyłączeni byli przedstawiciele zawodów prawniczych. - W lipcu 2015 roku zakaz pełnienia funkcji mediatora w postępowaniu karnym przez przedstawicieli zawodów prawniczych został uchylony, ustawodawca zmienił też nomenklaturę i nie posługuje się terminem osoba godna zaufania lecz osoba do tego uprawniona. Niestety zmiany te nie dotknęły spraw wobec nieletnich, co wydaje się być przeoczeniem - dodał Kruczoń.  

 


Uderzenie w prawa konstytucyjne

Mecenas wskazywał, że z doktryny wynika, iż przyznanie kompetencji do prowadzenia mediacji adwokatom i radcom prawnym, a więc osobom które posiadają fachową wiedzę na temat prawa, ma zagwarantować, że postępowanie mediacyjne zostanie przeprowadzone z zachowaniem wymagań przewidzianych w prawie, a zawierane ugody będą możliwe do wykonania w świetle obowiązujących przepisów. - W doktrynie wskazuje się również, że bycie adwokatem czy radcą nie gwarantuje posiadania umiejętności koncyliacyjnych. Mimo wszystko ocenia się, że wprowadzenie takich rozwiązań jest zasadne - mówił. 

Przywołał też przepisy konstytucji - m.in. art. 65, który każdemu zapewnienia wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy - wyjątki ma określać ustawa. 

- Z kolei w art. 31 ust. 3 stanowiącym klauzulę generalną w zakresie ograniczenia konstytucyjnych wolności i prawa czytamy, że takie ograniczenia mogą być określone tylko w ustawie i tylko wtedy gdy są konieczne w demokratycznym państwie i dla jego bezpieczeństwa i m.in. porządku publicznego - dodał.