Chodzi o powołanie komisji, która ma badać wpływy rosyjskie na polskich funkcjonariuszy publicznych. Ma mieć przy tym szerokie, jak podkreślają prawnicy - sądowe, uprawnienia. Będzie mogła cofnąć funkcjonariuszowi publicznemu poświadczenia bezpieczeństwa, ale także zakazać pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi nawet na 10 lat. Jej działanie ma obejmować okres od  2007 do 2022 roku, więc w ocenie wielu komentatorów jest narzędziem w walce o głosy wyborców. Prace nad ustawą były od początku krytykowane przez opozycję parlamentarną, środowiska prawnicze i wiele instytucji. Także po jej przyjęciu, o weto apelowała u prezydenta Naczelna Rada Adwokacka, a sprzeciw przeciwko ustawie wyraziło Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. 

Zarówno NRA jak i  Ośrodek Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych w swoich opiniach podnosiły też kwestię tajemnicy obrończej, wskazując że nie jest tym samy co tajemnica adwokacka i radcowska, ma znacznie silniejszy charakter. Odzwierciedleniem tego jest zresztą art. 178 k.p.k, zgodnie z którym nie wolno przesłuchiwać jako świadków obrońcy albo adwokata lub radcy prawnego, co do faktów, o których dowiedział się udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę oraz duchownego co do faktów, o których dowiedział się przy spowiedzi.  

Czytaj też: "Tajemnica spowiedzi" i "tajemnica duszpasterska" w procesie karnym >>

- Ustawa narusza fundamentalną dla realizacji prawa do obrony gwarancję w postaci tajemnicy obrończej. Nie przewiduje bezwzględnego zakazu dowodowego, jakim jest zakaz przesłuchiwania jako świadka obrońcy co do faktów, o których dowiedział się, udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę. Obowiązywanie tego zakazu nie budzi żadnych wątpliwości w demokratycznym państwie prawnym. Tajemnica obrończa jest zrównana z tajemnicą spowiedzi - wskazywał w swoim apelu do prezydenta Przemysław Rosati, prezes NRA prezydent ustawę podpisał, kierując ją równocześnie do TK). - W tej ustawie nie dostrzega się - i to istotny problem, że tajemnica zawodowa jest czymś innym niż tajemnica obrończa, że tajemnica obrończa ma jeszcze silniejszy charakter. Tego nie podkreślono, nie zauważono w procesie legislacyjnym. Wskazywaliśmy na to w naszej opinii, nie uwzględniono tego jednak. A to jest naruszeniem ładu prawnego, który się ustabilizował - zaznacza dr hab. Tomasz Scheffler, zastępca kierownika Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych, jednocześnie dziekan Rady OIRP we Wrocławiu.

Czytaj też: Konstytucyjne i ustawowe aspekty ochrony tajemnicy zawodowej powierzanej przedstawicielom zawodów zaufania publicznego >>

Czytaj: Od brzemienia wpływów rosyjskich trudno będzie się uwolnić, choć odwołanie przysługuje>>

Tajemnica spowiedzi uchroni przed komisją

W myśl podpisanej już przez prezydenta ustawy, komisja badająca wpływy rosyjskie będzie mogła zwalniać z różnych tajemnic - poza tajemnicą spowiedzi.  Z kolei  osoby obowiązane do zachowania tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcy prawnego, lekarskiej lub dziennikarskiej będą mogły być przesłuchane co do faktów objętych tą tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne do ochrony ważnych interesów Rzeczypospolitej Polskiej lub ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego, a ustalenie okoliczności na podstawie innego dowodu byłoby nadmiernie utrudnione.

W celu uzyskania zgody na takie przesłuchanie, Komisja będzie musiała wystąpić z pisemnym wnioskiem do Sądu Okręgowego w Warszawie. Ma on zostać rozpoznany w terminie 7 dni od wpłynięcia. Co ważne, zarówno Komisji, jak i osobie wezwanej, będzie przysługiwać zażalenie na postanowienie sądu w przedmiocie zezwolenia na przesłuchanie, na zasadach określonych w ustawie z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego. A wniesienie takiego zażalenia będzie wstrzymywało wykonanie postanowienia sądu.

Czytaj też: Tajemnica obrończa i adwokacka oraz radcy prawnego >>

- Sposób, w jaki ustawa dopuszcza możliwość przesłuchania w charakterze świadka osób zobowiązanych do zachowania tajemnicy adwokackiej, notarialnej, radcy prawnego, lekarskiej lub dziennikarskiej, narusza prawo do obrony oraz zasadę proporcjonalności, pozwalając na ingerencję w sferę chronioną tymi tajemnicami o wiele szerzej, niż ma to miejsce w postępowaniu karnym - zwróciła uwagę NRA. Dodano również, że zwolnienie z tajemnicy będzie mogło nastąpić nie tylko wtedy, gdy dana okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu (rozwiązanie z kodeksu postępowania karnego), ale również wtedy, gdy ustalenie danej okoliczności na podstawie innego dowodu byłoby nadmiernie utrudnione. - Takie nieostre sformułowanie umożliwiające komisji ingerencję w obszar tajemnicy zawodowej stanowi naruszenie istoty tajemnicy adwokata, notariusza, radcy prawnego, lekarza i dziennikarza - podsumowano. 

Na problem zwraca uwagę dziekan Scheffler. - Z uwagi na brak właściwej regulacji, która byłaby odpowiednikiem tego, co mamy w Kodeksie postępowania karnego, istnieje zagrożenie, że komisja będzie uzurpowała sobie prawo do pozyskiwania informacji objętych tajemnicą obrończą. W k.p.k, przypominam, jest art. 178, który wprost zakazuje przesłuchania jako świadka obrońcy, co do faktów, o których dowiedział się udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę. W tej ustawie, która jest ustawą specjalną, nie jest to uwzględnione. Mamy nadzieję, że jeśli ta ustawa wejdzie w życie, zacznie działać, to sąd decydujący o tym czy uchylenie tajemnicy będzie mogło mieć miejsce czy też nie takim próbom będzie się przeciwstawiał - mówi.

Czytaj w LEX: Wyrozumska Anna, "Specjalna operacja wojskowa" Federacji Rosyjskiej w Ukrainie w sądach międzynarodowych >>

Czytaj: Gdzie prawo nie może, tam komisja śledcza pomoże>> 

Uderzenie w prawniczą świętość czyli tajemnicę obrończą

Prawnicy nie kryją zaniepokojenia wprowadzanymi przepisami. Nie uspakaja ich też fakt, że w procedurę zwalniania z tajemnic ma być zaangażowany sąd.  - Koncepcja tego organu - Komisji do badania wpływów rosyjskich, jest splunięciem w twarz porządkowi konstytucyjnemu. Stanowi ogromne zagrożenie dla indywidualnych praw i wolności ale przede wszystkim dla demokratycznych wyborów w Polsce. NRA zwraca uwagę na naruszenia prawa do sądu, ale szczególnie zwracamy uwagę na naruszenia prawa do obrony i braku zabezpieczenia przed naruszeniem i instrumentalnym wykorzystaniem różnego rodzaju tajemnic, w szczególności tajemnicy zawodowej adwokatów i radców prawnych, a przede wszystkim tajemnicy obrończej - mówi serwisowi Prawo.pl Mikołaj Pietrzak, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

I dodaje, że  tajemnica obrończa ma charakter bezwzględny i nawet w procesie karnym nie można jej uchylić. - Pozostałą tajemnicę zawodową adwokata może uchylić sąd, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach, gdy jest spełniona przesłanka subsydiarności, czyli okoliczności nie można w żaden inny sposób ustalić. Tymczasem przed komisją będzie można uchylić każdą tajemnicę zawodową adwokata, w tym tajemnicę obrończą, bez stosowania zasady subsydiarności. To oznacza, że nie będzie konieczne wykazane, że tej informacji nie można pozyskać w innych sposób. Wystarczy, że będzie komisji łatwiej przesłuchać adwokata i może oczekiwać od sądu zwolnienia z tajemnicy - dodaje. 

Czytaj w LEX: Rozpytanie i wywiad podczas czynności niepowtarzalnych i ich dowodowe znaczenie w procesie karnym >>

W k.p.k przypomnijmy, reguluje to art. 180.  Zgodnie z nim osoby obowiązane do zachowania tajemnicy notarialnej, adwokackiej, radcy prawnego, doradcy podatkowego, lekarskiej, dziennikarskiej lub statystycznej oraz tajemnicy Prokuratorii Generalnej, mogą być przesłuchiwane co do faktów objętych tą tajemnicą tylko wtedy, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. W postępowaniu przygotowawczym w przedmiocie przesłuchania lub zezwolenia na przesłuchanie decyduje sąd, na posiedzeniu bez udziału stron, w terminie nie dłuższym niż 7 dni od daty doręczenia wniosku prokuratora. Na postanowienie sądu przysługuje zażalenie.

Zwraca też na to uwagę adwokat Ewa Marcjoniak, wiceprezes Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris. - Mowa jest tutaj o tajemnicy adwokackiej, nie ma w ogóle zakazu zwolnienia z tajemnicy obrończej. A tajemnica obrończa idzie dalej niż adwokacka. Nie przewiduje zakazu dowodowego bezwzględnego jeżeli chodzi o tajemnice obrończą. A przecież chodzi o zakaz przesłuchania obrońcy jako świadka co do faktów, o których dowiedział się jak udzielał porady prawnej lub prowadził sprawę swojego klienta. W prawie karnym taki zakaz nie budzi żadnych wątpliwości, w tej ustawie zakazu nie ma. Jest mowa o tajemnicy adwokackiej czyli zawodowej. Tak samo jak radcowskiej, dziennikarskiej, notarialnej. Brak tego bezwzględnego zakazu dotyczącego tajemnicy obrończej może skutkować tym, że komisja będzie występować o zwolnienie z niej co do takich okoliczności, o który adwokat dowiedział się jako obrońca. To jest wątpliwe konstytucyjnie i narusza - co oczywiste prawo do obrony - zaznacza. 

Przesłanki nieostre, wszystko w rękach sądu 

Mec. Marcjoniak zwraca przy tym uwagę na same przesłanki, które uważa za wątpliwe i nieostre. 

- Przypomnę, że zgodnie z Lex Tusk (potocznie używana nazwa ustawy) Komisja może o to wnioskować (o zwolnienie z tajemnicy), gdy jest to niezbędne do ochrony ważnych interesów RP lub ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego, a ustalenie okoliczności na podstawie jednego dowodu byłoby nadmiernie utrudnione. Nawet Kodeks postępowania karnego jest bardziej szczegółowy i w większym stopniu reglamentuje możliwość zwolnienia z tajemnicy zawodowej. Więc jest to bardzo uznaniowe. Jest jeszcze jedna ważna kwestia. Sąd Okręgowy w Warszawie, rozpoznając taki wniosek komisji, będzie związany taką bardzo szeroką przesłanką i co gorsze, nie będzie mieć narzędzi by ją zbadać - wskazuje.

Rozmówcy Prawo.pl przyznają, że kluczem w tej sytuacji będzie sąd. -  W zestawieniu z osłabieniem niezależności sądownictwa w Polsce, z obserwowanym od lat zgubnym wpływem władzy wykonawczej na sądownictwo, nie można mieć żadnej pewności, że konieczność uzyskania zgody Sądu będzie wystarczającym zabezpieczeniem. Ale i same przesłanki zwolnienia z tajemnicy są o wiele słabsze niż te wynikające z k.p.k. Ustawodawca pokazał więc, że ma za nic tajemnicę obrończą, która nie jest przecież dobrem naszym - adwokatów - a dobrem obywateli - mówi dziekan Pietrzak.

Wskazuje, że kierowanie ustawy do oceny TK jest działaniem tylko pozornie zapewniającym kontrole konstytucyjną, ze względu na polityczne podporządkowanie Trybunału. - Sędziowie będą więc musieli wykazać się odwagą odmawiając zgody na zwolnienie z tajemnicy, z powołaniem się na wprost na Konstytucję i Konwencje Praw Człowieka - czyli wprost na prawo do poszanowania życia prywatnego, tajemnicy korespondencji, prawo do obrony oraz prawo do sądu, które naruszane są wtedy gdy naruszana jest tajemnica adwokacka - podsumowuje.

- Warto też nawiązać do historycznej rozprawy rehabilitacyjnej Wincentego Witosa, skazanego w Procesie Brzeskim, która odbyła się dzięki kasacji składanej przez Adama Bodnara działającego jeszcze wówczas jako RPO. Skład z udziałem prezesa Michała Laskowskiego, sędziego Pawła Wilińskiego i sędziego Eugeniusza Wildowicza wydał historyczny wyrok po prawie 90 latach. Porównania Lex Tusk do Procesu Brzeskiego same się nasuwają. Proces Brzeski był bowiem pokazowym procesem prowadzonym przez autorytarną i populistyczną władzę przeciwko wrogom politycznym. Ja wierzę w to, że sprawiedliwość oraz napiętnowanie Lex Tusk, komisji i autorów ustawy nadejdzie szybciej, niż w przypadku osób odpowiedzialnych za Proces Brzeski - dodaje mec. Pietrzak.

Także dziekan Scheffler podkreśla, że uchylenie tajemnicy zawodowej powinno być zawsze czymś nadzwyczajnym. - Instytucje prawne, które mają charakter wyjątkowy nie powinny być wykładane rozszerzająco. Ustawodawca powinien zatem zmierzać do tego, żeby tajemnica zawodowa jako pozostała nienaruszalną zasadą. W k.p.k mamy określone kiedy tajemnica może być uchylona, teraz ustawodawca zdecydował się na wprowadzenie procedury jej uchylania poza procedurą karną. To jest niebezpieczny precedens, wykraczający poza dotychczasowy sposób rozumienia ochrony tajemnicy zawodowej - wskazuje.

Swoisty test na sędziowską niezależność 

Także prof. Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia zwraca uwagę, że kompetencje komisji w zakresie pozyskiwania szeregu informacji są zbyt daleko idące i niebezpieczne. 

- Mówimy tutaj np. o tajemnicy przedsiębiorstwa, ale też tajemnicach zawodowych. I - co jest absolutnie skandalicznie - organ niesądowy, który powstanie w sposób nielegalny, będzie mógł powiedzmy wprost "łowić" dowodowy. Jest odwołanie do sądu. Tylka tę ustawę, podobnie jak każdą inną, trzeba rozpatrywać w określonym kontekście, a kontekst jest taki, że cały czas nie znamy np. kodu źródłowego do systemu losowania sędziów w konkretnej sprawie. A to nie będą postępowania hurtowe. Będzie chodziło o kilka osób, będą więc punktowe postępowania komisji i punktowe wnioski w zakresie zwolnienia z tajemnic - mówi.

Wyjaśniając, że on sam systemowi losowania sędziów nie ufa i obawia się, że te konkretne wnioski rozpatrywać mogą nieprzypadkowi sędziowie. - I kolejne pytanie: ilu jest neosędziów w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w Sądzie Okręgowym w Warszawie, kto nimi zarządza, czy będzie stać tych sędziów na niezależność, jakie jest prawdopodobieństwo, że sprawa trafi do "starych" sędziów, czyli tych nie wybieranych przed neoKRS. Chciałbym wierzyć, że system losowania zadziała, ale w to nie wierzę - zaznacza.