Z najświeższych danych wynika, że w maju br. w polskich aresztach przebywało 8 365 osób. To rekord ostatnich lat. Pod koniec 2018 roku aresztowanych było 7 360,  na koniec 2017 r. - 7 239. Pod koniec 2016 r. - kiedy to aresztowanych było najmniej, ta liczba kształtowała się na poziomie 5 396 (4917 średnio w tym roku). Eksperci nie mają wątpliwości - cofamy się do przeszłości, kiedy aresztowania były problemem strukturalnym. Prokuratorzy tłumaczą, że wzrost ten to efekt m.in. zmiany charakteru przestępczości i wzrostu liczby spraw gospodarczych, w których istnieje obawa mataczenia, a grożące kary są wysokie. 

Czytaj: W Polsce znowu coraz łatwiej o areszt, często długotrwały>>
 

Patrycja Rojek-Socha: Liczba aresztów znowu wzrasta, ale był moment zwrotny kiedy rocznie ich średnia liczba spadła poniżej 5 tysięcy...

Piotr Kładoczny: Po sprawie Kauczor kontra Polska - przypomnijmy z 2009 roku - Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Polska ma z aresztem tymczasowym problem natury strukturalnej. I w związku z tym powoli zmniejszaliśmy liczbę aresztowanych. Był nawet okres kiedy Rada Europy uznała, że problem w zasadzie  w tym zakresie został rozwiązany.  Skoro jednak teraz liczba aresztów wzrasta, będzie to prawdopodobnie prowadzić do większej liczby skarg do Strasburga i ponownie większej liczby wyroków ETPCz. 

 


Czyli innymi słowy ... historia zaczyna zataczać koło. 

Ciągle powtarzają się też same zarzuty, które powodowały największą liczbę skarg do ETPCz w Strasburgu. Czyli przewlekłość tymczasowego aresztowania, brak potrzeby jego stosowania i stosowanie ciągle tych samych przesłanek, czyli surowość kary oraz obawa matactwa. I Trybunał nie neguje, że te przesłanki mogą mieć zastosowanie, ale na początku postępowania,  nie można się na nie powoływać w nieskończoność. 

Zobacz procedurę: Żądanie odszkodowania za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanie >

 

Prokuratura tłumaczy, że liczba wniosków się zwiększa bo zmienia się charakter przestępczości - mamy częściej do czynienia z przestępczością gospodarczą. Zgodnie z poleceniem prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, w tego typu sprawach prokuratorzy mają wnioskować o surowe kary bezwzględnego pozbawienia wolności.  A tym z kolei uzasadniają wnioski o areszt.  

Ja nie mam przekonania, że w sprawach o przestępstwa gospodarcze aresztowania są niezbędne. Te sprawy bazują głównie na dokumentach. Więc nie rozumiem, jak osobę, u której zabezpieczone zostały dokumenty, w tym dokumenty finansowe, można chcieć aresztować na podstawie przesłanki wpływania na świadków. Dotyczyć to może jedynie spraw gospodarczych wynikających z działania grup przestępczych. To mogą być sprawy wielowątkowe, dotyczące wielu osób, co wymaga zabezpieczeń. Ale taka sprawa powinna być odpowiednio przygotowana, tak by długotrwałe areszty nie były potrzebne. Osobną kwestią jest to, co zresztą wynika ze statystyk, że liczba zastosowanych aresztów - zależy od aktywności prokuratury, a nie od kontroli tych wniosków przez sąd. 

Zobacz procedurę: Żądanie odszkodowania za niesłuszne skazanie lub zastosowanie środka zabezpieczającego >

Czyli im więcej jest wniosków prokuratorskich, tym więcej jest aresztowań? 

Tak, bo mają one ponad 90 proc. skuteczności. 

To, kto kieruje prokuraturą ma znaczenie? 

Oczywiście. Przepisy dotyczące stosowania tymczasowego aresztowania nieznacznie się zmieniają, przestępczość nie wzrasta, zatem liczba wniosków o  areszt jest generowana przez działalność prokuratury. Ponieważ mamy prokuratorów podporządkowanych ściśle Prokuratorowi Generalnemu, który jest Ministrem Sprawiedliwości, a z jego strony – moim zdaniem - płynie zachęta do tego, by częściej składać wnioski o tymczasowe aresztowanie, to wniosków, a co za tym idzie - osób aresztowanych jest więcej. To się zresztą znacznej części społeczeństwa podoba. 

Czytaj: HFPC: Tortury powinny być spenalizowane>>

Czyli? 

Jest szybka reakcja państwa na przestępstwo; a skoro ktoś zostanie zatrzymany, a potem aresztowany, to pewnie jest winien. A tymczasowe aresztowanie przecież nie jest karą, jest jedynie środkiem zapobiegawczym, który ma na celu zapewnienie prawidłowego postępowania. 

Zobacz procedurę: Żądanie odszkodowania za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie >

Może dojść do uniewinnienia...

Oczywiście, to, czy kara zostanie orzeczona, nie jest przecież wcale przesądzone.  Można stosować różne inne środki zapobiegawcze, tzw. wolnościowe - np. wysokie poręczenie majątkowe. Można też zastanowić się nad wprowadzeniem do polskiego prawa aresztu domowego. Rozwiązań jest wiele, ale u nas ciągle zdaje się wygrywać koncepcja, że najlepiej człowieka mieć na wyciągniecie ręki w areszcie. A przecież tymczasowe aresztowanie nie jest dla wygody wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania.  Cały czas trzeba pamiętać, że pozbawienie człowieka wolności powinno być absolutnym wyjątkiem. 

Zobacz procedurę: Przedłużenie tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym >

Zapytam o konsekwencje... 

Konsekwencje takiej polityki spadną głównie na nas, obywateli. Skoro zgadzamy się na częstsze areszty, to zgadzamy się również, by część z tych aresztów była nietrafiona, a tym samym, że my kiedyś możemy znaleźć się w sytuacji osoby niesłusznie aresztowanej.  Nie ma takiej władzy na świecie, która byłaby nieomylna i stosowała w 100 proc. trafnie  tymczasowe aresztowanie. Przed tym mają chronić różne aspekty artykułu 5 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zgodnie z nim – przypomina - areszt ma być krótki,  z odpowiednimi podstawami, oskarżony ma być szybko sądzony, albo - co jest wyraźnie zapisane - zwolniony na czas postępowania. W Polsce tych ostatnich kwestii staramy się nie dostrzegać. Nie może być tak, że ktoś jest aresztowany kilka lat, a potem okazuje się, że jest niewinny

Czytaj w LEX: Udostępnianie akt postępowania przygotowawczego w razie złożenia wniosku w przedmiocie tymczasowego aresztowania >

Będzie więcej skarg do ETPCz? 

Tak, bo im większa liczba osób osadzonych w zakładach penitencjarnych, tym większe ryzyko nietrafionych aresztów, a więc i tego, że będziemy płacić więcej odszkodowań. I może chcemy ponosić takie koszty, może dla bezpieczeństwa - w opinii resortu sprawiedliwości warto je ponosić. Moim zdaniem nie. Tym bardziej, że na arenie międzynarodowej będą się mnożyć skargi na areszt przewlekły i będziemy przegrywać w trybunałach, aż w końcu ponownie pojawi się pytanie, czy nie jest to problem strukturalny. A to nie jest miłe być postrzeganym jako kraj, który nie gwarantuje praw i wolności obywatelom.