Uchwałę takiej treści przyjął 2 czerwca 7-osobowy skład Izby Karnej Sądu Najwyższego pod przewodnictwem prezesa tej Izby, sędziego Michała Laskowskiego.

Sąd odpowiadał na pytania sformułowane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie i dotyczące obsady składów sędziowskich przez sędziów nominowanych przez KRS ukształtowaną na podstawie nowelizacji z końca 2017 r. Na jej mocy wprowadzono zmianę, że sędziowskich członków Rady wybiera Sejm, a nie - jak wcześniej - środowiska sędziowskie. 

Kwestią do rozstrzygnięcia było przyznanie lub odmowa zadośćuczynienia dla mężczyzny bezprawnie pozbawionego wolności. 

Prokurator regionalny Krzysztof Urgacz obecny na rozprawie w Sądzie Najwyższym stwierdził, że podjęcie uchwały jest zbędne, gdyż mamy do czynienia ze sporem wątpliwym. - Nie możemy tolerować sytuacji, gdy pytania o skład sądu prowadzą do przewlekłości postępowań karnych - wyjaśniał prokurator Urgacz. - Od momentu wejścia  w życie ustawy z grudnia 2017 roku powołano dziesiątki sędziów, awansowano ich, wydano tysiące orzeczeń i nikt nie kwestionował ich niezależności. A przecież Konstytucja nie mówi wprost, że sędziowie mają wybierać sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa - dodał. - Interes Rzeczpospolitej i obywateli trzeba mieć na względzie i dlatego nie powinniśmy się w tej sprawie kierować puryzmem prawnym - przekonywał prokurator, porównując błąd w obsadzie sądu do błędu czynionego np. przez protokolanta.  - Musimy oceniać wpływ obsady na wyrok i kierować się zasadą słuszności i sprawiedliwości - dodał.

 

 

Z tymi twierdzeniami nie zgodził się Sąd Najwyższy: - Trudno się zgodzić z tezą prokuratora, że orzeczenia trybunałów europejskich mają swoich zwolenników albo przeciwników - uzasadniał uchwałę sędzia sprawozdawca Jerzy Grubba. - Orzeczenia sądowe to nie materia do bycia zwolennikiem, one podlegają respektowaniu - i dodał, że niczyje dobro w tym dobro obywateli nie jest argumentem za łamaniem prawa. Gdy prawo jest wadliwe, to należy je zmienić. 

Czytaj też: Udział w sprawie sędziego nieuprawnionego do orzekania w danym sądzie jako przyczyna odwoławcza >

Fundamentalna wada nominacji

- To co się wydarzyło w roku 2017, a weszło w życie w roku 2018, powołało do życia nowy organ, który nie jest tożsamym organem z tym, który jest zapisany w konstytucji. Wspólna jest tylko nazwa. Natomiast w tym zakresie, w jakim wybierani są sędziowie do tej Rady, ten organ jest zupełnie innym organem, w inny sposób ci członkowie KRS są wybierani, niż powinno to wynikać z prawidłowego rozumienia zapisu konstytucyjnego - powiedział w uzasadnieniu uchwały sędzia SN Jerzy Grubba. I podkreślił: Mamy fundamentalną wadę procesu powoływania sędziów, procesu nominacyjnego.

Jak mówił, proces nominacyjny składa się z dwóch etapów:

  1. wniosek KRS o powołanie sędziego
  2. powołanie przez Prezydenta RP

- Jeśli Rada nie jest właściwa, to mamy fundamentalną wadę procesu nominacyjnego. Każdy sędzia, który otrzymał nominację w tych warunkach, znajduje się w sytuacji, w której jego nominacja dotknięta jest taką wadą - zaznaczył sędzia Grubba. Jednak nie można tego łączyć z kwestią podważania kompetencji  Prezydenta RP do powoływania sędziów.  To są dwie różne sprawy - zaznaczył sędzia Grubba.

Czytaj także: Sąd Najwyższy: Sędziowie powołani z udziałem nowej KRS nie mogą orzekać>>

Sędzia Grubba zaznaczył, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie uchwały połączonych Izb SN z 23 stycznia 2020 r. nie wyłącza obowiązywania tej uchwały. Dlatego, że Trybunał Konstytucyjny nie ma kompetencji do oceny orzeczeń sądowych i interpretacji ustaw. Te kompetencje Trybunałowi odebrała w 1997 roku Konstytucja. 

 

 

​Jak powinien się w takiej sytuacji zachować sąd?

Siedmiu sędziów Izby Karnej SN podjęło uchwałę, która będzie miała znaczenie dla bardzo wielu innych, wszczętych postepowań na różnym etapie i w każdej instancji.

  • Krajowa Rada Sądownictwa ukształtowana w trybie określonym przepisami ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r., poz. 3) nie jest organem tożsamym z organem konstytucyjnym, którego skład i sposób wyłaniania reguluje Konstytucja RP, w szczególności w art. 187 ust. 1 - czytamy w pierwszym punkcie.
  • Brak podstaw do przyjęcia a priori, że każdy sędzia sądu powszechnego, który uzyskał nominację w następstwie brania udziału w konkursie przed Krajową Radą Sądownictwa po 17 stycznia 2018 r., nie spełnia minimalnego standardu bezstronności i każdorazowo sąd z jego udziałem jest nienależycie obsadzony w rozumieniu art. 439 par. 1 pkt 2 k.p.k. Taka sytuacja zachodzi jedynie w stosunku do sędziów Sądu Najwyższego, którzy otrzymali nominacje w takich warunkach.
  • Zgodnie z pkt 2 uchwały składu połączonych Izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (sygn. BSA I-4110-1/20) brak wniosku strony złożonego w oparciu o art. 41 k.p.k., nie zamyka drogi do podnoszenia i badania tej kwestii przez sąd z urzędu, w trybie art. 439 par. 1 pkt 2 k.p.k. – również po przeprowadzeniu stosownego testu. Nie sposób bowiem przyjąć, że sąd, w składzie którego zasiada sędzia, co do którego instytucjonalnej bezstronności, czy wprost niezawisłości, istnieją uzasadnione wątpliwości, jest sądem należycie obsadzonym. Wynik przeprowadzonego testu sąd odwoławczy winien przedstawić w uzasadnieniu swego orzeczenia, o ile będzie je sporządzał.
  • Wskazać trzeba, że skoro uchwała trzech Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r., lokuje omawianą kwestię w przestrzeni należytej obsady sądu, i w konsekwencji skutków z art. 439 par. 1 pkt 2 k.p.k., to nie można pozbawić sądu, zwłaszcza odwoławczego, możliwości badania jej z urzędu. Brak jakichkolwiek podstaw ustawowych ku temu, aby przyjmować, że kontrola prawidłowości obsady sądu może nastąpić wyłącznie na wniosek strony.
  • Wniosek o wyłączenie ze składu sądu powszechnego osoby powołanej do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z  8 grudnia 2017 r., nie może być rozpoznawany przez sąd mający w swoim składzie takiego sędziego. W przeciwnym razie dojdzie do sytuacji objętej zakazem nemo iudex in causa sua;
  • Środek odwoławczy zawierający zarzuty dotyczące omawianego uchybienia w procedurze powołania sędziego nie może być rozpoznany przez sąd, w skład którego wchodzi osoba powołana w takiej samej procedurze 
  • Gdy w składzie zasiada sędzia, co do którego instytucjonalnej bezstronności są wątpliwości trzeba  poinformować strony o tym, że w składzie takiego sądu zasiada osoba, która otrzymała nominację po grudniu 2017 r. z wniosku nowej KRS. To pozwoli stronie na rozważenie, czy w takiej sytuacji złoży wniosek o wyłączenie danego sędziego - powiedział sędzia Grubba.
  • Reguły określone tą  uchwałą, dla zachowania przymiotów rzetelnego i sprawiedliwego procesu, muszą obowiązywać bez ograniczeń, w każdym przypadku, również wówczas, gdy z prawa europejskiego (art. 6 Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 19 ust. 1 akapit drugi Traktatu o Unii Europejskiej, art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej) należy wywieść nakaz odstąpienia od stosowania przepisów prawa krajowego określających sposób wyłaniania składu sądu właściwego do rozpoznania takiego wniosku;
  • Kontrola bezstronności sędziego prowadzona przez właściwy sąd z urzędu w trybie art. 42 par. 1 k.p.k. może zostać uruchomiona również przez każdego sędziego zasiadającego w jego składzie.


Wątpliwości dotyczące ustawy "kagańcowej"

Ustawa o Sądzie Najwyższym zwana walentynkową lub kagańcową wprowadziła pewne obostrzenia wobec sędziów, w tym zakaz rozpoznawania wniosków o badanie bezstronności sędziego przez poszczególne składy. Jedynym organem - według tej noweli - jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.

- Od lipca 2021 roku obowiązuje w tej przestrzeni postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który zawiesza działanie tej Izby, więc nie ma potrzeby zajmowanie się przepisem, którego stosowanie jest zawieszone - dodał sędzia Grubba.