Umieścić dziecko w pieczy czy zostawić w domu - sędziowie podkreślają, że to jedno z najtrudniejszych pytań, przed którymi stają w swojej pracy. Chodzi oczywiście o sytuacje nagłe, kryzysowe, kiedy na podjęcie decyzji mają niewiele czasu, a w tyle głowy to, że skutki mogą być tragiczne.  - Sąd stara się uzyskać dodatkowe informacje od różnych służb. Niemniej jednak musi podjąć decyzję w oparciu o szczątkowe dane i własne doświadczenie. Niestety, sędziowie rodzinni nie otrzymują wraz z łańcuchem sędziowskim szklanej kuli, nie są w stanie przewidzieć przyszłości ani nie mają wglądu w przeszłość. Musimy zaufać informacjom innych osób i podjąć decyzję - podkreśla sędzia Maja Jabłońska z Sądu Rejonowego w Olsztynie. 

Procedura w LEX: Postępowanie w sprawach o odebranie osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, prowadzone na podstawie Konwencji haskiej - postępowanie krok po kroku >>

 

 

W ostatnich dniach opinię publiczną zbulwersowała sprawa umieszczenia w pieczy zastępczej pięcioletniego syna aktywistki Angeliki Domańskiej, chłopca z autyzmem. Kobieta pod jedną z dyskusji na Facebooku - jak donosiły media - napisała: Jestem chora, codziennie walczę ze sobą, żeby nie popełnić rozszerzonego samobójstwa, to nie takie proste zmusić się do życia (...).

Post miał być przyczynkiem do działania policji i decyzji sądu. W tle pojawiają się też sugestie, że może to mieć związek z jej działalnością. 

Sprawą zajął się też Rzecznik Praw Obywatelskich i wystąpił o wyjaśnienia do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego, w tym o poinformowanie o aktualnej sytuacji opiekuńczo-wychowawczej dziecka, jego miejscu pobytu oraz o tym, czy są tam uwzględniane jego specjalne potrzeby.  

Czytaj w LEX: Żądanie opłat za pobyt dziecka w pieczy zastępczej >>>

Czytaj: Zagrożone dobro dziecka? Trzeba zawiadomić sąd opiekuńczy>> 

Życie dziecka zagrożone - decyzja na posiedzeniu niejawnym 

Sędzia Anna Rybicka-Hałabis z Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie  (Zespół Cywilny Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia) wyjaśnia, że podstawą wydania orzeczenia w trybie art. 109 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (dotyczącego zarządzenia m.in. o umieszczeniu dziecka w rodzinie zastępczej, pieczy zastępczej) jest sam fakt zagrożenia dobra dziecka.

- Nie musi dojść do naruszenia. Najistotniejszy jest stan zagrożenia bez względu na to, gdzie występuje przyczyna takiej sytuacji. Sąd działa niejako profilaktycznie i natychmiastowo, bez przeprowadzania szczegółowego postępowania dowodowego - mówi. Ale podkreśla, że orzeczenia w trybie zabezpieczenia na podstawie art. 569 par. 2 k.p.c. w zakresie umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej mają charakter tymczasowy i powinny obowiązywać jedynie do czasu wyjaśnienia sytuacji prawnej i faktycznej dziecka. Wyjaśnia również, że ta "konieczna szybkość podejmowania decyzji" powoduje, że nie ma możliwości zebrania wszystkich informacji o funkcjonowaniu rodziny (czy tylko dzieci). - Wielokrotnie zdarzyły mi się sytuacje, że po kilku dniach od umieszczenia małoletniego w pieczy zastępczej, orzeczenie to zmieniałam, gdyż pojawiały się nowe fakty, występowały inne okoliczności - podsumowuje. 

Zobacz linię orzeczniczą w LEX: Dobro dziecka jako wartość nadrzędna przy orzekaniu o władzy rodzicielskiej >

W podobnym tonie wypowiada się sędzia Jabłońska (również Zespół ds. Prawa Cywilnego Iustitii) , zaznacza również, że w sytuacjach nagłych, kryzysowych, sąd opiekuńczy może wydać postanowienie o umieszczeniu małoletniego w pieczy zastępczej na posiedzeniu niejawnym. - Niemniej jednak w sytuacji, gdy sąd musi rozważyć wydanie postanowienia o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej na posiedzeniu niejawnym - jest wiele. Dzieje się tak, gdy zagrożone jest dobro dziecka - przede wszystkim życie i zdrowie. Wówczas konieczne jest pilne podjęcie decyzji - mówi, podkreślając że krzywdy fizycznej, jaka może stać się dziecku, nie da się odwrócić.  - Z drugiej strony, sąd ma świadomość, że niezasadne umieszczenie w pieczy też stanowi krzywdę dla dziecka. Presja czasu sprawia, że w przypadku informacji o zagrożeniu zdrowia i życia dziecka sąd nie ma możliwości wnikliwego i szczegółowego zapoznania się z sytuacją dziecka - nie można tych informacji uzyskać od razu. Musimy polegać na tych podanych przez różne podmioty - pracowników oświaty, służby zdrowia, opieki społecznej, policji. O ile czas pozwala, sąd próbuje uzyskać dodatkowe informacje dotyczące sytuacji dziecka, prosząc kuratorów sądowych o podjęcie natychmiastowych działań - wyjaśnia. Dodaje, że  kuratorzy starają się wówczas przeprowadzić szybki wywiad, uzyskać informacje od innych podmiotów, np. szkoły.

Sprawdź w LEX: Przeprowadzenie przez kuratora sądowego wywiadu środowiskowego w postępowaniu w innych sprawach rodzinnych oraz sprawach opiekuńczych >

Sprawdź w LEX: Zwrócenie się do właściwej jednostki organizacyjnej wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej o informacje dotyczące małoletniego i jego środowiska >

Jak mówi, zdarzają się sytuacje, kiedy to sam małoletni przekazuje, np. pracownikom szkoły, informacje, że grozi mu niebezpieczeństwo ze strony rodziców. - W tej sytuacji trzeba wyważyć, czy rzeczywiście dziecku dzieje się krzywda, szczególnie jeśli w rodzinie nie było dotychczas żadnych interwencji, czy też dziecko przekazuje takie informacje, ponieważ zakazano mu korzystania z komputera, wyłączono internet itp. - bo i takie sytuacje się zdarzają. Takie przykłady można mnożyć - wskazuje sędzia. 

 

Sędziowie raczej nie działają pochopnie

Sędzia Anna Begier z Zespołu ds. Prawa Cywilnego "Iustitii" mówi, że decyzja o odbiorze dziecka rodzicom jest zawsze trudna. - Z jednej strony zachodzi ryzyko nadmiernej ingerencji w wykonywanie władzy rodzicielskiej, z drugiej - pozostawienie dziecka w rodzinie może skończyć się narażeniem jego dobra na poważne zagrożenie. W razie dawania kolejnych szans rodzicom lub oceny sytuacji na podstawie niepełnych danych i pozostawienia dziecka w rodzinie, gdy dochodzi w przyszłości do ujawnienia krzywdzenia dziecka, padają pytania, gdzie były instytucje i dlaczego, choć wiedziały czy mogły przypuszczać, nic nie zrobiły - zaznacza. Podkreśla, że oceny decyzji sądu należy dokonywać poprzez pryzmat wiedzy o faktach, jakimi dysponował sąd w chwili jej podejmowania, a nie tych, jakie zostały ujawnione później. - Pamiętajmy też, że w wypadkach nagłych sąd opiekuńczy musi wydać z urzędu wszystkie potrzebne zarządzenia, nawet w stosunku do osób, które nie podlegają jego właściwości miejscowej, zawiadamiając o tym miejscowo właściwy sąd opiekuńczy - dodaje Begier.

Czytaj w LEX: Tożsamość dziecka w pieczy zastępczej. Po 30 latach od uchwalenia Konwencji o prawach dziecka >>>

 


Zapewnia również, że sądy pochopnie nie odbierają dzieci z jeszcze jednej przyczyny... braku miejsc w pieczy zastępczej. - System pieczy zastępczej przeżywa zapaść i brakuje miejsc nie tylko w rodzinach zastępczych, ale nawet placówkach opiekuńczo-wychowawczych. To jest wielki problem - zaznacza. 

Prawnicy również widzą słabe punkty systemu, ale podkreślają wagę dobra dziecka. - Uważam, że jeżeli rodzic przekazuje informację dotyczącą rozszerzonego samobójstwa, to jest to bardzo niepokojący sygnał, który oczywiście trzeba sprawdzić. W takich sytuacjach zawsze dobro dziecka powinno być najważniejsze. I przez pryzmat jego bezpieczeństwa winny być podejmowane wszelkie decyzje. Nie spotkałam się dotąd z sytuacją, w której dziecko było odbierane bez uzasadnionej potrzeby, gdy nie było zagrożone jego bezpieczeństwo, zdrowie, życie. Bardzo łatwo oceniać w takich sprawach osoby podejmujące decyzje, albo zarzucić im, że podjęły je pochopnie, albo że ich nie podjęły. No i pytanie, czy odebrać dziecko, licząc się z koniecznością przyjęcia krytyki dotyczącej tego, że zostało odebrane czy zostawić, a np. po tygodniu odpowiadać na pytania gdzie były służby, organy, bo dziecku coś się stało - a przecież znamy takie przypadki - mówi Aleksandra Ejsmont, radczyni prawna Kancelaria Radcy Prawnego Aleksandra Ejsmont.

Czytaj w LEX: Prawo dziecka do wyrażania własnych poglądów >>>

Szybszy tryb, unikanie posiedzeń niejawnych

W jej ocenie być może, w takich sprawach, powinien obowiązywać tryb 24-godzinny, tak by sędzia miał możliwość porozmawiania z rodzicami i zweryfikowania z kim ma do czynienia. - Zdecydowanie dużym problemem jest to, że nie ma wystarczającej liczby rodzin zastępczych, w tym tych wyspecjalizowanych, które mogą zajmować się także dziećmi ze szczególnymi potrzebami. Tu oczywiście pojawia się pytanie czy są na to środki i osoby mające odpowiednie kwalifikacje, chcące pełnić taką rolę. W sytuacji idealnej dziecko powinno zostać przekierowane pod opiekę takiej rodziny do momentu wyjaśnienia sprawy - zaznacza.

Innego zdania jest Patrycja Kasica adwokatka (Kancelaria Adwokacka Adwokacka Patrycja Kasica). Podkreśla wagę udziału w takich posiedzeniach rodziców, m.in. po to, by zweryfikować przedstawione informacje. - Wtedy sytuacja jest transparentna, bo sąd poznaje wersje rodzica, może się zapoznać z dokumentami, dowiedzieć się czy np. dziecko ma dodatkowe potrzeby. Oczywiście dobrze byłoby, żeby takie sprawy rozpoznawane były w trybie szybkim, ale w mojej ocenie kluczowa jest obecność rodzica, powinien być obecny na posiedzeniu, które dotyczy przecież odebrania mu całkowicie pieczy nad dzieckiem, oczywiście w trybie zabezpieczenia. Sytuacje, w których odbywałoby się to bez rodzica, powinny być wyjątkowe, pilne, a sąd w pierwszej kolejności powinien umożliwić rodzicowi prawo do sądu, a nie je ograniczać - mówi. 

Sprawdź w LEX: Przeszkody podczas przymusowego odebrania przez kuratora osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką >>

Sprawdź w LEX: Zwrócenie się przez kuratora sądowego do Policji o pomoc w czynnościach odebrania osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką >>

W jej ocenie zmorą polskiego sądownictwa są właśnie posiedzenia niejawne. - Ponieważ nie wiadomo, jakie były ustne motywy rozstrzygnięcia, nie wiadomo co było podstawą decyzji, dopóki nie zapoznamy się z uzasadnieniem, a bez akt nie wiemy też co mogło być podstawą orzeczenia. Co więcej, w mojej ocenie jeśli coś zostało wydane na posiedzeniu niejawnym, to sąd z urzędu powinien to uzasadniać natychmiast. Natomiast kluczem - powtarzam jest by rodzic mógł brać udział w posiedzeniu, które przecież dotyczy jego władzy rodzicielskiej. Zwracam uwagę, że sąd może wykonywać szereg działań z urzędu jak np. wystąpić o pilnym wywiad kuratora celem wywiadu środowiskowego  - zaznacza. Bądź przesłuchać rodzica ewentualnie z udziałem biegłej psycholog/psychiatry, gdy sąd ma zastrzeżenia lub wątpliwości do stanu psychicznego.

Czytaj w LEX: Kontakty dziecka z rodzicami, krewnymi i bliskimi a władza rodzicielska >>

I podkreśla, że zasada bezpośredniości, prawa do sądu są najważniejszymi zasadami procesu cywilnego.  - Uczestniczyłam w debacie dotyczącej podmiotowości dziecka, przeprowadzonej przez Parlamentarny Zespół ds. Monitorowania Podmiotowości Dziecka w Prawie Krajowym. Z tej debaty w mojej ocenie wynikało, iż przepisy o zabezpieczeniu dziecka w pieczy należy natychmiast zmienić, bo dochodzi do sytuacji, gdy dzieci umieszczane są w niej np. z uwagi na to, iż sąd nie ma wiadomości specjalnych i czeka na opinię OZSS dotyczącą kontaktów z drugim rodzicem, do których nie dochodzi z uwagi na odmowę dziecka. Znane są medialne przypadki umieszczania dzieci w pieczy na czas oczekiwania na rozstrzygnięcie biegłych, a to obecnie w warunkach warszawskich nierzadko ponad rok. Zdarza się, że dzieci nie chcą utrzymywać kontaktu z drugim rodzicem, z uwagi na wcześniejszą przemoc wobec tego rodzica, z którym obecnie mieszkają. A przecież przemoc, której świadkiem jest dziecko, to też przemoc wobec tego dziecka. Czego nasze sądy w przeważającej części nie są w stanie dostrzec - podsumowuje.

Sprawdź w LEX: Rodzinne i opiekuńcze prawo – władza rodzicielska – legitymacja czynna dziadków małoletniego do wszczęcia sprawy o ustanowienie rodziny zastępczej. Glosa do postanowienia SN z dnia 13 grudnia 2013 r., III CZP 89/13 >>>